Na zapleczu: Zawisza kontratakuje


25 marca 2013 Na zapleczu: Zawisza kontratakuje

W przerwie pomiędzy występami naszych reprezentacyjnych „orłów” mogliśmy śledzić zmagania I ligi. Zdążyliśmy już przywyknąć do pięknej zimy podczas tej wiosny, dlatego też z powodu złego stanu murawy aż pięć spotkań zostało odwołanych. Doskonałej okazji do wskoczenia na fotel lidera nie wykorzystała Termalica, która niespodziewanie przegrała z beniaminkiem z Tych. Cracovia i Zawisza natomiast zrobiły kolejny krok w kierunku awansu do ekstraklasy. Szczególnie efektownie zrobił to bydgoski zespół.


Udostępnij na Udostępnij na

Zawisza Bydgoszcz bardzo przekonująco pokonał beniaminka z Legnicy. Co ciekawe, to właśnie piłkarze Bogusława Baniaka chcieli grać w piłkę, prowadzili atak pozycyjny i stwarzali sobie sytuacje – jednak na ich nieszczęście bramki strzelali gospodarze. Zdobyli ich aż pięć, a większość z nich poprzedzona była zaledwie dwoma lub trzema podaniami. Trener Szatałow ustalił niezwykle skuteczną taktykę na to spotkanie. Bydgoszczanie mieli wciągnąć „Miedziankę” na własną połowę, a potem bezlitośnie ją kontrować. Drugi raz w ciągu kilku dni ukraińska myśl taktyczna zwyciężyła na polskiej ziemi.

Jak co mecz kibice Zawiszy przygotowali ciekawą oprawę
Jak co mecz kibice Zawiszy przygotowali ciekawą oprawę (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Bardzo dobre spotkanie w barwach „Zetki” rozegrał Paweł Abbott, który strzelił dwie bramki, a mógł ich zdobyć nawet więcej. Były piłkarz angielskich zespołów niższych lig tej śnieżnej wiosny strzelił już cztery gole i walnie przyczynił się do dobrych wyników swojego zespołu. Dobrą formą wtóruje mu również Kamil Drygas. Wydaję się, że młody pomocnik wypożyczony z Lecha Poznań za sobą ma traumę związaną z niezwykle poważną kontuzją i na stałe wrócił do wysokiej formy. Zgodnie z zapisem w umowie pomiędzy Lechem a Zawiszą trener „Kolejorza” mógł ściągnąć Drygasa do Poznania, ale tego nie zrobił. Cieszy się z tego na pewno opiekun bydgoskiego Zawiszy. Niespełna 22-letni piłkarz strzelił w tej rundzie dwie bramki i zanotował asystę. Drygas w meczu z Miedzią popisał się kapitalnym podaniem otwierającym drogę do zdobycia gola dla Abbotta. Wydaję się, że defensywny pomocnik w przyszłym sezonie i tak zagra w ekstraklasie – już za pół roku ten piłkarz powinien stanowić o sile drugiej linii poznańskiego Lecha.

Komplet punktów zgarnęła również Cracovia, która jednym golem pokonała katowicką „GieKSę”. „Pasy” nie grają może jakiejś widowiskowej piłki, ale ciągle punktują. Zarówno postawa Cracovii, jak i Zawiszy pokazuje, że tym zespołom najbardziej zależy na awansie. Ze względu na fatalną postawę dotychczasowego lidera ze Świnoujścia i warunki atmosferyczne tabela niesamowicie się spłaszczyła i tak naprawdę gra o ekstraklasę rozpoczyna się na nowo.

Zastanawiająca jest natomiast postawa Floty i Termaliki. Pojawiają się już pierwsze głosy, że te drużyny odpuściły sobie walkę o ekstraklasę. Słabe zaplecze powoduje, że oba zespoły miałyby ogromne problemy z otrzymaniem licencji na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ich atutem nie jest też zainteresowanie ze strony kibiców. Obie drużyny reprezentują mniejsze miejscowości i naprawdę niewielu ludzi interesuje się meczami I ligi. Zarzuty odpuszczania walki o promocję oczywiście oburzają zarówno piłkarzy, jak i włodarzy zespołów ze Świnoujścia i Niecieczy, ale chyba innej postawy nie można było się spodziewać. Czy tak było, zapewne nigdy się nie dowiemy, ale tak długo, jak zdecydowani faworyci będą ulegali teoretycznie słabszym przeciwnikom, takie insynuacje będą się pojawiać. Futbol to oczywiście nieprzewidywalny sport, ale wszystko ma swoje granice.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze