Na trybunie: Powrót Ekstraklasy


Po ponaddwumiesięcznej przerwie zimowej w najbliższy weekend wznowione zostaną rozgrywki polskiej Ekstraklasy. Przed trzynastoma rozstrzygającymi kolejkami liderem tabeli jest poznański Lech. Jednak „Kolejorz” czuje na plecach oddech grupy pościgowej z Legią Warszawa na czele. O przygotowaniach do rundy wiosennej, szansach poszczególnych drużyn na mistrzostwo i kandydatach do spadku w ramach cyklu „Na trybunie” dyskutowali: Tomasz Bejnarowicz, Damian Jursza, Łukasz Koszewski i Piotr Stębnowski.


Udostępnij na Udostępnij na

Ł.K.: Przerwa zimowa dobiega końca, czas przystąpić do rozgrywek. Według Was, która z drużyn Ekstraklasy najlepiej wykorzystała okres przygotowawczy do sezonu?

T.B.: O tym, kto przepracował najlepiej okres przygotowawczy, dowiemy się oczywiście już w czasie rozgrywek. W zimowych sparingach od dobrej strony pokazała się warszawska Polonia. Wygrane z Wartą Poznań, Sławią Sofia, MSK Żilina oraz Arsenałem Kijów udowadniają, że trener Jacek Zieliński przepracował udanie z podopiecznymi przerwę w rozgrywkach.

Paweł Brożek i spółka zrobią wszystko, by obronić tytuł.
Paweł Brożek i spółka zrobią wszystko, by obronić tytuł. (fot. multinews.asinfo.pl)

D.J.: Jeżeli chodzi o sparingi, to wymagających przeciwników mieli Lech, Legia, Wisła i GKS Bełchatów. Drużyny takie jak Szachtar Donieck, Dynamo Kijów Spartak Moskwa, Amkar Perm, Partizan Belgrad czy CFR Cluj to uznane marki. Teoretycznie najlepiej będzie miał „Kolejorz”, trudno bowiem o lepsze przetarcie przed ligą niż pucharowy dwumecz z Udinese. Słabszych rywali miała za to Polonia Warszawa, która przegrała chociażby ze Zniczem Pruszków i Zagłębiem Lubin.

P.S.: Analizując sparingpartnerów warszawskiej Legii oraz osiągane w tych meczach wyniki, można śmiało przypuszczać, że stołeczna ekipa jest do rundy wiosennej przygotowana bardzo dobrze. Na szczególną uwagę zasługują spotkania z Dynamem Kijów i Bayerem Leverkusen. Drużyna grała dobrze taktycznie oraz skutecznie.

Ł.K.: Zima to nie tylko czas przygotowań, ale także okazja do transferów. Każda z drużyn chociaż nieznacznie się wzmocniła. Czyja kadra z punktu widzenia nazwisk przedstawia się najbardziej imponująco?

D.J.: Kolejny raz rozczarowała Wisła Kraków, która nie dokonała żadnego spektakularnego transferu. Wydaje się, że wśród czołowej piątki najbardziej wzmocniły się kluby warszawskie. Tomasz Jarzębowski i Marcin Komorowski na pewno zwiększą konkurencję w i tak wyrównanym już składzie Legii. Natomiast Łukasz Trałka, Piotr Dziewicki i Adrian Mierzejewski mają duże szanse z miejsca wskoczyć do pierwszej jedenastki Polonii. Wielką niewiadomą są transfery Lecha.

T.B.: Jeżeli chodzi o pozyskanych graczy, na uwagę zasługują dwa kluby walczące o utrzymanie w lidze: Cracovia Kraków i Jagiellonia Białystok. Do zespołu „Pasów” dołączyli: Bartosz Ślusarski, Paweł Sasin, Mariusz Sacha, Łukasz Mierzejewski i Maciej Murawski. Natomiast w drużynie Michała Probierza pojawili się: Tomasz Frankowski, Kamil Grosicki, Michael Geuvara oraz były zawodnik Olympique Marsylia – Alen Skoro.

P.S.: W przeciwieństwie do Damiana muszę skrytykować politykę transferową warszawskiej Legii. Wymienieni przez niego zawodnicy są bowiem bardziej zabezpieczeniem na przyszłość, niż realnym wzmocnieniem. Natomiast odejście Edsona, Wawrzyniaka i Vukovica uważam za osłabienie kadrowe. Tym bardziej dziwi mnie rezygnacja z zawodników testowanych, szczególnie Nikity Andriejewa. Natomiast ciekawych zakupów dokonali włodarze ŁKS-u Łódź. Drużyna ta nie walczy o najwyższe laury, jednak tacy piłkarze jak: Hajto, Świerczewski, Smoliński czy Geworgyan pozwolą na zajęcie przyzwoitej pozycji w lidze.

T.B.: Transfery ŁKS-u to nie są wzmocnienia, a jedynie uzupełnienia składu. Tomasz Hajto i Piotr Świerczewski najlepsze lata gry mają już dawno za sobą, a Marcin Smoliński nie mógł liczyć w zespole Legii nawet na miejsce w meczowej osiemnastce.

Ł.K.: Przed rundą wiosenną liderem tabeli jest Lech Poznań. Czy to właśnie „Kolejorz” jest głównym kandydatem do mistrzostwa, czy może to miejsce na koniec sezonu zostanie mu odebrane?

P.S.: Teoretycznie faworytem jest Lech Poznań, jednak tu sporo zależy od ewentualnego awansu „Kolejorza” w Pucharze UEFA. Jeśli bowiem poznaniacy wyeliminują Udinese, wówczas sporo sił skupią na tych właśnie rozgrywkach, co może ich kosztować utratę punktów Ekstraklasie. Na dziś więc bardziej stawiam na stołeczne ekipy – Legię i Polonię. Nie można także pomijać krakowskiej Wisły, która nieraz już potrafiła dźwignąć się z dołka.

D.J.: Legii i Polonii bardzo ciężko będzie przegonić Lecha. Najgroźniejszym rywalem poznaniaków będzie Wisła Kraków, w której Paweł Brożek i Rafał Boguski są w stanie w pojedynkę wygrać mecz. W Poznaniu wszyscy czekają na „majstra” od lat. Ostatni raz kibice mogli się cieszyć z tytułu w 1993 roku. Pod względem organizacyjnym Lech jest już na mistrzowskim poziomie. Jak twierdzi Franciszek Smuda, doświadczenie zdobyte przez jego piłkarzy w Pucharze UEFA pomoże w końcu zrealizować upragniony cel. Mistrzem zostanie zatem Lech, ale rywalizacja toczyć się będzie do ostatniej kolejki.

T.B.: Lech jest zdecydowanym faworytem do zdobycia mistrzostwa Polski. W bezpośrednim pojedynku Wisła Kraków czy Legia Warszawa mogą pokonać „Kolejorza”, ale i tak drużyna Franciszka Smudy ostatecznie sięgnie po upragniony tytuł.

Ł.K: A kogo w przyszłym sezonie w Ekstraklasie może zabraknąć?

T.B.: Obecnie najsłabsze drużyny w Ekstraklasie to: ŁKS Łódź i Piast Gliwice. To według mnie najpoważniejsi kandydaci do spadku.

P.S.: Dotychczasowe wyniki i układ tabeli pozwalają przypuszczać, iż szeregi Ekstraklasy opuszczą: Górnik Zabrze, Cracovia oraz Piast Gliwice. Myślę jednak, że zarówno zabrzańska, jak i krakowska ekipa poprawią swoje wyniki. Do pierwszej ligi, oprócz karnie zdegradowanej Jagiellonii, spadnie Piast i wcześniej chwalony przeze mnie za transfery ŁKS Łódź. Ciężko mi jednak wskazać trzeci sportowo zdegradowany zespół.

D.J.: Zgodzę się, że Piast Gliwice i ŁKS to zespoły, które czeka trudna wiosna. Poza tym spadkiem mocno zagrożona jest Cracovia, nie wierzę bowiem w powrót strzeleckiej formy Bartosza Ślusarskiego. Wydaje mi się, że utrzyma się Górnik Zabrze. Czternastokrotny mistrz Polski ma wszystko: solidnego sponsora, uznanego trenera i wielu kibiców w całym kraju – jemu po prostu nie wypada spaść.

Jedno nie ulega wątpliwości, nadchodząca runda wiosenna będzie niezwykle emocjonująca. Dotyczy to zarówno szczytu, jak i dolnych okolic tabeli. Kandydatów do mistrzostwa dawno nie było tak wielu i dawno nie dzieliła ich tak niewielka różnica. Pasjonująca walka o mistrzostwo Polski zapewne potrwa do ostatniej kolejki.

W dyskusji wzięli udział: Łukasz Koszewski (Premier Liga), Tomasz Bejnarowicz (Bundesliga), Piotr Stębnowski (Serie A) oraz Damian Jursza (szef działu Ekstraklasa).

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze