Mistrzostwa świata U-17: za nami faza grupowa


Gdyby spojrzeć na to, kto odpadł z chilijskiego turnieju wyłącznie pod względem nazw – można by stwierdzić, że mamy kilka niespodzianek. Patrząc jednak na obraz gry i na kadry poszczególnych zespołów, jedno możemy stwierdzić z całą pewnością – wszyscy faworyci grają nadal.


Udostępnij na Udostępnij na

Grupa A

W grupie śmierci outsiderem okazały się Stany Zjednoczone, co może nieco dziwić. Grupę wygrali obrońcy tytułu (Nigeria) ze znakomitym Victorem Oshimenem na szpicy (cztery bramki w trzech meczach). Za nimi uplasowali się niezwykle solidni Chorwaci. Trzecie miejsce, dające awans, wywalczyli gospodarze grający bardzo odważną piłkę. Kadrowo są najsłabsi z całej trójki, nie zapominajmy jednak, że własne ściany pomagają. Najlepszym meczem w grupie był chyba ten, w którym Chile rozsmarowało USA 4:1.

Grupa B

Zgodnie z zapowiedziami wygrywa „czarny koń”, a więc Korea Południowa. Remis z Anglią i dwa zwycięstwa oraz naprawdę dobre wrażenie. Ten zespół stać nawet na „złoto” – wszystko w nogach „koreańskiego Messiego” i spółki. Za Azjatami uplasowała się Brazylia, co też dziwić nie powinno. Nie grają tutaj zbyt pięknie, najważniejsze jednak, że są solidni w defensywie. Tylko tyle i aż tyle. Trzecia Anglia i czwarta Gwinea wracają do domu. Wyspiarze przywieźli do Chile nie najlepszą ekipę – pora na rewizję w systemie szkolenia. Wyniki meczów w grupie B to niemal same 1:0, względnie 0:0, na spotkanie rundy wybieramy mecz Brazylii z Gwineą, jedyny, w którym padło trochę bramek (3:1).

Grupa C

Świetna grupa. Tutaj też może być mistrz świata. Meksyk to kwintesencja młodzieżowej piłki. Radosny, bardzo ofensywny, jeszcze nie do końca poukładany taktycznie – piłkarze lubią pobujać w obłokach, ich fantazja znajduje piękne odzwierciedlenie na boisku. W czapkę od Latynosów dostali Niemcy, którzy jednak prezentują się niczym dobre niemieckie auto. Dziewięć bramek w trzech meczach wzbudza szacunek. Awansowała też Australia grająca całkiem przyjemny futbol. Okrągłe zero na koncie ma beznadziejna Argentyna, która przywiozła najsłabszy skład od lat. Fernando Redondo i Juan Sebastian Veron nie lubią tego. Najlepszym meczem grupy spotkanie Meksyk – Niemcy.

Grupa D

Zaskakująca grupa, przynajmniej pod względem kolejności na podium. Wygrywa Mali znakomicie spisujące się w defensywie. Za nimi Ekwador, który mimo afery (kilku zawodników było „nieco” starszych niż 17 lat) i dyskwalifikacji piłkarzy pokazuje się z mocnej strony. Dopiero trzecia Belgia, która kadrowo wyglądała tutaj zdecydowanie najsolidniej. Z turniejem żegna się słabiutki w tym roku Honduras. Chociaż tyle, że byli współautorami najciekawszego spotkania w grupie – tego, które przesądziło o awansie Belgów.

Grupa E

Najsłabiej wyglądająca na papierze grupa. Zgodnie z oczekiwaniami wygrywa ją Rosja, dość bezproblemowo. Za naszymi wschodnimi sąsiadami Kostaryka i Korea Północna. Oba zespoły zakwalifikowały się do 1/8. Zwłaszcza dla komunistycznego kraju z Azji jest to wielki sukces. Jak na razie są w takiej samej sytuacji jak reprezentacja ich znienawidzonego sąsiada z południa. Odpada RPA, które przed mistrzostwami było typowane na nieco lepsze miejsce niż ostatnie. Ale patrząc na grę piłkarzy z ojczyzny pingwinów przylądkowych, nie ma czego żałować. Najciekawszym spotkaniem grupy był dramatyczny mecz Kostaryki z Koreą, zapewniający tym drugim awans z trzeciego miejsca (gol w 93. minucie).

Grupa F

Ostatnia grupa, bardzo ciekawa, z faworytem nr 1 całego turnieju. Francuzi, jeśli tylko im się chce, rozjeżdżają rywali okrutnie. 14 bramek w trzech meczach – kosmos. Wygrali 6:1 z drugą w grupie Nową Zelandią! To świadczy o niesamowitym wręcz potencjale ofensywy. Porażka Francji na jakimkolwiek etapie będzie wielką sensacją. Drugie miejsce, jak już zostało wspomniane, trafia na Antypody, co jest niemałym zaskoczeniem. Zadecydowała 91. minuta meczu z Paragwajem, który z mistrzostw ostatecznie odpadł. A szkoda, stworzył on bowiem najlepsze widowisko całej fazy grupowej – „piękną” porażkę z Francją 3:4. Punkcik z Nową Zelandią wywalczyła najsłabsza Syria, która zgodnie z oczekiwaniami nie pokazała niczego wielkiego.

Przed nami 1/8 finału, a w niej kilka potencjalnych hitów. Znakomicie zapowiada się mecz Niemcy – Chorwacja, którego nieznacznym tylko faworytem są nasi zachodni sąsiedzi. Świetnie powinno być także w spotkaniu Belgia – Korea Południowa, które pokaże, kto tak naprawdę przyjechał walczyć o pełną pulę. Trzecim arcyciekawym meczem jest spotkanie Chile – Meksyk. Gospodarze podejmują naprawdę świetnego rywala, powinniśmy być świadkami ekstremalnie ofensywnego widowiska. Pozostałe spotkania poniżej:

Mali – Korea Północna

Francja – Kostaryka

Rosja – Ekwador

Brazylia – Nowa Zelandia

Nigeria – Australia

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze