Zdaniem ekspertów najbliższy sezon Serie A będzie jednym z najgorszych spośród ostatnich lat. Z Włoch wyemigrowały największe gwiazdy, jak Kaka, Ibrahimović czy Aquilani. Liga włoska ma przez to stracić na swej atrakcyjności. Czy aby na pewno tak się stanie?
Transfery
Letnie mercato obfitowało w wiele interesujących transferów. Racja odeszły największe gwiazdy Serie A, lecz w ich miejsce przyszły nowe, które w niedalekiej przyszłości powinny zachwycać kibiców zgromadzonych na stadionach. Najgłośniej mówiło się o wymianie na linii Inter-Barcelona. Do Hiszpanii powędrował Zlatan Ibrahimović, natomiast do Włoch – Samuel Eto’o. Dodatkowo Joan Laporta musiał ze swej kieszeni wyłożyć 68 milionów euro. Kameruńczyk ma za zadanie zastąpić Szweda. Sezon rozpoczął całkiem dobrze, bo w meczu o Superpuchar Włoch zdobył jedyną bramkę dla „Nerazzurrich”. Pomimo że mistrzowie Włoch przegrali mecz z Lazio, to Kameruńczyk był jedną z wyróżniających się postaci na boisku. Inter przeprowadził jeszcze kilka interesujących transferów, m.in. Thiago Motta i Diego Milito z Genoi oraz Lucio z Bayernu. Te zakupy Jose Mourinho powinien zaliczyć do bardzo udanych i perspektywicznych.
Największy rywal mistrzów Włoch, Juventus również nie próżnował na rynku transferowym. Do Turynu przybyli dwaj Brazylijczycy, którzy w czerwcu sięgnęli po Puchar Konfederacji. Felipe Melo oraz Diego powinni się okazać klasowymi wzmocnieniami „Starej Damy”. Niespodziewanie silnym graczem okienka transferowego okazała się Genoa, która do tej pory wydała około 68 milionów euro. Drużynę Gianpiero Gasperiniego wzmocnili m.in. Robert Acquafresca, Rodrigo Palacio, Marco Amelia czy Sergio Floccari. Z takim składem „Gryfi” powinni powalczyć o miejsce premiowane występem w Lidze Mistrzów.
Gorzej radzili sobie inni potentaci do tytułu mistrzowskiego. AC Milan może się przede wszystkim pochwalić sprowadzeniem Oguchi Onyewu oraz Klaasa-Jana Huntelaara. Leonardo chciałby pozyskać jeszcze środkowego pomocnika światowej klasy, lecz z każdym dniem taka opcja wydaje się mniej prawdopodobna. Silvio Berlusconi chciałby, aby drużyny była budowana od podstaw i liczy na to, że w drużynie Milanu będzie się pojawiało więcej młodych zawodników jak Ignazio Abate czy Davide Di Gennaro. Fiorentina nie może się pochwalić spektakularnym transferem. Podobnie zresztą jak AS Roma. W Rzymie liczą, że trzecią już młodość przeżyje Francesco Totti, który świetnie zaprezentował się w meczu z belgijskim Gent.
Drużyny z dolnej części tabeli nie zwykły szastać pieniędzmi. Jednakże należy kilka zdań poświęcić Napoli, które przeprowadziło kilka ciekawych transferów. Roberto Donadoni ściągnął do zespołu m.in. Fabio Quagliarellę, Lucę Cigariniego czy młodego Erwina Hoffera. Zespół ze stadionu San Paolo zapowiada walkę o pierwszą czwórkę Serie A. Neapolitańczycy są w gorącej wodzie kąpani, dlatego kibice nie zniosą tak słabego miejsca na finiszu rozgrywek, jak to miało miejsce w ubiegłym sezonie.
Może i we Włoszech obyło się bez spektakularnych transferów, a większość klubów raczej oszczędzała, niż wydawała. Jednakże wzmocnienia czołowych drużyn budzą respekt i tacy piłkarze jak Samuel Eto’o, Lucio czy Diego powinni szybko stać się gwiazdami Serie A.
Gwiazdy ligi
Największe gwiazdy opuściły Italię, a zatem trzeba poszukać ich następców. Czy w zbliżającym się sezonie ktoś stanie się godnym sukcesorem Kaki czy Ibrahimovicia. Duże nadzieje są wiązane z Samuelem Eto’o, który jak do tej pory daje się poznać z jak najlepszej strony. Kameruńczyk obiecuje, że zrobi wszystko co w jego mocy, by stać się królem strzelców Serie A. Konkurentów do tego tytułu były gracz Barcelony będzie miał wielu. Z pewnością najpoważniejszym rywalem będzie jego kolega z zespołu, Diego Milito, który już w ubiegłym sezonie był bliski stać się najskuteczniejszym snajperem we Włoszech. Nie można również zapomnieć o Vincenzo Iaquincie, który na chwilę obecną jest najlepszym napastnikiem „Starej Damy”. Argentyńczycy Zarate oraz Lavezzi będą starali się dowieść, że są snajperami światowej klasy. Nie można oczywiście zapomnieć o Klaasie-Janie Huntelaarze, który już nie raz był najskuteczniejszym piłkarzem holenderskiej Eredivisie.
Jeśli presja spoczywająca na barkach Diego nie przerośnie go, to Brazylijczyk może stać się idolem włoskich kibiców. Jeśli filigranowy rozgrywający w Serie A będzie czuł się jak w Bundeslidze, to „tifosi” Juventusu mogą być spokojni o dobre wyniki swojej drużyny. W AC Milanie wszyscy mają nadzieję, że Ronaldinho wreszcie zacznie grać na swym optymalnym poziomie, który prezentował w Barcelonie. W sparingach Brazylijczyk może nie imponował formą, ale również nie zawiódł. Bez wsparcia Alberto Aquilaniego, Daniele De Rossi będzie musiał bardziej postarać się, by zdominować środek pola.
Zbliżający sezon jest szansą dla wielu „młodych wilczków”, którzy będą starali się udowodnić, że warto na nich stawiać. W Interze chimeryczny Maro Balotelli ma szansę dowieść, że jest talentem czystej wody. Jednakże na początku musi nabrać nieco pokory i zmienić tryb życia. Ghanijczyk z włoskim paszportem ma teraz większą konkurencję. Mało tego, do składu dołączył Marko Arnautović, który wkrótce powinien stać się bezapelacyjną gwiazdą ligi. W Turynie oczy skierowane są przede wszystkim na Sebastiana Giovinco, który staje przed szansą zastąpienia Pavla Nedveda. Obecnie młody Włoch leczy kontuzje, ale gdy się wykuruje to powinien wskoczyć do pierwszego składu „Starej Damy”. W AC Milanie liczą, że wreszcie nastanie era Alexandre Pato. Leonardo nie ukrywa, że młodziutki Brazylijczyk będzie ważnym ogniwem w jego układance. W Genoi Robert Acquafresca ma stać się następcą Diego Milito. My, Polacy mamy nadzieję, że nowy nabytek Catanii, Błażej Augustyn będzie wyróżniającą się postacią sycylijskiego klubu.
Starzy wyjadacze nie zamierzają obrastać w piórka. Alessandro Del Piero liczy na częste występy w pierwszym składzie Juventusu i wyjazd na mundial. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Francesco Totti wrócił do wielkiej formy. Doświadczony Włoch musi to potwierdzić na boiskach Serie A. Po serii kontuzji do składu Milanu wraca Alessandro Nesta, który ma pewne miejsce w bloku defensywy. Szkieletem „Rossonerich” nadal będzie duet Pirlo-Gattuso.
Kandydatów na gwiazdy ligi włoskiej jest wielu. Jedni muszą tylko potwierdzić swą wielkość, a inny muszą ją zbudować. We Włoszech kibice mają się nadzieję, że w tym sezonie pojawi się brylancik, który zachwyci cały futbolowy świat.
Kto mistrzem? Kto przegranym?
Batalia o tytuł mistrzowski powinna się toczyć miedzy Interem, a Juventusem. Większa presja spoczywa na „Starej Damie”, której kibice wręcz domagają się sukcesów. Podopieczni Jose Mourinho swe siły koncentrować będą przede wszystkim na rozgrywkach Ligi Mistrzów, które w tym sezonie będą priorytetem. O miejsca 3-4 będzie walczyć aż pięć drużyn (Milan, Fiorentina, Genoa, AS Roma, Napoli). Szczególną uwagę trzeba poświęcić podopiecznym Gianpiero Gaperiniego oraz Roberto Donadoniego. Oba zespoły dokonały wiele interesujących zakupów.
Jak zwykle groźne będą drużyny Palermo, Udinese oraz Sampdorii i niewykluczone, że któreś z nich pokuszą się o niespodziankę. Szczególnie tyczy się to genueńczyków, którzy w ataku dysponują duetem Cassano-Pazzini.
Beniaminkowie, AS Bari, AC Parma i AS Livorno będą mieli niezwykle trudne zadanie, by się utrzymać. Szczególnie ciężko będzie miała drużyna „Kogutów”. Chociaż poczynili kilka wzmocnień, to wydaje się to być za mało, by utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z kolei akcje Parmy stoją na najwyższym poziomie spośród pozostałych beniaminków. Do „Gialloblu” trafiło dwóch znanych piłkarzy, a mianowicie Walery Bożinow oraz Christian Panucci. Livorno to wielka niewiadoma, która o utrzymanie będzie walczyć do ostatniej kolejki. Ostatecznie ligę powinny opuścić zespoły z Bari, Werony oraz mimo wszystko Livorno.
Już dawno nowy sezon w Seria A nie zapowiadał się tak interesująco, jak teraz. Chociaż zostanie ktoś z pary Inter-Juventus, to mimo to, poziom ligowy bardzo się wyrównał. Świadczy o tym ilość drużyn, która będzie walczyć o czołowe lokaty. Już nie możemy w ciemno stawiać, że na finiszu rozgrywek najwyżej będą drużyny z Mediolanu, Turynu oraz Rzymu. Podobnie rzecz się ma z dolną częścią tabeli, w której walka o utrzymanie będzie się toczyć do samego końca. Przed nami pasjonujący sezon Serie A, który rozpocznie się już w najbliższą sobotę meczem Bologna-Fiorentina. Zatem bez żadnych oporów odważę się postawić tezę, że liga włoska znów będzie boska.
Od roku nie interesuję się piłką nożną i nie wiem kto
w sezonie kupi mistrzostwo i kto kupi ligę
mistrzów,żeby kupić ligę mistrzów będzie pewnie
trzeba wygrać we włoskiego totolotka.
www.sport.pl/pilka/1,93854,6956712,Serie_A__Wystartow
ala_liga_wloska__Czy_biednie_tez.html