Spośród środowych spotkań Ligi Mistrzów polskich kibiców najbardziej ciekawiła konfrontacja Celticu Glasgow, w którym występuje polski bramkarz Artur Boruc z hiszpańską FC Barceloną.
Mecz rozgrywany na Celtic Park zakończył się wynikiem 3:2 dla gości z Barcelony, a bohaterem meczu okazał się Leo Messi – zdobywca dwóch bramek. Starcie Celticu z „Barcą” rozpoczęło się dość nieoczekiwanie od prowadzenia gospodarzy. W 16. minucie bramkę na 1:0 dla „The Bhoys” zdobył Jan Venegoor of Hesselink. Niespełna dwie minuty później było już 1:1, kiedy to Artura Boruca technicznym strzałem pokonał Messi. Większość pierwszej części gry, to ataki „Dumy Katalonii” jednak z prowadzenia po 45. minutach gry cieszyli się gospodarze, którzy zdołali zdobyć gola na 2:1 przed gwizdkiem arbitra kończącym pierwszą odsłonę. Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli goście, którzy w 52. minucie zdołali wyrównać. Autorem gola okazał się Thierry Henry. 79. minuta meczu okazała się sądna dla gospodarzy. Po błędzie jednego z obrońców piłkę w siatce, po podaniu Samuela Eto umieścił Messi, który ustalił tym samym wynik meczu na 3:2 dla Barcelony.
Bardzo ciekawe i zacięte spotkanie obejrzeli kibice w Stambule, gdzie miejscowe Fenerbahce podejmowało FC Sevillę. Turcy w 17. minucie gry zdobyli gola na 1:0, jednak ich radość trwała zaledwie sześć minut. Wtedy to piłkę do własnej bramki skierował Edu Dracena i było 1:1. „Ostre” strzelanie rozpoczęło się jednak dopiero w drugiej połowie. W 56. minucie na ponowne prowadzenie wyszli piłkarze ze Stambułu po trafieniu Diego Lugano. Hiszpanie jednak nie odpuścili i w 66. minucie zdołali wyrównać wynik pojedynku na 2:2. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem padł gol na 3:2 dla gospodarzy. „Złotą” bramkę zdobył w 86. minucie rezerwowy Senturk.
Szczęśliwy remis zanotowali natomiast piłkarze Manchesteru United, którzy grali w Lyonie z tamtejszym Olympique. Spotkanie to było niezwykle wyrównane i stało na wysokim poziomie. Po bezbramkowej pierwszej części gry w drugiej odsłonie gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0. W 54. minucie świetnym strzałem z około 17 metrów popisał się Karim Benzema. Piłka po jego uderzeniu odbiła się od słupka i wpadła do bramki strzeżonej przez Van der Sara. „Czerwone Diabły” niezadowolone z rezultatu rzuciły się do ataku. Jeden z nich wykorzystał Carlos Tevez, który w 87. minucie dał cenny remis gościom.
Jedynym środowym meczem, w którym zabrakło bramek był pojedynek Arsenalu Londyn z AC Milan. „Kanonierzy” pomimo bardzo dużej liczby okazji bramkowych nie zdołali strzelić gola Zeljko Kalac’owiczowi. Goście z Włoch także mieli swoje okazje, ale dziś dobrze dysponowany był golkiper „The Gunners” – Jens Lehmann. W końcówce mecz na swoją korzyść rozstrzygnąć mogli gospodarze, jednak Emmanuel Adebayor z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Dzisiejszy remis znacznie bardziej powinien cieszyć podopiecznych Carlo Ancelottiego.