Liverpool pewnie ogrywa Wigan


2 marca 2013 Liverpool pewnie ogrywa Wigan

Liverpool pewnie wygrał na DW Stadium 4:0 z Wigan w meczu rozgrywanym w ramach 28. kolejki Premier League. Pierwszą bramkę zdobył Stewart Downing, a następnie hat-trickiem popisał się Luis Suarez.


Udostępnij na Udostępnij na

Ekipa Roberto Martineza przed meczem znajdowała się na ostatniej bezpiecznej pozycji w ligowej tabeli, mając taki sam dorobek punktowy jak Aston Villa, okupująca miejsce pierwszego spadkowicza. Wigan w ostatnim meczu wygrało wysoko z Reading, dzięki czemu przeskoczyło w tabeli drużynę z Birmingham. Tak dobry występ najbliższego rywala zgasił trochę optymizm „The Reds”, którzy ostatnio zmasakrowali Swansea w lidze 5:0. Po tym meczu drużyna z Liverpoolu zdążyła już jednak poznać smak porażki, odpadając z Ligi Europy po świetnym dwumeczu z Zenitem. Postawa podopiecznych Rodgersa dawała jednak oznaki coraz lepszego zgrania zespołu. Pierwszy mecz z Rosjanami Liverpool przegrał 0:2, w drugim za to potrafił pokazać całkiem dobrą grę i odpadł tylko i wyłącznie z powodu gola straconego u siebie. Ostatnie mecze wskazują zatem, że „The Reds” są na fali wznoszącej i to Wigan powinno się obawiać.

Shaun Maloney, Wigan Athletic
Shaun Maloney, Wigan Athletic (fot. skysports.com)

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia. Coutinho, który wreszcie wyszedł w podstawowym składzie, dośrodkował do Downinga, a ten głową zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Mocne wejście w mecz przytrafiło się „The Reds” po raz kolejny, ponieważ we wspomnianym meczu ze Swansea również szybko obejmowali prowadzenie. Po golu inicjatywa nadal należała do gości. Liverpool spokojnie rozgrywał piłkę, strasząc co chwilę Al-Habsiego strzałami. Jak natchniony grał Downing. W 18. minucie popis gry zespołowej dali Coutinho i Gerrard. Młody Brazylijczyk wspaniale zagrał na wolne pole do Suareza, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Wigan i z zimną krwią wykończył tę akcję.

W 21. minucie pierwszą poważną okazję do strzelenia gola mieli gospodarze. Kone strzelał piekielnie mocno, jednak trafił w poprzeczkę. Ta okazja podrażniła tylko Liverpool, który podwyższył prowadzenie w 34. minucie. Luis Suarez uderzył piłkę, która odbiła się od Maloneya. Al Habsi nie zdążył jej wybić, a ta, odbijając się od słupka, wpadła do bramki. Do końca pierwszej połowy gospodarze zdążyli jeszcze raz postraszyć Jose Reinę, lecz dziś hiszpański bramkarz spisywał się bez zarzutów.

Po przerwie Liverpool nie obniżył tempa. Już cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Suarez skompletował hat-tricka, który wysunął go na fotel lidera w klasyfikacji strzelców. Na prawym skrzydle świetnie wbiegł Johnson, wyłożył piłkę Urugwajczykowi, który mocnym strzałem nie dał szans Al-Habsiemu. Wigan starało się kontrować, ale Reina nadal spisywał się bez zarzutu, rozgrywając świetne zawody. W Liverpoolu po zejściu Coutinho najaktywniejsi byli Downing, Suarez i Allen. Walijczyk miał nawet okazję do strzelenia gola po podaniu Hendersona, jednak piłka odskoczyła mu na tyle, że obrońcy zdążyli ją wybić. Wynik nie zmienił się już do końca spotkania.

Po dzisiejszej wygranej ekipa z Anfield przeskoczyła w tabeli drużyny Swansea i WBA, przez co awansowała na 7. lokatę. „The Reds” tracą trzy punkty do rywala zza miedzy, Evertonu. Z taką grą powinni się włączyć do walki o grę w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Świetnie rozwija się kariera Coutinho w czerwonej koszulce. Po kilku meczach można w ciemno stwierdzić, że był to udany transfer, a Brazylijczyk powinien z każdym tygodniem odgrywać coraz ważniejszą rolę w zespole. Wigan natomiast nie odskoczył od goniącej go Aston Villi, która swoje spotkanie gra w poniedziałek z wiceliderem tabeli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze