Michał Probierz żegna się z Cracovią!


49-letni szkoleniowiec niespodziewanie zwolniony po przegranych derbach Krakowa

9 listopada 2021 Michał Probierz żegna się z Cracovią!
Krzysztof Porebski / PressFocus

Trenerska karuzela w PKO Ekstraklasie nabiera rozpędu. We wtorkowe południe kolejnym zmuszonym do szukania nowego pracodawcy został Michał Probierz. Jego zwolnienie akurat w tym okresie jest podobnie zaskakujące co zatrudnienie przed czterema laty.


Udostępnij na Udostępnij na

Michał Probierz wręcz sensacyjnie zawitał do Krakowa przed sezonem 2017/2018 po zakończeniu umowy z zespołem wicemistrza Polski, Jagiellonią Białystok. Po tamtym sukcesie z Podlasianami przez szerokie grono był uważany za czołowego polskiego trenera, a w jego kontekście sporo mówiło się o potencjalnym wyjeździe za granicę.

Bytomianin kompletnie paradoksalnie został jednak opiekunem zespołu z samego dołu tabeli ekstraklasy. Życie natomiast napisało scenariusz, w którym 49-latek w klubie ze stadionu imienia Józefa Piłsudskiego mocno obniżył własną renomę i osłabił swój autorytet.

Chociaż charyzmatyczny trener z nawiązką przebił średnią czasu pracy szkoleniowca w klubie ekstraklasy, to jego przygoda z „Pasami” raczej nie będzie dobrze wspominana przez wielu sympatyków krakowskiej ekipy, jak i postronnych obserwatorów polskiej ligi. Wszystko dlatego, że obiecywano sobie zdecydowanie coś więcej.

(Bez)graniczne zaufanie

Probierz od samego początku dostał w klubie wysoką pozycję, a z czasem stała się ona jeszcze wyższa. W styczniu 2019 został on wiceprezesem klubu, a dobre relacje z właścicielem i prezesem Januszem Filipiakiem odbijały się szerokim echem w mediach.

Trener stał się w pewien sposób „pupilem” bogatego profesora, który nie zważał na jego błędy i ślepo szedł za nim w zaparte. Przyjaźń trwała w najlepsze, nawet gdy okręt Cracovia zaczynał się podtapiać.

Nie sposób było od kilku miesięcy nie przeczuwać, że koniec jest bliski. Przecież w pewnym momencie zaufanie do samego siebie stracił nawet sam Michał Probierz, podając się do dymisji na konferencji pomeczowej. Okazało się, że rezygnacja nie zostanie przyjęta, a prezes Janusz Filipiak chce pozostawić trenera oraz wiceprezesa na obu stanowiskach do końca kontraktu upływającego w czerwcu 2023 roku.

Słowa nie udało się dotrzymać, a czas, w którym ta obietnica została zerwana, wywołał tym większy szok. Z każdej strony pojawia się pytanie, dlaczego akurat dzisiaj? W końcu dopiero co zespół notował imponującą serię bez porażki w lidze.

Niebezzasadne jest w tym wypadku podejrzenie nastąpienia przełomu wraz z przyjściem Stefana Majewskiego na stanowisko dyrektora sportowego. – Mam nadzieję, że uda nam się wspólnie poprawić jakość szkolenia – oświadczał 65-latek w październikuStanowczo musiał uznać i przekonać do swojego zdania „górę”, że trener Probierz tej jakości nie gwarantuje.

Przyszło więc długo odwlekane i wyczekiwane ogłoszenie wyroku po przyznaniu się przez sprawcę. – Dziękuję profesorowi Januszowi Filipiakowi za całe wsparcie i zaufanie, na które mogłem liczyć przez cały czas pracy. Dziękuję także kibicom oraz wszystkim pracownikom klubu. To był dobry czas, mieliśmy wzloty i upadki, ale zawsze będę miło wspominał te lata – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.

Michał Probierz w Cracovii – raz słońce, częściej deszcz

Przez cztery i pół ostatniego sezonu ekstraklasy bez cienia wątpliwości należałoby wskazać Cracovię Michała Probierza jako jedną z najbardziej nierównych formą drużyn. Przechodziła ona ze skrajności w skrajność. Były momenty, w których widmo spadku wyraźnie zaglądało krakowianom w oczy, a były też takie, gdzie wcale nie wydawało się nierealne zdobycie mistrzostwa kraju.

Bilans trenera mówi sam za siebie. Średnia w zaokrągleniu 1,5 punktu na mecz nie może być powodem do dumy, a oliwy do ognia przeciętnych wyników często dolewała polityka kadrowa. Nikt inny wśród ligowych trenerów nie był tak często krytykowany za proporcje obcokrajowców względem zawodników krajowych w drużynie oraz rzekome marnowanie potencjału polskich graczy.

Warto w tym miejscu uwzględnić młodego Karola Niemczyckiego, który w kilka miesięcy z jednego z najlepszych bramkarzy ligi i seniorskiego reprezentanta kraju został w zespole rezerwowym, czy też przykład przed dwoma laty Damiana Dąbrowskiego, który to z podobnym statutem wzmocnił ligowego rywala za bezcen. Sprawy indywidualne to więc także niezaprzeczalna porażka kontrowersyjnego szkoleniowca w Cracovii.

Łukasz Sobala / PressFocus

Pod względem rezultatu drużynowego nie było dużo lepiej. Częstym obrazkiem na ławce trenerskiej „Pasów” przez ostatnie sezony było bezradne rozkładanie rąk Michała Probierza do swoich podopiecznych, jak na zdjęciu powyżej. Cracovia pod jego wodzą była po prostu brzydko grającą drużyną, a nawet drużyną bez żadnego stylu. Do większej części zespołu nie potrafił on mimo wszelkich starań dotrzeć.

Cracovia w tabeli ekstraklasy w erze Michała Probierza:

  • 9. miejsce w sezonie 2017/2018,
  • 4. miejsce w sezonie 2018/2019,
  • 7. miejsce w sezonie 2019/2020,
  • 14. miejsce w sezonie 2020/2021,
  • 11. miejsce po 14 kolejkach sezonu 2021/2022.

Kokardką na całości i najpiękniejszą pamiątką z pracy bardzo doświadczonego trenera już zostaną zdobyty Puchar oraz Superpuchar Polski w 2020 roku. Co warto podkreślić, były to pierwsze łupy od ponad 70 lat oraz jedyne trofea pucharowe w gablocie klubu, a Michał Probierz na zawsze będzie wpisany na kartach historii jako opiekun drużyny z tymi osiągnięciami.

Reset Probierza, reset Cracovii?

Wydaje się, że losy trenera Michała Probierza są przesądzone. 49-latek prawdopodobnie uda się na dłuższy odpoczynek od piłki, o który wcześniej tak ochoczo się ubiegał. Decyzja o zakończeniu współpracy z zespołem z Krakowa była po części spóźnionym zbawieniem, które Probierz musiał przyjąć z niemałą ulgą. Dlatego też trener rozstanie przejdzie łagodnie.

Ale co z Cracovią? Czy w jej przypadku również będzie to szansa na głębszy oddech, po którym rozpocznie się nowy, lepszy rozdział, czy może rozpocznie się równia pochyła? Mamy prawo sądzić, że zespół ma wysoki potencjał i zaplecze, które odpowiednia osoba mogłaby wyzwolić, a dobrym tego dowodem są ostatnie poczynania Lechii Gdańsk. Z osądami i przewidywaniami musimy się jednak wstrzymać przynajmniej do wyboru nowego trenera pierwszej drużyny.

Najnowsze