Ligue 1: Bordeaux depcze po piętach


4 maja 2008 Ligue 1: Bordeaux depcze po piętach

Jak zwykle w niedzielę, rozegrano dwa ostatnie spotkania 36. kolejki Ligue 1. Tym razem odbyły się mecze: Saint Etienne - Lille oraz Marsylia- Bordeaux. Oba niezwykle zacięte i ciekawe.


Udostępnij na Udostępnij na

St.Etienne – Lille OSC 0:0

Drużyna gospodarzy była przedstawiana jako faworyt meczu, szczególnie jeśli uwzględni się, doskonałą dyspozycję piłkarzy Laurenta Roussey’a w ostatnich kolejkach (na własnym stadionie aż czterokrotnie wygrywali, przy dwóch remisach). 

France
France (fot. kwintessential.co.uk)

Spotkanie mimo braku goli, było bardzo ciekawe. Obie ekipy mogły poszczycić się niebezpiecznymi sytuacjami, które zagroziły bramkarzom rywali. Niezawodny snajper gospodarzy – Gomis, i tym razem się nie oszczędzał. Doprowadził do trzech groźnych ataków i tylko centymetry dzieliły od zdobycia upragnionego gola. W drugiej połowie, jakby z obu drużyn opadł duch walki. Kibice obejrzeli zdecydowanie mniej ataków, ale za to wyraźnie oba zespoły toczyły wyrównana walkę. Remis jest tu najsprawiedliwszym wynikiem, jaki mógł sie zdarzyć.

Olympique Marsylia – Girondins Bordeaux  1:2 (1:0)

1:0 Niang 45′
1:1 Wendel 79′
1:2 Ducasse 90′

Mecz określany, jednym z hitów sezonu. I zaprawdę powiadam, że właśnie taki był. Bramki były, emocje były, walka była, kibice dopisali, czego chcieć więcej?

Komplet widzów na Stade Velodrome, nie mógł narzekać na nudę. Mecz rozegrany, w szybkim tempie, bez przystanków na złapanie oddechu. Żadna z drużyn nie chciała odpuścić tak cennych punktów, na tym etapie rozgrywek. Od pierwszych minut obie ekipy ruszyły do wściekłego ataku. Mimo kilku dogodnych sytuacji przez długi czas, bramkarze notowali czyste konta. Już tylko sekundy dzieliły piłkarzy od zejścia na przerwę, gdy napastnik Marsylii, Niang, trafia gola, czym wprawia w szaleństwo sympatyków gospodarzy, tak tłumnie zebranych na stadionie. W drugiej części meczu, sytuacja rozwijała sie podobnie, żaden z klubów nie zamierzał kapitulować. Dopiero w 79. minucie Wendel zdołał doprowadzić do remisu. I gdy ponownie wydawało się, że tym razem kluby będą musiały podzielić sie po jednym punkcie, napastnik ”Żyrondystów” strzelił gola, z perfekcyjnego kontrataku. To goście zdobyli komplet punktów.

Dzięki wygranej Bordeaux już tylko dwoma punktami traci do lidera Lyonu (jeszcze 3. kolejki temu ta przewaga była aż 6. punktów!). Ostatnie niespodziewane remisy czy nawet przegrane drużyny Peerina doprowadziły do tego że wicelider zrównał się z Olympique Lyon w tabeli, a tymczasem tylko 2. kolejki pozostały do zakończenia sezonu. Sprawa mistrzostwa jest otwarta, czyżby na mecie to właśnie Girondines będą górą?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze