Mistrz, mistrz Zagłębie!


Ligowe rozgrywki zakończone. W tym sezonie do ostatniej kolejki ważyły się losy mistrzowskiego tytułu. Po wygranej w Warszawie nad Legią, to Zagłębie Lubin zdobyło swoje drugie w historii mistrzostwo. Dla prowadzącego przez większą część sezonu GKS-u Bełchatów wicemistrzostwo jest sporym rozczarowaniem.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkaniu Legii z Zagłębiem na długo jeszcze przed pierwszym gwizdkiem arbitra, towarzyszyła gorąca atmosfera. Cały tydzień w mediach toczyła się debata, czy grający już o pietruszkę Legioniści nie odpuszczą spotkania podopiecznym Czesława Michniewicza. Szczególnie podenerwowany był trener GKS-u Bełchatów, Orest Lenczyk, który wydawał się nie wierzyć w inny wynik niż zwycięstwo Zagłębia na Łazienkowskiej. Trudno się dziwić skoro zespół Lenczyka musiał nie tylko wygrać z Pogonią, ale i liczyć na stratę punktów „miedziowych”.

Pierwsza połowa w Warszawie toczyła się pod dyktando Legii i to właśnie zespół Jacka Zielińskiego pierwszy wyszedł na prowadzenie. Po przerwie Zagłębie zaczęło grać lepiej, strzelając decydującą bramkę. Nie brakowało też kontrowersji, najpierw gospodarze domagali się jedenastki po starciu Vaclavika ze Smolińskim. Później arbiter główny po konsultacji z bocznym nie uznał Legii bramki dopatrując się faulu, choć w pierwszej chwili wskazał na środek boiska. Decyzje sędziego spotkały się z niezadowoleniem publiczności, co jednak nie przeszkadzało cieszyć się Zagłębiu z upragnionego mistrzostwa.

GKS Bełchatów zgodnie z planem pokonał dwoma bramkami Pogoń Szczecin. Zamiast jednak celebrować trzy punkty, piłkarze mieli łzy w oczach. Mistrzostwo Polski, które było tak blisko, w ostatniej chwili wymknęło im się z rąk. Wystarczyło tylko w przedostatniej kolejce wygrać z Wisłą… Na pocieszenie pozostaje udział w Pucharze UEFA, który będzie historycznym wydarzeniem dla Bełchatowa.

Wysoką, czwartą pozycję w tabeli zajęła Cracovia. Wyższość „Pasów” musiał uznać Widzew Łodź, dla którego końcówka sezonu była totalnie nieudana. Wydaje się, że największym potencjałem klubu z Łodzi są liczni sympatycy, którzy nie zważając na porażki, zawsze żywiołowo dopingują swój klub. Natomiast siłą Cracovii jest kolektyw. Marcin Cabaj, Jacek Wiśniewski, Arkadiusz Baran, Piotr Giza, Marcin Bojarski czy Tomasz Moskała to solidni ligowcy, z którymi musi się liczyć każdy.

W Poznaniu, Lech zremisował bezbramkowo z Odrą Wodzisław. Bohaterami spotkania byli bramkarze. Krzysztof Kotorowski i Wojciech Skaba wielokrotnie, świetnymi paradami ratowali swoich kolegów z opresji. Na trybunach przy Bułgarskiej pojawili się Tomasz Kuszczak i Andrzej Juskowiak, dla których była to pierwsza wizyta na meczu Orange Ekstraklasy od dłuższego czasu. Po ostatnim gwizdku sędziego najbardziej szczęśliwy był Piotr Reiss, który wraz z oklaskującymi go kibicami, cieszył się ze zdobycia tytułu króla strzelców.

Bezbramkowymi remisami zakończyły się także spotkania Górnika Zabrze z Kolporterem Koroną i Wisły Kraków z ŁKS-em. Pomimo znacznej przewagi nad rywalem, golem nie potrafiła udokumentować jej Korona. Podopieczni Arkadiusza Kaliszana aż 25 razy strzelali na bramkę Górnika, z czego 10 uderzeń było w światło bramki. Tegoroczne lato zapowiada się w Kielcach bardzo ciekawie, gdyż zespół ma wzmocnić nie tylko nowy trener, ale i kilku klasowych zawodników. Siódma pozycja Korony uznana została wśród kibiców za porażkę, zwłaszcza, że przez większość część sezonu zespół znajdował się w czubie ligowej tabeli.

Dla „Białej Gwiazdy” był to dziesiąty remis 0:0 w tym sezonie. ŁKS wystąpił w osłabionym składzie m.in. bez Tomasz Kłosa, Tomasza Hajty i Zdzisława Leszczyńskiego, pomimo tego zespół z Krakowa nie potrafił znaleźć sposobu na obronę gości. Ostatni mecz przy Reymonta rozegrał Jakub Błaszczykowski, który przechodzi do Borussi Dortmund. Młody pomocnik pożegnany został przez kibiców owacją na stojąco. Wisła to jedno z największych rozczarowań tego sezonu, drużyna mająca walczyć o mistrzostwo, zajęła ostatecznie dopiero ósmą lokatę. Plasując się cztery pozycje niżej niż odwieczny rywal za miedzy – Cracovia. Ostatni raz taki fakt miał miejsce 59 lat temu.

Efektownie sezon zakończył Groclin Grodzisk Wielkopolski. Klub Zbigniewa Drzymały po dwóch bramkach Piotra Rockiego pokonał 3:1 Górnik Łęczna. Zespół z Grodziska może żałować, że sezon już się kończy, gdyż z meczu na mecz jego dyspozycja była co raz lepsza. Rozchwytywany jest Maciej Skorża, jednak mało prawdopodobne aby opuścił Groclin, który będzie reprezentować Polskę w Pucharze UEFA. Latem powrócić z wypożyczenia mają Bartosz Ślusarski i Marcin Radzewicz, gdyż dla prezesa Drzymały i jego firmy dobra gra w Europie jest najlepszą promocją.

W spotkaniu dwóch zdegradowanych ekip, lepsza okazała się Wisła Płock, pokonując Arkę Gdynia 1:0. Właściciel pomorskiego klubu Ryszard Krauze zapowiada szybki powrót do ekstraklasy i walkę za 2-3 lata o najwyższe ligowe laury. W tym celu, w Gdyni zostać ma Wojciech Stawowy i większość piłkarzy z pierwszego składu. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Wiśle Płock, gdzie zainteresowanie piłką wśród sponsorów i kibiców jest co raz mniejsze.

Okiem statystyka

28 tyle łącznie bramek i asyst zanotował Piotr Reiss z Lecha Poznań, odnosząc zwycięstwo w klasyfikacji kanadyjskiej. Drugie miejsce zajął rozgrywający Zagłębia – Maciej Iwański, odnotowując 22 punkty. Druga lokata w Orange Ekstraklasie to najwyższe miejsce w historii GKS-u. Dla Bełchatowa był to zaledwie piąty sezon na pierwszoligowych boiskach. Trzy miliony złotych to suma za którą Antoni Ptak jest podobno skłonny odsprzedać Pogoń Szczecin, jeszcze miesiąc temu mówiło się o 10 milionach…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze