Ligue 1: Auxerre przegrywa z Rennais, Havre pokonuje Sochaux


8 marca 2009 Ligue 1: Auxerre przegrywa z Rennais, Havre pokonuje Sochaux

W niedzielny wieczór odbyły się mecze drużyn walczących o utrzymanie. Pojedynki teamów sąsiadujących ze sobą w tabeli przyniosły wiele emocji, a wyniki tych konfrontacji będą miały ogromne znaczenie na koniec sezonu. W spotkaniu na Stade De La Route De Lorient Stade Rennais podejmowało Auxerre, w którego składzie nie zabrakło Polaków.


Udostępnij na Udostępnij na

Le Havre 2:1 FC Sochaux

Spotkanie pomiędzy dwoma outsiderami francuskiej ekstraklasy. Wydawać by się mogło, że będzie to mecz niezbyt ciekawy. Jednak dla obu drużyn każdy punkt jest na wagę złota i może w końcowym rozrachunku być bezcenny. Dlatego obu zespołom bardzo zależało na zwycięstwie. Tak, jak można było się spodziewać, był to mecz walki. Obie drużyny „gryzły murawę” i walczyły o każdy centymetr boiska. Wynik spotkania otworzył zespół gości. W 12. minucie na listę strzelców wpisał się Jacques Faty. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W 16. minucie po ładnej akcji gospodarzy i strzale Alassany, Teddy Richert po raz pierwszy musiał wyciągać piłkę z siatki. Do końca pierwszej połowy wynik meczu nie uległ zmianie. Na kolejną bramkę kibice musieli czekać do 54. minuty. Po kapitalnym podaniu Damiena Perquisa, Kevin Anin pokonał Richerta po raz drugi. Ta bramka dodała gospodarzom skrzydeł. To oni przejęli inicjatywę. Jednak, mimo ataków i kilku ciekawych akcji, wynik meczu nie uległ zmianie. Chociaż Havre wciąż dalekie jest od odbicia się od strefy spadkowej, to dla drużyny ze Stade Municipal Jules Deschaseaux pojawiła się iskra nadziei.

Stade Rennais 2:0 AJ Auxerre

Havre w końcu zwycięża!
Havre w końcu zwycięża! (fot. 20minutes.fr)

Tym razem na Stade De La Route De Lorient przyjechała drużyna trenera Fernandeza. Po tym, jak do składu Auxerre wrócił Ireneusz Jeleń, znacznie poprawił się styl gry, a drużyna w końcu zaczęła zdobywać bramki. Co ważne, w podstawowej jedenastce oprócz Jelenia, zagrał także Dariusz Dudka. Chociaż w Auxerre liczono, że uda się odebrać punkty faworytom, to nadzieje te zostały szybko obalone. Już w dziewiątej minucie po ładnym rajdzie Pagisa i błędzie obrony Auxerre, pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Bocanegra. Po osiągnięciu przewagi, drużyna trenera Lacombe nie cofnęła się do obrony, czego konsekwencją był drugi gol. Znów w roli głównej Pagis. To po jego świetnym dośrodkowaniu w 37. minucie bramkę zdobył Briand. Po wyjściu na dwubramkowe prowadzenie mecz jakby zwolnił. Goście przez całe spotkanie w żaden sposób nie potrafili zaszkodzić obronie Stade Rennais. Wynik już do końca spotkania nie uległ zmianie. Trzy punkty pozostały w Rennes, które ciągle liczy się w walce o mistrzostwo.

AS Saint-Etienne 2:1 FC Nantes

Na zakończenie 27. kolejki Ligue 1 do Saint Etienne przyjechało FC Nantes. Był to kolejny pojedynek drużyn sąsiadujących w tabeli, a jednocześnie walczących o utrzymanie. Obie ekipy mają po 29 punktów i znajdują się tuż nad strefą spadkową. Nieznacznym faworytem spotkania byli goście, gdyż grali oni u siebie. Jednak to Nantes rozpoczęło strzelanie. W szóstej minucie goście objęli prowadzenie za sprawą swojego najlepszego strzelca Ivana Klasnica. Tym samym jest to piąta bramka Chorwata w sezonie. Jednak radość z prowadzenia nie trwała długo. W 11. minucie Po faulu Moulleca sędzia Fautrel wskazał jedenastkę, którą na bramkę pewnie zamienił Ilan. Nie był to koniec popisów strzeleckich Brazylijczyka. Po wyrównaniu Saint Etienne przejęło inicjatywę i zaczęło dominować na boisku. Konsekwencją tego było objęcie prowadzenia w 31. minucie meczu. Po raz drugi Alonzo musiał wyciągnąć piłkę po strzale Ilana. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Akcję jednego i drugiego zespołu nie przynosiły jednak skutków. Wynik tej konfrontacji nie uległ już zmianie. Trzy punkty pozostały w Saint Etienne, tym samym podopieczni trenera Perrina zamienili się miejscami w tabeli ze swoim dzisiejszym rywalem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze