Łukasz Bereta to trener, dzięki któremu Ruch Chorzów zaczął wychodzić na prostą. To właśnie on przeprawiał się – z sukcesami – wraz z zespołem z ulicy Cichej przez te niższe polskie ligi. Pracował również w Stali Stalowa Wola i mimo młodego wieku (31 lat) ma już sporo doświadczenia. Co u niego obecnie słychać? Zapraszamy na rozmowę.
Łukasz Bereta zasłynął dobrą pracą w Chorzowie, gdzie pokonywał kolejne szczeble ligowych drabinek. Wyprowadził Ruch na te właściwe wody, pracę z nim chwalą sobie zawodnicy, a mimo tylko 31 lat ma już sporo cennego doświadczenia, które pewnie zaprocentuje w przyszłości. Dziś zajął się własnym rozwojem, dokształca się i skupia na prowadzeniu własnej akademia piłkarskiej, choć na brak ofert pracy nie narzeka.
Ogólnopolska konferencja dla trenerów z licencją UEFA PRO 😉🔝⚽#pzpn #piłkanożna #szkołatrenerów #konferencja #trener #UEFA #UEFAPRO #łączynaspiłka #łódź pic.twitter.com/MPz1OSIygR
— Łukasz Bereta (@LukaszBereta) July 19, 2022
***
Co obecnie u Pana słychać, trenerze?
Dzieję się naprawdę dużo. Zacznę od tego, że jestem obecnie na kursie UEFA PRO w Szkole Trenerów w Białej Podlaskiej. Dodatkowo skupiłem się na rozwoju mojej Akademii Individual Football Skills w Rudzie Śląskiej.
Na czym koncentruje się Pańska akademia?
Głównie zajmuje się indywidualnym treningiem oraz rozwojem najmłodszych adeptów piłki nożnej, u których chcemy od najmłodszych lat zaszczepić pasję do sportu. W najbliższym czasie planujemy jeszcze rozszerzyć nasze działania.
Czyli rozumiem, że jest Pan w ciągłym piłkarskim obiegu…
Cały czas oglądam mecze, tak aby być na bieżąco z tym, co dzieje się w świecie piłkarskim. Prywatnie oczywiście robię wszystko, aby zapewnić swojej rodzinie godne życie, a piłkę traktuję jako dodatek, który jest pasją od najmłodszych lat i bez którego nie potrafię żyć.
Odpoczął Pan trochę?
Tak. Więcej czasu poświęcam rodzinie. Gdy pracowałem w Stali Stalowa Wola oraz Ruchu Chorzów, było zdecydowanie więcej obowiązków.
A pojawiają się jakieś propozycje pracy?
Jeśli chodzi o pracę, jest dużo zapytań, lecz brakuje konkretów.
Wspomniał Pan o Ruchu. Jak Pan sądzi: ten klub jest w stanie awansować do ekstraklasy już teraz?
Myślę, że Ruch jest w stanie awansować już w obecnym sezonie. Na pewno kolejnym krokiem będzie budowa stadionu, bo z obecnym obiektem będzie trudniej realizować kolejne cele. Ważna jest również rozbudowa akademii i poprawa jakości, bo widzimy, że coraz mniej młodych zawodników jest obecnych w pierwszej drużynie.
Chciałbym zapytać o pracę trenera w Polsce. Młodzi trenerzy mają ciężko?
Młodzi i starsi trenerzy w tym fachu łatwo nie mają. Jest to bardzo specyficzne środowisko, które moim zdaniem ma duże rezerwy w zarządzaniu i organizacji. Przykładem są tu choćby Jan Urban czy Dietmar Brehmer, a do młodych przecież już nie należą.
Co więcej, każdy szkoleniowiec musi zadbać o swoje życie prywatne, myślę, że więcej nie zawsze znaczy lepiej. Każdy trener musi zadbać o swoje finanse, gdy nie pracuje, więc moim zdaniem trenerzy powinni doprowadzić do tego, że piłka nożna jest tylko pasją i dodatkiem, a nie głównym źródłem utrzymania.
A co może Pan powiedzieć na temat edukacji trenerskiej w naszym kraju? Zmieniło się na lepsze?
Na pewno dużym plusem jest to, że wyniki na UEFA PRO są jawne oraz funkcjonuje jasny i przejrzysty klucz punktowania. Prawdę mówiąc, od razu można było obliczyć mniej więcej, ile zdobyło się punktów. Jest inne spojrzenie na futbol, ale czy lepsze? Będziemy mądrzejsi za 3-4 lata, a tak naprawdę jak te metody obecne metody zdadzą egzamin, po czasie będziemy mogli to wszystko oceniać.
Czy według Pana brakuje czegoś w piłkarskim szkoleniu w Polsce?
Mamy tylko kilka akademii piłkarskich z prawdziwego zdarzenia. Nawet jak w pewnym miejscu zadzieje się coś dobrego, to bardzo szybko zachodzą zmiany i trzeba budować coś od nowa. Największych rezerw upatrywałbym w zarządzaniu, bo dobrego zarządzania właśnie brakuje.
Chcę zapytać jeszcze o specyfikę pracy trenerskiej w niższych ligach. Jaka ona jest?
Praca jest wymagająca ze względu choćby na to, że trenerzy mają dużo obowiązków. Tak naprawdę zależy to od trenera, jak zarządza swoim czasem i jaki jest jego główny zawód. Jeśli chodzi już o samą pracę w klubie, to tych obowiązków również jest dużo, ponieważ przeważnie nie ma się takiego sztabu jak w wyższych ligach i w większości wszystko robi się samemu.
Mam jeszcze dwa bonusowe pytania, które mnie ciekawią. Pierwsze: Pana ulubiona formacja?
Jeśli chodzi o formację defensywną, to jest to ustawienie 1-4-2-3-1, ale tak naprawdę wszystko zależy, z kim gramy, bo tutaj zachowania i zasady są zmienne. W ataku lubię, jak mój zespół jest bardziej elastyczny, i również zależne to jest od tego, jakich zawodników posiadam na dany mecz, oraz oczywiście wynika z analizy przeciwnika. Najczęściej to ustawienie 1-3-4-2-1 lub 1-4-3-3.
I drugie: na co według Pana stać naszą kadrę na mistrzostwach świata?
Naszą kadrę na pewno stać na wyjście z grupy, to będzie naszym celem. Mamy najlepszych napastników na świecie: Lewandowski i Milik – ja bym na niego postawił. Są Świderski, Piątek, Buksa, spory potencjał ofensywny, ale moim zdaniem to głównie forma naszych obrońców będzie decydowała, czy wyjdziemy z grupy. Jeśli z niej wyjdziemy, to zależne będzie, na kogo trafimy, ale wtedy już presja powinna być dużo mniejsza i grać powinno się teoretyczne łatwiej.