W ramach kolejnego artykułu z cyklu: „O nich będzie głośno” opowiem o piłkarzu rodem z Anglii, przyszłej nadziei kibiców z Liverpoolu (tych niebieskich), a być może także całej reprezentacji Lwów Albionu.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że w angielskiej Premier League to raczej nie piłkarze z Wysp są największymi gwiazdami. W Anglii przeważają obcokrajowcy, a mecze ligowe angielskich zespołów to mieszanka zawodników ze wszystkich kontynentów. Czy coś w tym złego? Absolutnie nie, to na pewno urozmaica tamtejsze rozgrywki. Na Wyspy nie trafiają byle jacy piłkarze, a jeśli już gra w niej jakiś Brazylijczyk czy Portugalczyk, to naprawdę musi być dobry.
Daniel „Dan” Gosling pochodzi z południowo-zachodniej części Anglii. Urodził się 2 lutego 1990 roku w Brixham, malowniczym portowym miasteczku w hrabstwie Devon. W piłkę zaczął grać w wieku 13 lat w Plymouth Argyle. Przez trzy lata występował w rezerwach tego klubu, po czym ówczesny trener „Pielgrzymów”, Ian Holloway, dał mu szansę w meczu ligowym przeciwko Hull City. Gosling miał wówczas 16 lat i 310 dni. Wszedł na boisko w 36. minucie meczu za kontuzjowanego Paula Wottona. Od tamtej pory pojawiał się w składzie Plymouth coraz częściej, a w styczniu 2007 roku (miesiąc po debiucie) wyszedł po raz pierwszy na boisko w pierwszym składzie swojej drużyny w meczu przeciwko Southampton. Niecałe dwa miesiące później Dan zdobył swoją pierwszą bramkę w rozgrywkach Championship, w wygranym meczu z Colchester United. Zdawać się mogło, że jego kariera rozwija się niesamowicie szybko, kiedy w marcu 2007 roku młody piłkarz został zaproszony na testy do londyńskiej Chelsea. Niestety nie zachwycił swoją grą sztabu „The Blues” i po tygodniu spędzonym w Londynie powrócił do Plymouth.
Gosling nie poddał się i dalej ostro trenował. Jego zaangażowanie nie umknęło uwadze Johna Peacocka, selekcjonera reprezentacji Anglii U-17, który powołał pomocnika na eliminacyjny turniej do Mistrzostw Świata, odbywający się w Bośni i Hercegowinie w kwietniu 2007. Wspomniałem o pozycji Goslinga na boisku. Piłkarz ten występuje generalnie na prawej stronie boiska, jest jednak bardzo uniwersalnym zawodnikiem, mogącym grać w obronie lub pomocy i dlatego często jest bardzo ważnym kandydatem przy powołaniach czy samym ustalaniu składu. Z angielską młodzieżówką doszedł do ćwierćfinału Mistrzostw Świata, tam młode „Lwy Albionu” przegrały 1:4 z Niemcami i odpadły z turnieju. Gra w reprezentacji U-17 zaowocowała większym zainteresowaniem innych trenerów w Anglii. Po powrocie z koreańskiego turnieju „Gozzy” nie miał jednak pewnego miejsca w składzie Argyle. Do stycznia 2008 roku wystąpił w barwach Plymouth 22 razy, strzelając dwa gole.
Potem drzwi Dana do prawdziwej kariery otworzyły się bardzo szeroko. Po osiemnastolatka zgłosił się sam David Moyes, szkocki szkoleniowiec pierwszoligowego Evertonu. Do końca sezonu 2007/08 Gosling grał jedynie w rezerwach „The Toffees”, ale już na następny sezon został włączony do szerokiej kadry Evertonu i czekał na swój premierowy występ w Premier League. Zadebiutował 28 grudnia 2008 roku. Everton wygrał wówczas z Middlesbrough. Dwa dni po pierwszym meczu w Premier League Gosling zdobył swoją pierwszą bramkę. W 83. minucie meczu ustalił wynik pojedynku z Sunderlandem na 3:0.
Swój najbardziej udany mecz (jak sam określił: „najlepszy w całej dotychczasowej karierze”) Dan rozegrał 4 lutego 2009 roku. Był to powtórzony pojedynek IV rundy pucharu Anglii przeciwko Liverpoolowi. Dla piłkarza Evertonu nie ma nic lepszego, jak strzelić gola w derbach Merseyside Liverpoolowi. Gosling uczynił to w pięknym stylu, wkręcając w murawę trzech obrońców „The Reds” w 118. minucie meczu, tym samym zapewnił zwycięstwo „Niebieskim”.
Z każdym miesiącem talent tego piłkarza systematycznie się rozwija, widać to choćby po tym, ile pozwala mu grać trener Evertonu. Pamiętajmy, że cały czas jest jeszcze nastolatkiem i zapewne nie pokazał wciąż szczytu swoich piłkarskich umiejętności. Na razie jeszcze Gosling reprezentuje angielską młodzieżówkę, lecz kto wie, czy niebawem nie zadebiutuje w pierwszym zespole kadry. Być może 22-letni wtedy Dan okaże się gwiazdą polskich i ukraińskich boisk na Euro 2012.