Liga Mistrzów: „Barca” jedzie do Rzymu, Mourinho musi pokonać Maccabi


16 września 2015 Liga Mistrzów: „Barca” jedzie do Rzymu, Mourinho musi pokonać Maccabi

Kolejny dzień z Ligą Mistrzów, kolejne hitowe starcie i znów z włoskim zespołem. Skazywany wczoraj na porażkę w Manchesterze Juventus ostatecznie wracał do Turynu z pełną pulą punktów. Dziś na pożarcie skazywana jest Roma - mecz pójdzie zgodnie z planem, czy znów będziemy mieli do czynienia z niespodzianką?


Udostępnij na Udostępnij na

Grupa E

http://i57.tinypic.com/sytlvl.png

Piąty raz BATE zagra w Lidze Mistrzów. Jeśli ktoś gdzieś coś musi, to na pewno nie gracze z Białorusi. Niemal zawsze kończyli grupę na ostatnim miejscu (wyjątek to sezon 2012/2013, gdy sensacyjnie pokonali Bayern) i nie wydaje się, by tym razem było inaczej – rywale są po prostu o parę półek wyżej od mistrza naszych wschodnich sąsiadów.

Jeśli na kimś mieliby się wzorować, to na zespole Darmstadtu. Ten przyjeżdżając w weekend na mecz Bundesligi na BayArena, również miał przegrać, a ku zaskoczeniu wszystkich wyjechał z Leverkusen z kompletem oczek. Mimo to kursy u bukmacherów na Bayer oscylują wokół 1,25, więc ekipa Rogera Schmidta powinna spokojnie wygrać mecz, którego jest faworytem, oczekując na bardziej wymagające starcia w tej grupie.

Przewidywane składy:

Bayer: Leno – Hilbert, Tah, Papadopoulos, Wendell – Kramer, L. Bender – Bellarabi, Çalhanoğlu, Mehmedi – Kiessling

BATE: Chernik – Zhavnerchik, Polyakov, Milunović, Mladenović – Aleksievich, A. Volodko – Stasevich, Hleb, Gordeychuk – Signevich

99 – tyle meczów w Lidze Mistrzów zagrał dotąd Leo Messi i jeśli wystąpi przeciwko Romie, co jest więcej niż prawdopodobne, to będzie miał swój jubileusz. „Barca” będzie potrzebowała jego goli (w LM ma ich na swoim koncie 77), by pokonać rzymian, tym bardziej, że Katalończycy przyjeżdżają na Stadio Olimpico osłabieni – nie zagra Claudio Bravo, Thomas Vermaelen i Dani Alves.

A „Blaugrana” i tak ma przecież wąską kadrę spowodowaną brakiem dopływu świeżej krwi latem przez nałożone na nią sankcje transferowe. Enrique ma dość silne powiązania z drużyną, z którą będzie się dzisiaj mierzył – nie dość, że w sezonie 2011/2012 był jej trenerem, próbując wprowadzić hiszpański model gry, to jeszcze sam jako piłkarz grał w ostatnim starciu obu tych drużyn. To było w 2001 roku i Enrique był kapitanem obecnych zwycięzców Ligi Mistrzów, zaś w Romie opaskę nosił… wciąż grający Francesco Totti.

Roma w Serie A grała już bardzo trudny mecz z Juventusem, który wygrała, pokazując, że duża ilość letnich zmian kadrowych przybliża ją, a nie oddala od tytułu. Rzymianie muszą przede wszystkim zagrać dobrze w defensywie, tak, by mecz nie zakończył się podobnie jak przyjazd Bayernu w poprzednim sezonie (1:7). W ataku będą liczyć na obeznanego z grą (i przegrywaniem) przeciwko Barcelonie Edina Dzeko. Pierwszy mecz w kontekście rywalizacji o wygranie grupy będzie kluczowy, bo raczej nie można liczyć, aby Roma wygrała na Camp Nou. Nadszedł też czas, aby Rudi Garcia poprawił swój dorobek trenerski w LM – zagrał w niej w tej roli 18 spotkań, wygrywając zaledwie trzy.

Przewidywane składy:

Roma: Szczęsny – Florenzi, Rüdiger, Manolas, Digne – Nainggolan, De Rossi, Keita – Salah, Falque – Džeko

Barcelona: Ter Stegen – Roberto, Piqué, Mascherano, Alba – Iniesta, Busquets, Rakitić – Neymar, Messi, Suárez

 

Grupa F

http://i58.tinypic.com/dxbo5u.png

Weekend był czasem wytchnienia dla fanów „Kanonierów”. Pierwsza domowa wygrana w Premier League, niemal 70% czasu przy piłce w meczu ze Stoke i 29 strzałów oddanych na bramkę Jacka Butlanda. To był ten Arsenal, o którego Wenger cały czas zabiega, mimo że oba gole zostały zdobyte w sposób dla nich nietypowy – z kontrataku i stałego fragmentu gry.

Wyjazd do Zagrzebia powinien być łatwym obowiązkiem i wszyscy fani Premier League mają nadzieję, że tak też będzie. Po wczorajszych europejskich porażkach Manchesterów – City i United, dzisiaj Arsenal ma świetną okazję do drobnego zrehabilitowania się Premier League. Cała nadzieja Dynama leży w dobrej dyspozycji doświadczonego bramkarza, Eduardo oraz indywidualnych wyczynów gwiazdy Chorwatów – skrzydłowego Soudaniego.

Przewidywane składy:

Dynamo: Eduardo – Pinto, Sigali, Taravel, Pivaric – Ademi, Machado, Antolic – Soudani, Pjaca – Henriquez

Arsenal: Cech – Debuchy, Gabriel, Koscielny, Monreal – Arteta, Cazorla – Chamberlain, Oezil, Sanchez – Giroud

Guardiola znów nie może narzekać na kłopot bogactwa – w Grecji na 100% nie zagrają Martinez, Robben, Benatia, Badstuber, Kirchoff i Ribery. Ale jako że jest to grupa, w której widać wyraźny podział na dwa lepsze i dwa gorsze zespoły, to w Pireusie także nie powinno być niespodzianek. Mimo że rok temu mistrzowie Grecji pokonali na swoim terenie takie firmy jak Atletico czy Juventus, to jednak Bayern jest o półkę wyżej od wymienionych zespołów.

Przewidywane składy:

Olympiakos:Roberto – Elabdellaoui, Costa, Siovas, Iasuaku – Cambiasso, Milivojevic – Durmaz, Dominguez, Pardo – Ideye

Bayern: Neuer – Lahm, Boateng, Alaba, Bernat – Alonso – Mueller, Vidal, Thiago, Costa – Lewandowski

Grupa G

http://i62.tinypic.com/2ir2d7s.png

Wraz z przyjściem Ikera Casillasa Porto chce pokazać, że ma coraz większe ambicje w kontekście Ligi Mistrzów. Co prawda znów musieli latem sprzedawać, w wyniku czego nie ma już przy Estadio Dragao Jacksona Martineza czy Alexa Sandro. Ale to jest wliczone w cenę funkcjonowania zespołu – bez tego działacze nie byliby w stanie rok w rok dopinać budżetu klubu.

Porto ma więc fazę grupową na przygotowanie swojej nieco innej niż sezon temu drużyny na boje w fazie pucharowej. Dynamo nie będzie łatwym przeciwnikiem, co widać po nazwiskach w ich składzie – Dragović, Veloso czy Jarmołenko. Od wyniku mistrzów Ukrainy jest uzależniony przyszły los gwiazd – jeśli nie wyjdą z grupy Ligi Mistrzów, prezes Dynama ma pozwolić czołowym zawodnikom, w tym Jarmołence, odejść zimą

Przewidywane składy:

Dynamo Kijów: Shovkovskiy – Danilo Silva, Dragovic, Khacheridi, Antunes – Rybalka, Veloso, Garmash, González, Jarmołenko – Moraes

FC Porto: Casillas – Maxi Pereira, Maicon, Martins Indi, Layun – Danilo, Herrera, Imbulla – Tello, Aboubakar, Brahimi

Fani „The Blues” nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż zwycięstwo ich ulubieńców w tym środowym starciu. Zresztą Chelsea ma wystarczająco dużo problemów w Premier League, by dokładać sobie zmartwień w Lidze Mistrzów. Kompromitujący start mistrzów Anglii – trzy porażki, ledwie cztery ugrane oczka i 12 goli straconych, stawia Mourinho w trudnej pozycji, choć on, jak zawsze, wszystkiemu zaprzecza, mówiąc, że jest trenerem zwycięzców Premier League, więc kto jak kto, ale on nie ma się o co martwić.

Cóż, to teorie „Mou” wymyślone na rzecz gry z mediami. Same media uważają, że sytuacja Portugalczyka jest podobna do tej z 2007 roku. Wtedy Chelsea również zaliczyła słaby start w lidze, a portugalski trener nie mógł się dogadać z właścicielem klubu, Abramowiczem, co do polityki transferowej. Po remisie na własnym boisku z Rosenborgiem, przy ledwie w połowie zapełnionym stadionie, „The Special One” został zwolniony.

Gazety na Wyspach, uwielbiające tworzyć historię i otoczki wokół spotkań, skupiają się głównie na tym. Innym ciekawym aspektem jest fakt, że obecny trener Maccabi, Slavisa Jokanović, był w przeszłości piłkarzem Chelsea, a w zeszłym sezonie nawet trenerem w Championship. To on wprowadził Watford do angielskiej ekstraklasy, po czym został zwolniony, bo przy Vicarage Road uznano, że potrzebują kogoś z nazwiskiem. Mistrzowie Anglii powinni bez problemu wygrać to spotkanie, choć po ich obecnej formie nie można się spodziewać, by dokonali tego w dobrym stylu.

Przewidywane składy:

Chelsea: Begović – Azpilicueta, Zouma, Cahill, Baba Raham – Loftus Cheek, Fabregas – Willian, Oscar, Hazard – Remy

Maccabi Tel Awiw: Rajković – Schpungin, Ben Haim I, Garcia, Tibi, Rikan – Ben Haim II, Igiebor, Alberman, Mitrović – Zahavi

Grupa H

http://i59.tinypic.com/jv57ph.png

Przyjaźń Nuno z Andre Villasem-Boasem będzie musiała zostać odłożona na bok na czas tego spotkania. Panowie znają się jeszcze z czasów Porto, gdy obecny trener Valencii był tam bramkarzem, a AVB pełnił rolę skauta i analityka. Oba zespoły nie powalają w swoich ligach – Valencia ugrała na razie pięć oczek w trzech meczach, a Zenit co prawda jest w czołówce tabeli ligi rosyjskiej, ale są duże znaki zapytania co do samej gry mistrza Rosji.

Ich portugalski trener ogłosił w zeszłym tygodniu, że po zakończeniu obecnego sezonu odejdzie z St. Petersburga. Decyzje zapadły po domowej porażce z Krylią Sowietów Samara (1:3), w trakcie której AVB został odesłany na trybuny za przepychanki z sędzią technicznym.

Dlatego wydaje się, że pomimo braku doświadczenia w europejskich pucharach u niektórych zawodników (jak i u trenera) i gry trzecim bramkarzem faworytem spotkania będzie Valencia.

Przewidywane składy:

Valencia: Jaume – Barragán, Abdennour, Mustafi, Gayá – Enzo Pérez, Parejo, Fuego, Feghouli – Alcácer, Rodrigo

Zenit: Lodygin – Smolnikov, Garay, Lombaerts, Criscito – Witsel, Javi García – Shatov, Danny, Hulk – Dzyuba

Gent to jeden z trzech debiutantów w tym sezonie LM, zespół, który w tym roku po raz pierwszy w swojej 115-letniej historii wygrał rozgrywki ekstraklasy w Belgii. Mimo to szkoleniowiec Lyonu, Hubert Fournier, mówi przed meczem, że „remis nie będzie złym wynikiem”.

Jeden z dwóch przedstawicieli Ligue 1 w elitarnych europejskich rozgrywkach wraca do nich po dość długiej przerwie – ostatni raz OL załapało się do LM w sezonie 2011/2012. Wówczas był to dwunasty sezon z rzędu z LM przy Stade Gerland, ale był to też smutny upadek i koniec pewnej ery w Lyonie.

Po odbudowie i postawieniu na wychowanków prezes Aulas i jego ukochany klub wracają na europejskie salony i powinni zacząć od pokonania swoich belgijskich rywali.

Przewidywane składy:

Gent: Sels – Nielsen, Mitrović, Asare – Foket, Kums, Dejaegere, Neto, Simon – Milicevic, Depoitre

Lyon: Lopes – Bedimo, Umtiti, Yanga-Mbiwa, Jallet – Gonalons, Ferri, Tolisso, Valbuena – Lacazette, Beauvue

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze