Drużyna Metz, przygotowująca się do gry w Ligue 2, próbuje cały czas ''mieszać'' w ekstraklasie francuskiej. Mimo iż są zdecydowanie najsłabszym zespołem, walczyli ze znacznie silniejszą Marsylią do końca, omal nie doprowadzając do sensacji na Stade Saint Symphorien.
FC Metz – Olympique Marsylia 1:2 (1:1)
1:0 Barbosa 3′
1:1 Cisse 13′
1:2 Nasri 57′
Mogę się założyć o jakąś oranżadę, że po meczu Eric Gerets odetchnął z ulgą, wypowiadając głębokie: ”uff”. Metz otarło się o wielki sukces, i gdyby wygrali, mogliby przyjąć miano ”Getafe Ligi Francuskiej”. Nie ma co, jednak gdybać, tak czy siak, ekipa gospodarzy pokazała swój pazur, grając jak równy z równym. Prowadzenie, już w 3. minucie, uzyskał Barbosa, wprowadzając w osłupienie Geretsa, jak i całą jedenastkę jego podopiecznych. Nie na długo. Cisse już 10 minut później uciszył ucieszonych kibiców gości, a Nasri wprawił ich w smutek. Świetny mecz zanotowali gospodarze, szkoda, że będą musieli pożegnać się z Ligue 1. Tymczasem Marsylia korzystając z nieszczęścia Nancy, wpadła na upragnione, mityczne, 3. miejsce w tabeli.
Lille OSC – AS Nancy 2:1 (2:1)
1:0 Michel Bastos 16′(s)
2:0 Mirallas 39
2:1 Andre Luiz 45’+2
Nancy długo będzie pluć sobie w brodę, że dzięki tej wygranej zostali przeskoczeni w tabeli i zdegradowani niżej. Bastos dał prowadzenie dzięki wykorzystanemu karnego. Katastrofy zespołu przyjezdnego dopełnił Mirallas w 39. minucie. Lille, dzięki zwycięstwu awansował na siódmą lokatę.
FC Sochaux – AS Saint-Etienne 1:1 (1:1)
0:1 Ilan 12′
1:1 Grax 69′
We wcześniejszej zapowiedzi 33. kolejki Ligue 1, dotyczącej tego spotkania, wspaniały redaktor (czyli ja, we własnej przeskromnej osobie), jakimś nadzwyczaj magicznym sposobem wysunął tezę, iż spotkanie to będzie wyrównane i można tu liczyć na remis. No i proszę, ”mówisz – masz”. Tak naprawdę, rezultat był do przewidzenia, a więc obyło sie bez niespodzianki. Obie drużyny prezentują się doskonale w ostatnich tygodniach, i sprawiedliwym jest, podział punktów między obydwoma zespołami.
Olympique Lyon – Stade Rennes 1:1 (1:0)
1:0 Cris 15′
1:1 M’Bia 90’+2
Ostatnimi czasy, we Francji nagle dostrzeżono, że Lyon, tak naprawdę nie jest, jakimś zespołem herosów-piłkarzy, których nijak strzały rywali się nie imają. Przekonała sie o tym, najpierw Marsylia, zwyciężając w pięknym stylu, a teraz Rennes nawiązało walkę, jak równy z równym. Lyon prowadził przez cały mecz, i już gwizdek sędziego miał kończyć imprezę, gdy nagle M’Bia postanowił wyrównać. Ręce kibiców opadające w dół ze złości doskonale obrazowały nastroje także działaczy gospodarzy. ”Olimpijczycy” nie wyciągnęli wniosków ze spotkania Getafe i Bayernu, i odpuścili ku uciesze piłkarzy gości. Trzeba grać do końca!
Pozostałe mecze 33. kolejki Ligue 1:
AS Monaco – Toulouse FC 0:2 (0:1)
0:1 Batlles 5′
0:2 Elmander 46′
Valenciennes – RC Strasbourg 2:0 (1:0)
1:0 Savidan 26′
2:0 Savidan 42′
Lorient – RC Lens 1:0 (0:0)
1:0 Saifi 85′
Le Mans – AJ Auxerre 3:0 (1:0)
1:0 Samassa 27′
2:0 Le Tallec 58′
3:0 Sessegnon 71′