W sobotę na całym świecie zostaną rozegrane spotkania w eliminacjach Mistrzostw Świata. Dotyczy to także kontynentu południowoamerykańskiego. Tam między innymi Argentyna zmierzy się z Wenezuelą. Selekcjoner „Albi-celestes” - Diego Maradona - jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji o składzie.
Trener, rywalizujący o miano „boga futbolu” z Brazylijczykiem Pele, największy problem ma z obsadzeniem środka pomocy. Najgorsze jest dla niego znalezienie następcy dla odgrywającego kluczową rolę w drużynie Argentyny Juana Romana Riquelme, który niedawno ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Najprawdopodobniej miejsce byłego gracza Barcelony i Villareal zajmie obecny lider „Blaugrany” Lionel Messi, a duet napastników stworzą Sergio Augero i Carlos Tevez.
– Muszę sobie jeszcze odpowiedzieć na kilka pytań odnośnie składu. Jeżeli Messi, Aguero i Tevez będą stanie zagrać ze sobą razem, to bardzo zwiększy to naszą siłę ofensywną. – powiedział selekcjoner wicemistrzów Ameryki Południowej na konferencji prasowej w Buenos Aires.
Spotkanie z Wenezuelą będzie dla Maradony pierwszym, w którym poprowadzi reprezentację swojego kraju na jego terenie. Niegdyś wielkiego zawodnika nie wzburza reakcja kibiców na jego pojawienie się na stadionie. – To, jak mnie przyjmą, to drugie, o czym teraz myślę. Ważniejsze jest to, jak publiczność przyjmie moich piłkarzy. Oni są w tym momencie prawdziwymi gwiazdami naszej kadry. Marzę, żeby stadion wybuchł owacją, a moi podopieczni odpowiedzieli oklaskami.
