O Danii myślą niewiele


Jeżeli Hiszpania pokona dziś Danię, będzie o krok od awansu do EURO 2008. Będzie to jednak zadanie bardzo trudne, bo Luis Aragones zamiast koncentrować się na meczu ze Skandynawami, atakuje dziennikarzy i kibiców, że ci domagają się powołania Raula, zwłaszcza wobec kontuzji Fernando Torresa. – W takiej atmosferze bardzo trudno o właściwie przygotowanie do spotkania- mówią hiszpańscy piłkarze.


Udostępnij na Udostępnij na

El Siete od września 2006 r. nie gra w reprezentacji Hiszpanii. O ile w zeszłym sezonie Aragones miał powody ku temu by pomijać w powołaniach Raula, o tyle teraz gra on jak za najlepszych lat, więc na nominacje do drużyny narodowej zasługuje jak nikt inny. Za kapitanem Realu przemawiają również statystyki. Hiszpania z nim składzie wygrała aż 64 spotkania, 23  zremisowała i tylko 14 przegrała. Dla Aragonesa liczby jednak nic nie znaczą. W miejsce kontuzjowanego Davida Villi, selekcjoner La Seleccion powołał Raula Tamudo z Espanyolu Barcelona. Wczoraj urazu mięśnia nabawił się Fernando Torres, ale póki co atakującego FC Liverpool nikt w kadrze nie zastąpił.

Tymczasem dziennikarze i kibice idą w zaparte, na każdym kroku atakując Aragonesa. Ten, jeszcze we wrześniu, zakomunikował, że w związku z zmasowaną krytyką ze strony prasy, z mediami nie będzie rozmawiał aż do finałów EURO 2008, ale kilka dni temu zmienił zdanie. – Nie ma żadnego konfliktu między mną a Raulem – odpowiedział na zarzuty. W moich powołaniach proszę nie doszukiwać się podtekstów. Moje nominacje są obiektywne. Wczoraj jednak zaprzeczył własnym zapewnieniom, wdając się w ostrą polemikę z jednym z kibiców po wieczornym treningu. – Wiesz na ilu mundialach był Raul? Trzech! A wiesz ile grał na ME? Dwa razy! I co osiągnęła z nim reprezentacja Hiszpanii? Nic! – zaatakował fana, który spytał go, dlaczego w swoich powołaniach notorycznie pomija Raula. „Mówisz, że Hiszpania nie wygrała nic z Raulem? A co z drużyną narodową zdobyli Zubizzaretta, Hierro, Guardiola czy Luis Enrqiue” – atakują Aragonesa na forach internetowych, fani hiszpańskiej jedenastki. Jedno jest pewne- atmosfera w hiszpańskim obozie jest fatalna, co potwierdzają w dzisiejszym wydaniu „Asa” sami zawodnicy. – Bardzo trudno pracuje się w takich warunkach – mówią, prosząc jednocześnie o anonimowość. Przed meczem każdy z nas, począwszy od trenera, potrzebuje przede wszystkim spokoju. Na razie go nam brakuje.

W porównaniu z zespołem hiszpańskim, w Danii atmosfera jest wręcz sielankowa. Podopieczni Mortena Olsena, mimo, iż w grupie F zajmują dopiero 4. miejsce, nie tylko wierzą w zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu, ale także w…awans do EURO 2008! – To wszystko jest bardzo proste. Musimy do końca eliminacji wygrywać, a wtedy jest duża szansa, że awansujemy – powiedział z rozbrajającą szczerością, na konferencji prasowej Olsen. Do reprezentacji Danii, po zawieszeniu za czerwoną kartkę w meczu ze Szwecją wraca Christian Paulsen, który Hiszpanów zna jak łyse konie, w końcu od dwóch sezonów gra w Primera Division, w FC Sevilli. – Poulsen wspaniale radzi sobie w grze obronnej, więc jego powrót do naszej drużyny jest zabwienny – cieszy się Olsen.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze