Motyka: Wierzyłem w zespół


Polonia Bytom w ostatnim czasie przewróciła ligę polską do góry nogami, najpierw pokonując 1:0 Legię Warszawa, a potem remisując z Lechem Poznań 1:1. Marek Motyka cieszy się z dobrej gry swoich podopiecznych, ale przestrzega przed hurraoptymizmem. - W najbliższej kolejce gramy w Białymstoku z Jagiellonią i to ona, a nie my, będzie faworytem tego spotkania - mówi w rozmowie z iGolem trener bytomian.


Udostępnij na Udostępnij na

 – Spodziewał się pan, że Polonia Bytom w meczach z Legią i Lechem będzie w stanie wywalczyć aż cztery punkty?

 – Wiadomo, o co grają te dwa zespoły, więc zadowolony byłbym nawet z dwóch punktów. Z drugiej strony jednak byłem optymistą i wierzyłem w zespół, brałem również pod uwagę to, że jesteśmy w stanie zdobyć cztery punkty. Sześć punktów byłoby wynikiem wręcz cudownym i naprawdę niewiele zabrakło, aby i tyle oczek udało nam się wywalczyć, bo pechowo zremisowaliśmy z Lechem. Odczuwamy z tego powodu pewien niedosyt, ale oczywiście cieszymy się z tego, co mamy.

 – Celem Polonii przed sezonem było jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w lidze. Czy w związku z ostatnimi wynikami te cele w jakiś sposób zostały zweryfikowane?

 – Cały czas walczymy jeszcze o utrzymanie i to jest nasz główny cel. Zawsze będę jednak powtarzał, że sukcesem będzie, gdy wywalczymy coś więcej ponad ten cel.

  – Nie da się ukryć, że Pański zespół jest w Polsce bardzo niedoceniany. Takie podejście kibiców i ekspertów przeszkadza czy bardziej pomaga?

  – Da się zauważyć, że te słabsze, biedniejsze kluby w Polsce są traktowane po macoszemu. Nie przejmujemy się jednak tymi opiniami, bo nie sztuką jest wsiąść do mercedesa i szpanować. Sztuką jest dobra jazda skromniejszym samochodem. Poza tym, w ostatnim czasie zauważyłem, że ludzie w związku z naszymi dobrymi wynikami wypowiadają się o nas z większym szacunkiem. Cieszy nas więc to, że idzie nam coraz lepiej i że ta praca jest doceniana.

  – Nie boi się pan, że zimą silniejsze kluby mogą podkupić panu najlepszych zawodników?

 – Nie ukrywam, że trochę się tego obawiam. Wcześniej moi podopieczni byli mało znani i niedoceniani, teraz uważnie oglądają ich przedstawiciele silniejszych klubów i słyszałem, że parę klubów z czołówki chce się zgłosić po moich graczy. Zrobimy jednak wszystko by ich zatrzymać. Co więcej, Polonia w zimowym okienku transferowym postara się również o wzmocnienia, żeby wiosną nie musieć do ostatniej kolejki drżeć o ligowy byt.

  – W 14. kolejce Polonia jedzie do Białegostoku na mecz z Jagiellonią. Po ostatnich wynikach można powiedzieć, że to bytomianie są faworytem?

  – Absolutnie nie. Jagiellonia jest od kilku spotkań niepokonana, grać będzie u siebie, w dodatku jej trenerem jest Michał Probierz – były szkoleniowiec Polonii, który w związku z tym doskonale zna moich zawodników. Zatem to „Jaga” jest faworytem, ale pasuje nam taka sytuacja. Bo my nie lubimy grać, kiedy uważa się nas za faworytów. Znacznie bardziej wolimy podchodzić do meczu jako zespół, który zdaniem ekspertów ma mniejsze szanse na zwycięstwo.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze