Ligue 1: Marsylia pokonała PSG


Na zakończenie 28. kolejki francuskiej ekstraklasy oglądać mogliśmy prawdziwy szlagier. Drugie przed tą kolejką PSG podejmowało trzecią Marsylię.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed tym spotkaniem w dużo lepszej sytuacji zdawało się być Paris Saint-Germain, które wałczyło przecież o możność liderowania w tabeli, ponieważ wcześniej swój mecz przegrał Mistrz Francji, Olympique Lyon.

PSG 1:3 OM (1:1)

Pierwsza Połowa:

Fani PSG na początek zafundowali nam piękną oprawę.
Fani PSG na początek zafundowali nam piękną oprawę. (fot. psg.fr)

Od początku tego spotkania przeważała Marsylia. Podopieczni Erica Geretsa niemal całkowicie zdominowali PSG, co doprowadziło do zdobycia przez nich w 24. minucie pierwszej bramki autorstwa Zendena. Na wyrównanie kibice na „Parc des Princes” czekali do 43. minuty. Do siatki trafił Ludovic Giuly. Wynik do przerwy 1:1.

Druga połowa:

Drugą połowę ustawiła czerwona kartka Zoumany Camary za faul przed polem karnym. Do wolnego podszedł Zenden(wcześniej faulowany). Uderzył znakomicie w krótki róg bramki, jednak Landreau sparował piłkę w kierunku Bakariego Kone, któremu ta odbiła się od kolanka i wpadła do siatki. Gdyby nieszczęść dla gospodarzy było mało, to kolejne trafienie dołożył były gracz PSG, Lorik Cana, w 61. minucie spotkania. Po golu na 3:1 oba zespoły przestały już grać piłkę efektowną. Paryżanie wiedzieli bowiem, że w dziesiątkę nic nie zdziałają. Natomiast goście ze „Stade Velodrome” zwycięstwo mieli już zapewnione, a czekał ich ważny mecz pucharowy. Ostateczny wynik spotkania 3:1 dla Marsylii. Niestety piłkarzom Paule Le Guena nie udało się wskoczyć na pozycję lidera i spadli na trzecie miejsce w tabeli.

Bramki:

0:1 – Zenden 24 minuta

1:1 – Giuly 43 minuta

1:2 – B. Kone 54 minuta

1:3 – L. Cana 61 minuta

Kluczowe postacie:

PSG: Giuly, ponieważ gdy PSG przegrywało, udało mu się zdobyć wyrównujące trafienie. Od tamtej pory jednak gospodarze nie pokazali nic szczególnego.

Marsylia: Zenden, bo zdobył gola numer jeden, sprowokował czerwoną kartkę, a po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłkę do siatki wpakował Bakari Kone.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze