Ligue 1: Remis na Stade de Gerland, Marsylia, PSG i Bordeaux odrabia straty


1 marca 2009 Ligue 1: Remis na Stade de Gerland, Marsylia, PSG i Bordeaux odrabia straty

26 kolejka francuskiej ekstraklasy dobiegła końca. Mieliśmy w niej okazje obejrzeć kilka naprawdę ciekawych spotkań. Wyniki dzisiejszych meczów mogą mieć ogromny wpływ w końcowym rozrachunku, gdyż pretendentom do tytułu udało się odrobić część strat do liderującego Lyonu.


Udostępnij na Udostępnij na

Girondins Bordeaux 1:0 FC Lorient

W niedzielne popołudnie Żyrondyści podejmowali na własnym stadionie drużynę z Lorient. Choć gospodarze byli faworytem tego spotkania, mecz nie okazał się łatwy dla podopiecznych Laurenta Blanca. Goście przez całą pierwszą połowę stawiali silny opór, mądrze broniąc się przed atakami Bordeaux. Dlatego też pierwsza część spotkania nie przyniosła nam wielkich emocji. W przerwie meczu trener Blanc musiał powiedzieć kilka ostrych słów swoim piłkarzom, bo w drugiej zobaczyliśmy zupełnie inną grę gospodarzy, czego efektem była bramka zdobyta w 49 minucie. Po znakomitym podaniu Brazylijczyka Jussie akcję wykończył będący w znakomitej formie Marouane Chamakh. Jest to 8 bramka Argentyńczyka w tym sezonie. Mimo stworzenia przez gospodarzy kilku dogodnych sytuacji, wynik nie uległ już zmianie, a trzy punkty pozostały na Stade Chaban Delmas.

AS Monaco 2:2 AS Saint Etienne

Olympique Lyon wywalczył awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Olympique Lyon wywalczył awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. (fot. photobucket.com)

Chociaż ten mecz miał być pojedynkiem dwóch drużyn, walczących o utrzymanie, to jednak przyniósł wiele emocji. Nieznacznym faworytem było Monaco i to ono otworzyło wynik spotkania. W 20 minucie bramkarza gości pokonał Frédéric Nimani. Jednak gospodarze niedługo cieszyli się z prowadzenia. Już w 26 minucie po znakomitej akcji gości, wyrównał Dimitri Payet. Do przerwy wynik się nie zmieniał. Na drugą część meczu piłkarze obu drużyn wyszli bardzo zmotywowani. Na kolejną bramkę kibice musieli czekać do 69 minuty. Wtedy to po wspaniałym rajdzie Daisuke Matsuis wyprowadził gości na prowadzenie. Kiedy wszystkim wydawało się, że Saint Ettiene wywiezie z Monaco trzy punkty, które wyciągną drużynę ze strefy spadkowej, w 92 minucie jeden punkt dla gospodarzy uratował Yohan Mollo.

SM Caen 0:1 Olympique Marsylia

Mecz ten miiał być pojedynkiem między Dawidem, a Goliatem. Caen stawiło jednak silny opór trzeciej drużynie Ligue 1, a zwycięstwo nie przyszło łatwo drużynie z Marsylii. W pierwszej połowie na boisku nie zobaczyliśmy nic ciekawego. Mimo ataków gościom nie udało się pokonać dobrze dysponowanego Plante. Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać aż do 67 minuty. Po indywidualnej akcji Brazylijczyka Brandao, OM wyszło na prowadzenie. Po zdobyciu gola Marsylia przestała atakować. Gospodarze kilkukrotnie próbowali zmienić wynik spotkania, jednak Olympique nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa. Faworyt zwyciężył, choć samo spotkanie rozczarowało.

Paris Saint Germain 4:1 AS Nancy

Po ostatniej stracie punktów na Stade des Alpes, piłkarze Paula Le Guena nie mogli pozwolić sobie na kolejną niespodzianke. Do stolicy Francji przyjechała 14 drużyna francuskiej ekstraklasy. PSG tym razem nie zawiodło. Już w 11 minucie wynik zaczął się kształtować za sprawą Guillaume Hoarau, a 3 minuty później na 2:0 strzelił Ludovic Giuly. AS Nancy nie zamierzało jednak łatwo oddać skóry. W 30 minucie Mickael Landreau musiał uznać wyższość Juliena Fereta. Na odpowiedź PSG nie trzeba było długo czekać. W 40 minucie swoją druga bramkę strzelił Guillaume Hoarau. Wynik ustalił w 63 minucie Stephane Sessegnon. Mimo prób odrabiania strat, AS Nancy musiało uznać wyższość wicelidera Ligue 1. Wynik spotkania nie uległ już zmianie, tym samym PSG zwyciężyło 4:1, odrabiając dwa punkty do Lyonu.

Olympique Lyon 1:1 Stade Rennais

W ostatnim meczu 26 kolejki na Stade de Gerland przyjechała 6 drużyna Ligue 1. Chociaż gospodarze przewodzą w tabeli mając dziesięć punktów przewagi nad Rennais, to goście wciąż liczą się w walce o mistrzostwo. Faworytem tego spotkania był jednak Olympique. Od pierwszych minut zobaczyliśmy ładną ofensywną grę. Akcje pod jedną i drugą bramką kończyły się jednak niecelnymi strzałami. Do końca pierwszej połowy utrzymywał się remis. Wynik spotkania otworzył w 66 minucie Kim Kallstrom. Po objęciu prowadzenia przez Lyon, Rennais rzuciło się do odrabiania strat. Kiedy piłkarze trenera Puela byli już myślami zapewne w szatni, w 91 minucie do remisu doprowadził Briand. Wynik nie uległ już zmianie. Lyon, choć stracił dwa punkty w meczu u siebie, to wciąż ma bezpieczną przewagę czterech punktów nad drugim w tabeli PSG.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze