Manchester United traci punkty


Manchester United zremisował 2:2 w wyjazdowym spotkaniu z Middlesbrough.


Udostępnij na Udostępnij na

Piłkarze z Riverside Stadium gościli wciąż walczącą o mistrzostwo jedenastkę „Czerwonych Diabłów”. Wyczekujący spotkania z „Boro” sir Alex Ferguson mówił już przed meczem, że to ważne spotkanie o punkty i oczekuje od swoich podopiecznych zaciekłej walki. Gospodarze jednak nieustępliwie bronili swojej bramki i równie zaciekle pożądali zdobyczy punktowej.

Już od pierwszych minut kadra z Old Trafford zaatakowała szeregi zawodników Southgatea. Dowodem na to jest akcja z 10. minuty meczu gdy rzut rożny z prawej strony boiska wykonał Ryan Giggs po którym Michael Carrick podał na czwarty metr do świetnie ustawionego Cristiano Ronaldo, który precyzyjnym strzałem zdobył swoją 37. bramkę w sezonie. Później już nie było tak kolorowo, a gospodarze pokazali przyjezdnym, że to nie będzie łatwy mecz. Do 30. minuty mecz przeplatały nieskuteczne, aczkolwiek bardzo dynamiczne akcje obu zespołów. W 32. minucie faulowany przed polem karnym był Pogatetz, a do piłki podszedł Afonso Alves. Niewiele brakowało a potężnym strzałem zaskoczyłby Edwina van der Sara, jednak ten zdołał skutecznie sparować strzał. Ten, o mały włos nie wykorzystany wolny był prekursorem kolejnej akcji Alvesa. Nienasycony napastnik w 35. minucie dostał idealnie strąconą piłkę od Aliadiere i umieścił futbolówkę w bramce przeciwnika. Po zdobyciu bramki przez Middlesbrough gra zyskała atrakcyjności, gdyż obie drużyny jeszcze dodały tempa.

Po przerwie w 56. minucie moment nieuwagi kosztował Manchester United stratę drugiej bramki, a kolejnego gola zdobył Afonso Alves. Brazylijczyk pokonał van der Sara pięknym strzałem w długi róg i Holender nie miał żadnych szans. Niewiele brakowało, a Alves zdobyłby hat-tricka jednak jego kolejne uderzenie w ostatniej chwili zablokował Wes Brwon. Losy meczu skłoniły Fergusona do zmian. Na boisku pojawili się kolejno – Park 63′,Hargreaves 66′ i Pique 70′ za kontuzjowanego Ferdinanda. Jak się okazało, menadżer „Czerwonych Diabłów” podjął słuszną decyzję. Koreańczyk, Ji-Sung Park odegrał kluczową rolę w akcji w 73. minucie. Park, z prawej strony boiska, dośrodkował na piąty metr w kierunku Wayne’a Rooney’a, a ten mocnym uderzeniem pokonał Marka Schwarzera. Zatem mieliśmy wynik 2:2.

Do końca meczu Manchester próbował desperacko rozegrać skuteczną akcję jednak gospodarze dobrze radzili sobie w obronie. Tym samym mecz zakończył się wynikiem remisowym, a dla wielu taki rezultat może być zaskoczeniem, gdyż „Czerwone Diabły” zamiast zwiększyć swoją zdobycz punktową, straciły dwa kolejne oczka. Walka o mistrzostwo trwa!

Najnowsze