Marcin Gabor: Merytoryka i profesjonalizm


1 maja 2009 Marcin Gabor: Merytoryka i profesjonalizm

Jest germanistą, komentatorem telewizyjnym i dziennikarzem prasowym. Szerszemu gronu odbiorców dał się poznać dzięki pracy w roli zastępcy redaktora naczelnego tygodnika „Tylko Piłka”. Następnie związał się z powstającą na polskim rynku telewizją Sportklub i Sportklub+. Marcin Gabor – bo o nim mowa – od 2008 roku prowadzi pierwszą w Polsce firmę scoutingową, ScoutingPRO.


Udostępnij na Udostępnij na

– Jesteś założycielem firmy „Gabor Medien”, zarządzającej marką ScoutingPRO. To pierwsze takie przedsięwzięcie w Polsce. Skąd pomysł na ową działalność?

– Faktycznie, to na pewno pierwsza typowa agencja scoutingowa w Polsce, ale rozmawiając z ludźmi zajmującymi się piłką w Niemczech, Anglii, Holandii czy Czechach zaczyna się wyłaniać obraz pierwszego przedsięwzięcia na taką skalę w Europie. Owszem, są firmy analityczne, scouting działa przy klubach, natomiast osobnej firmy o tym profilu prawdopodobnie jeszcze nikt nie stworzył. Pomysł na powołanie do życia marki ScoutingPRO wziął się po części z wieloletnich obserwacji funkcjonowania piłki nożnej w Niemczech, po wtóre z nagromadzenia własnych pomysłów i wreszcie z powodu tragicznego poziomu scoutingu w Polsce. Chcemy profesjonalizować struktury, bowiem w Polsce na tragicznym poziomie znajduje się również postrzeganie futbolu. Ale to już temat na inne opowiadanie…

– Z jakimi klubami/agencjami menedżerskimi w Polsce/za granicą współpracujecie i na czym taka współpraca polega?

Scouting PRO
Scouting PRO (fot. scoutingpro.pl)

– W tej chwili nie mogę zdradzić nazw konkretnych klubów ani agencji menedżerskich, z którymi kooperujemy. Odpowiem bardziej enigmatycznie: na rynku polskim współdziałamy z klubami od szczebla ekstraklasy po III ligę. Nie wykluczając wejścia – w zależności od chęci ludzi odpowiedzialnych za te kluby – w niższe klasy rozgrywkowe. Poza granicami kraju skupiamy się przede wszystkim na Niemczech, choć zdarzają się epizody angielskie, austriackie, tureckie czy… nigeryjskie. Jak na spowiedzi mogę za to nakreślić formę współpracy. Kontaktując się z klubami oferujemy dwie możliwości. Po pierwsze, klub może nam przedstawić zapotrzebowanie. Otrzymujemy informację o pozycji, specyfice umiejętności, przedziale wiekowym oraz innych kryteriach, które powinien spełniać potencjalny kandydat na nowy nabytek zespołu. Wówczas albo oferujemy zawodnika z własnej bazy danych, albo też zaczynamy szukać pod kątem wytycznych. Druga możliwość to zlecenie marce ScoutingPRO długofalowej obserwacji konkretnego piłkarza. Przecież przykładowo klub z Pomorza ma ograniczone pole manewru w kontekście obserwacji zawodnika z Dolnego Śląska. W tej materii prowadzimy też rozmowy z oficjelami zagranicznych klubów.

– Jak wygląda proces wyszukania piłkarza?

– Zbierając wokół siebie ludzi wyznaczyłem ważny strategiczny cel – merytoryka i profesjonalizm ponad wszystko! Kilka dni w tygodniu scouci rozjeżdżają się po Polsce i Niemczech zgodnie z harmonogramem obserwacji. Prowadzą rozpoznanie w terenie, szukając ludzi zdolnych do przeskoczenia na wyższy szczebel. Niekoniecznie są to piłkarze wybijający się w danej drużynie, którzy podobają się wszystkim wokół. To tak naprawdę niewiele znaczy. Liczy się potencjał i funkcjonowanie w kolektywie. Aby obserwować i oceniać piłkarza, należy ciągle mieć odniesienie do działania w danym systemie gry, do realizacji wyznaczonych założeń taktycznych. Umiejętności indywidualne mają tylko w tym pomagać, a nie odwrotnie. Jeśli już scout zgłosi do wstępnego zainteresowania personalia zawodnika, wówczas zaczyna się etap obserwacji. Każdy zawodnik, który znajdzie się w orbicie zainteresowań marki ScoutingPRO, musi być obserwowany 4-5 razy, a po każdej obserwacji powstaje bardzo szczegółowy raport. Zdarzają się, oczywiście, także przypadki dłuższych obserwacji. Dopiero po wielu tygodniach weryfikacji, na podstawie raportów scoutów, podejmuję decyzję o przyjęciu gracza do bazy danych lub jego odrzuceniu. Dopuszczamy także zgłoszenia samych piłkarzy. Każdego tygodnia otrzymuję sporo aplikacji od zawodników w różnym wieku i z każdego regionu kraju. Część z tych piłkarzy bywa przez nas zweryfikowanych.

– Na waszej stronie internetowej informujecie, że szukacie kolejnych scoutów do współpracy. Jakie warunki należy spełnić?

– Owszem, stale się rozwijamy, dlatego ciągle poszerzamy sieć scoutów. Warunków do spełnienia jest sporo, dlatego zapraszam na naszą stronę internetową i spokojne prześledzenie kryteriów. Jedno jest ważne – dla mnie nie liczą się wspaniałe dokumenty, znakomity życiorys, tudzież kierunek studiów. Dla mnie istotna jest wiedza merytoryczna, prezentowana filozofia piłki nożnej i odpowiednie postrzeganie futbolu.

– Oprócz scoutingu samego w sobie, w waszej ofercie można znaleźć m.in. analizę taktyczną oraz szkolenia dla dziennikarzy i studentów…

– Jako pierwsi w Polsce oferujemy klubom fachową analizę taktyczną – nie tylko rywala, ale również gry własnego zespołu. W bardziej cywilizowanych piłkarsko krajach analizy zewnętrznych ekspertów nie stanowią powodu do zdziwienia ani powątpiewania w trenerski autorytet, lecz są źródłem dodatkowej wiedzy. Mam nadzieję, że i w Polsce przedstawiciele klubów, ale i szersze grono trenerskie przekona się do potrzeby takich działań. Już wkrótce – prócz autorskich analiz taktycznych – będziemy również oferować klubom wszystkich klas rozgrywkowych program do analizy taktycznej. A propos szkoleń – jak już wspomniałem wcześniej, w Polsce panuje ogromny problem z postrzeganiem piłki nożnej. Niestety, trzeba tutaj wymienić dziennikarzy, piłkarzy, działaczy, a nawet trenerów! Tą chorobą zostali „zarażeni” także kibice, ale to już wina ludzi współtworzących futbol, kreujących opinie. Piłka w Polsce odbierana jest w analizach jako dyscyplina indywidualna, w mediach królują wszystkowiedzący, spłycający zagadnienie. A ja chcę pokazać, że futbol to inna dyscyplina niż ta, o której opowiadają w Polsce. Dlatego serdecznie zapraszam studentów wszelkich kierunków, dziennikarzy. Takie warsztaty są u nas bardzo potrzebne. Zainteresowani znajdą szczegóły na naszej stronie internetowej.

– Czy dzięki takim firmom jak ScoutingPRO problem braku scoutów w Polsce ma szansę być wkrótce rozwiązany?

– Nad Wisłą wciąż panuje kłopot z określeniem, kto to jest scout, jaką wiedzę powinien posiadać. A scout to wnikliwy analityk z wiedzą trenerską, człowiek przewidujący, potrafiący dokładnie obserwować i wyłapywać drobne elementy, które innym nie przyszłyby do głowy. Ludziom w Polsce nie brakuje zapału. Raczej należy mówić o braku zorganizowanych struktur i kłopocie ze zdefiniowaniem elementów do obserwacji oraz analizy. ScoutingPRO to marka pionierska na rodzimym rynku, a za największy nasz problem uznaję niechęć klubów do fachowych rozwiązań, a ponadto nieufność wobec tego, co nowe i nieznane. Przekonać ludzi, że scouting i analiza taktyczna to potrzebne i ważne kwestie – to nie lada sztuka! Problemu polskiej piłki nie rozwiąże się w rok, ale trzeba działać krok po kroku.

– W ostatnim czasie nawiązaliście współpracę z różnymi partnerami. Na czym owa współpraca będzie się opierać?

– Nie da się potraktować tego tematu „ryczałtem”. To znaczy, że z każdym partnerem mamy ustalone indywidualne warunki. Grupa naszych „partnerów” wkrótce zostanie wzmocniona kolejnymi ciekawymi projektami. Jestem otwarty na współpracę, na pewno przeanalizuję każdą interesującą propozycję. Zresztą obecnie znajduję się w trakcie negocjacji z potencjalnymi sponsorami. Pragnę stworzyć piramidę sponsorską dla firm, które chcą się związać ze ScoutingPRO na lata, wspierając ambitny, nowatorski i fachowy projekt piłkarski. Cieszę się, że wiele podmiotów odbiera możliwość takiego mariażu w kategoriach prestiżu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze