LM: Real poległ w Bremie, Grecy pokonali Rzymian


W grupie C sytuacja jest o tyle ciekawa, że każdy zespół ma szansę na awans. Tak się stało, bowiem Real w 5. kolejce nie uporał się z dobrze grającym Werderem.


Udostępnij na Udostępnij na

To właśnie gospodarze od początku dyktowali warunki gry. Już w 5. minucie fatalny błąd popełnił Pepe, a wykorzystał to Rosenberg, który otworzył wynik spotkania.
Piłkarze z Madrytu natychmiast wzięli się za odrabianie strat, a efektem tego była bramka Robinho, który technicznym uderzeniem w długi róg doprowadził do remisu.
Jeszcze przed przerwą dość niespodziewanie na prowadzenie wyszedł Werder. Chyba najlepszy na boisku Rosenberg dośrodkował do Sanogo, który strzałem z bliskiej odległości pokonał Ikera Casillasa.

Po przerwie zaznaczyła się nieco przewaga przyjezdnych. W 54. minucie znakomitą sytuację zmarnował Ruud van Nistelrooy.
Jednak jak na złość, to nie goście, a gospodarze zdobyli gola, a konkretnie Aaron Hunt.
Na otarcie łez, w 71. minucie bramkę zdobył Van Nistelrooy, dla którego było to 53. trafienie w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Cały mecz Żewłakowa

W meczu pomiędzy Lazio a Olympiakosem wystąpił Michał Żewłakow. Polak występ może zaliczyć do udanych, i jak przystało na dobrego obrońcę, nie popełnił większych błędów.

Pierwszą bramkę, w 30. minucie spotkania zdobyli gospodarze po strzale Pandeva. Na odpowiedź Greków nie trzeba było długo czekać. Już pięć minut później do wyrównania doprowadził Galletti, który dostał piłkę z drugiej strony boiska.

W 54. minucie na boisku ukazał się Darko Kovacevic, który dziesięć minut później zdobył zwycięskiego gola. Wielkie brawa dla trenera Olympiakosu, za „trenerskiego nosa”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze