Nadszedł czas rewanżów


W sobotę i w niedzielę na rosyjskich boiskach zostanie rozegrana pierwsza w tym sezonie kolejka rundy jesiennej. Po fazie pierwszych spotkań zaczął się czas rewanżów. Teoretycznie faworycie powinni łatwo poradzić sobie ze swoimi przeciwnikami. Jednak piłka nożna lubi płatać figle, co już nie raz zdarzało się podczas obecnych rozgrywek.


Udostępnij na Udostępnij na

Teoretycznie najciekawiej powinno być w Samarze, gdzie Krylja Swoietow podejmie CSKA. W poprzednim sezonie faworyt tego starcia mógł być tyle jeden – „Wojskowi”. Jednak obecnie podopieczni Walerego Gazzajewa spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ostatnio, poza efektownie wygranymi derbami ze Spartakiem, nie pokazują zupełnie nic. Drużyna od dłuższego czasu jest w kryzysie i nie osiąga pożądanych rezultatów. Tymczasem drużynie gości w ubiegłą środę w konfrontacji z Saturnem udało się zakończyć niezbyt chlubą serię sześciu kolejnych remisów. Piłkarze z Ramienskoje wyjechali z Uralu z bagażem aż czterech bramek. Wydaje się, że to właśnie zawodnicy Leonida Słuckiego są pewniejszymi kandydatami do zwycięstwa, ale Vagner Love i spółka na pewno tanio skóry nie sprzedadzą.

Z trójki walczącej o mistrzostwo najtrudniejsze zadania ma Amkar Permianie zmierzą się u siebie ze Spartakiem Nalczik, zajmującym aktualnie ósme miejsce w tabeli. Teoretycznie podopieczni Miodraga Bożovicia raczej powinni sobie z przeciwnikami poradzić. W końcu grają u siebie, a z obiektu rywala wywieźli komplet punktów. Co prawda, w ostatnim spotkaniu przeciwko Tomowi się nie popisali, ale w najbliższym starciu na pewno będę chcieli udowodnić, że bezbramkowy remis był jedynie wypadkiem przy pracy i efektem ogromnego wysiłku włożone w starcie z CSKA zakończone remisem 3-3 oraz przegraną 0-2 batalię z Zenitem. Spartak przystąpi do tej potyczki w jeszcze gorszych nastrojach. Zawodnicy Jurija Krasnożana ulegli Chimkom okupującym ostatnie miejsce w tabeli. Na pewno będzie im zależeć na odbudowaniu swoich morali, ale ogranie Amkara na jego stadionie do łatwych zadań nie należy.

Z Chimkami właśnie zagrają mający tyle samo punktów, co Team z Permu. Na podmoskiewskim obiekcie Rodina w niedzielę zawitają „Biało-niebiescy”. Każdy inny wynik, poza zwycięstwem teamu „Andrzeja Kobieliewa” na pewno zostanie uznany za sporą sensację. Co prawda, Dynamu zdarzyła się kompromitująca wpadka we Władywostoku, ale zagrało tam bez swoich liderów – Aleksandra Kierżakowa, Danny’ego i Kiriłła Komarowa. Ten ostatni okazał się bohaterem z Zenitem, kiedy w ostatnich minutach meczu zdobył zwycięskiego gola. Sam Kombarow zapewne nie ma nic przeciwko temu, żeby w najbliższej kolejce wynik z ostatniego starcia się powtórzył.

Teoretycznie niewiele trudniej powinien mieć lider Premier Ligi, kazański Rubin. Prowadzący piłkarze Kurbana Bierdyjewa zagoszczą we Władywostoku. U siebie pokonali niedzielnych gospodarzy 1-0. Jednak podczas najbliższego weekendu taki wynik jest jednam mniej prawdopodobny. Kazańczycy od dłuższego czasu nie są w stanie przezwyciężyć kryzysu. Ich przewaga z dziewięciu stopniała do zaledwie dwóch punktów. Rubin od sześciu meczów nie wygrał, a od trzech nie potrafi zdobyć gola. Zwycięstwo na pewno pozytywnie wpłynęłoby na drużynę, która jeszcze przewodzi w lidze. Dla Łucz-Energiji każdy punkt jest na wagę złota i pomaga oddalić się od strefy spadkowej. Jeśli oba zespoły nic nie zmienią w swojej grze, mecz zakończy się ulubionym ostatnio rezultatem kazańczyków: 0-0.

Z polskiego punktu widzenia najciekszwy pojedynek będzie miał miejsce w byłej stolicy największego kraju świata. Na stadionie Pietrowskim aktualni wciąż mistrzowie Rosji podejmą najbliższego rywala warszawskiej Legii w eliminacjach Pucharu UEFA, FK Moskwa. Faworytem meczu jednak Zenit. Co prawda, podopieczni Dicka Advocaata spisują się ostatnio poniżej oczekiwań, ale to i tak lepiej, niż piłkarze Olega Błochina, którzy mieli walczyć o mistrzostwo, a bronią się przed spadkiem. Były znakomity gracz kadry ZSRR na pewno liczy, że jego zawodnikom uda się jednak sprawić niespodziankę , jak dwa tygodnie temu przeciw CSKA, i urwać przeciwnikowi punkty. Natomiast szkoleniowiec zdobywców Pucharu UEFA ma nadzieję, że uda mu się powtórzyć rezultat ze stadionu imienia Eduarda Strielcowa (2-0 dla petersbirczyków) i Zenit zacznie odrabiać straty do notującego coraz gorsze wyniki Rubinu.

W pozostałych meczach zmierzą się: Tom Tomsk ze Spartakiem Moskwa, i Terek z Saturnem. Spotkanie Lokomotiwu z Szinnikiem zostało przełożone na 29.10.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze