Newcastle po Ligę Mistrzów!


Piłkarze Newcastle United pod wodzą Alana Pardewa zanotowali szóste zwycięstwo z rzędu. Znakomita postawa zawodników „Srok” coraz bardziej przybliża ich do gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Bohaterem spotkania został Yohan Cabaye.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz mocno zaczęli gracze Stoke. W 8. minucie ponad bramką Krula uderzył Palacios. Niedługo później znakomitą sytuację zmarnował Walters, który przestrzelił z bliskiej odległości po idealnym zgraniu Croucha. Później inicjatywę przejęli gracze „Srok”. Pierwszy gol na Sports Direct Arena padł po pierwszej akcji gospodarzy już w 14. minucie spotkania. Atak zapoczątkował będący ostatnio w świetnej dyspozycji Hatem Ben Arfa. Francuski pomocnik pognał z piłką lewym skrzydłem, następnie ograł Palaciosa i dośrodkował w pole karne Stoke. Tam do piłki wyskoczył niezawodny Papiss Cisse i trafił w poprzeczkę. Futbolówka odbiła się jednak bardzo blisko od bramki, a tam czekał już na nią Yohan Cabaye. Drugi z Francuzów już się nie pomylił i posłał piłkę do siatki. Begović nie miał szans. Newcastle United Stoke City 1:0.

Yohan Cabaye: dwie bramki i asysta
Yohan Cabaye: dwie bramki i asysta (fot. SkySports.com)

Kibice na stadionie cieszyli się z prowadzenia już po pierwszym kwadransie, ale ich ulubieńcy nie zamierzali zaprzestawać na jednym trafieniu. Trzy minuty później do siatki trafił Papiss Cisse. Senegalczyk zaliczył tym samym jedenaste trafienie w jedenastym meczu w Premier League! Świetną asystą popisał się Cabaye, który posłał do napastnika sprytne prostopadłe podanie. Do końca drugie połowy na boisku widać było tylko gospodarzy, którzy całkowicie przejęli inicjatywę.

Piłkarze Tony’ego Pulisa nie pozbierali się również podczas przerwy. Już w pierwszej minucie po wznowieniu gry interweniować przy akcji Demby Ba musiał Begović. W 56. minucie gracze Alana Pardewa dobili rywala. Demba Ba nie zdołał przejść trójki graczy Stoke i stracił futbolówkę. Ta jednak trafiła pod nogi Cabaye, a Francuz dobrze wiedział, co z nią zrobić. Były gracz Lille zdecydował się na uderzenie z dystansu na długi róg bramki Begovicia i po chwili celebrował zdobycie drugiej bramki w tym meczu. Ta jednak była o wiele ładniejsza od pierwszego trafienia i kibice Newcastle United docenili to gromkimi brawami.

W 67. minucie mogło być już 4:0, ale w bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nie trafił Coloccini. Na jakieś dwadzieścia minut przed końcem spotkania gracze Tony’ego Pulisa już nie łudzili się nadzieją, że zdołają podzielić się punktami z Newcastle. Gospodarze mądrze kontrolowali grę i tylko sporadycznie piłkarzom Stoke udawało się przedostać pod bramkę rywali. Udało się to m.in. w 82. minucie. Piłkę dostał niepilnowany w polu karnym Jonathan Walters, ale w ostatecznym etapie nie potrafił skierować futbolówki w światło bramki. W 86. minucie próbkę swoich nieprzeciętnych umiejętności pokazał Begović. Na jego bramkę świetnie uderzył Tiote. Cały stadion zamarł i podziwiał, jak piłka leci w okienko bramki, ale golkiper Stoke wyciągnął się, jak tylko mógł, i końcówkami palców wybił futbolówkę nad poprzeczką.

Wynik nie uległ zmianie do końcowego gwizdka i Newcastle mogło świętować szóste zwycięstwo z rządu. Dzięki temu „Sroki” wraz z Chelsea i Tottenhamem będą bić się o czwarte miejsce w lidze, które premiuje zespół do gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Oprócz walki o utrzymanie i mistrzostwo zapowiadają się kolejne emocjonujące pojedynki drużyn, które będą chciały posmakować gry w najbardziej elitarnych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie.

Komentarze
~Katalończyk (gość) - 13 lat temu

Ta liga mistrzów należy się im jak najbardziej
grają cudownie ;) a Cisse strzela bramke za bramką
jak najbardziej udany transfer :PP

Vamos Barca

Najnowsze