Lech – Udinese: Wielka niewiadoma


17 lutego 2009 Lech – Udinese: Wielka niewiadoma

Lech Poznań to trzeci polski klub (po Amice Wronki i Wiśle Kraków), który zagrał w fazie grupowej Pucharu UEFA. Jako jedyny jednak przez nią przebrnął, zdobywając przy tym sympatię wśród kibiców z całej Polski. Teraz popularnego „Kolejorza” czeka dużo trudniejsze zadanie. W czwartek, 19 lutego, podejmie on na własnym boisku Udinese Calcio.


Udostępnij na Udostępnij na

12. zawodnik gospodarzy
12. zawodnik gospodarzy (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl)

Gdyby przyjrzeć się historii Udinese Calcio, nie wyglądałaby ona oszałamiająco. Klub z prawie pięciokrotnie mniejszego od Poznania miasta Udine nigdy nie był mistrzem kraju, nie zdobył też Pucharu Włoch. Największy sukces to wicemistrzostwo Italii z 1955 roku, które pamiętają już tylko najstarsi kibice. Jednak Udinese od niemal piętnastu lat ma w Serie A opinię solidnej drużyny. Piłkarze ze Stadio Friuli niemal co roku z powodzeniem walczą w jednej z najtrudniejszych lig świata o awans do europejskich pucharów.

Włoskie drużyny to rywal bardzo niewygodny. Charakteryzują się perfekcyjną dyscypliną taktyczną i świetną grą w defensywie. Udinese ponadto ma bardzo duże atuty w ofensywie. O grze dwójki środkowych napastników – Antonio Di Natale i Fabio Quagliarelliego – w samych superlatywach wypowiadali się Zbigniew Boniek i Marek Koźmiński. Ten drugi zresztą świetnie zna zespół z Udine. W latach 1992-1997 reprezentował bowiem z powodzeniem barwy tej drużyny. To, jak wiele zależy od dyspozycji dwójki wymienionych snajperów, podkreśla także Piotr Stębnowski, szef działu Serie A na wortalu iGol.pl. – O Udinese mówi się głównie w kontekście dwóch reprezentantów Włoch. Obaj faktycznie są największymi gwiazdami zespołu, które w swym składzie chciałyby mieć drużyny z górnej półki. Nie można jednak zapominać o reszcie drużyny, tworzonej przez reprezentantów Kolumbii, Chile, Słowenii czy Szwajcarii  – zaznacza Stębnowski. Kogo zatem powinni obawiać się najbardziej zawodnicy Franciszka Smudy? – Najskuteczniejszym graczem włoskiej ekipy w Pucharze UEFA jest Quagliarella (trzy bramki), jednak szczególną uwagę powinni gracze „Kolejorza” zwrócić na Di Natale (11 bramek w Serie A, jedna w Pucharze UEFA) oraz na nieobliczalnego Simone Pepe. Trudna do sforsowania będzie także linia defensywna zespołu, gdyż tworzą ją piłkarze o solidnej marce – dodaje Stębnowski.

Antonio Di Natale - najgroźniejsza broń Udinese
Antonio Di Natale – najgroźniejsza broń Udinese (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Udinese to zespół grający w kratkę. Włoski klub świetnie radził sobie w fazie grupowej Pucharu UEFA (wygrane z Tottenhamem Londyn, Spartakiem Moskwa i Dynamo Zagrzeb), znacznie gorzej poczynając sobie jesienią w Serie A. W tym roku w lidze podopieczni Pasquale Marino rozegrali siedem spotkań, odnosząc 2 zwycięstwa, 3 remisy i 2 razy przegrywając. – Gra i poziom Udinese nie są łatwe do przewidzenia. Zespół ten potrafi sromotnie przegrać z AC Milanem, by kilka tygodni później w ładnym stylu pokonać Juventus Turyn. Dlatego też ciężko powiedzieć jednoznacznie, czego można się po nich spodziewać w dwumeczu z Lechem Poznań – mówi Stębnowski. Niezależnie od tego, jakie były to spotkania, rywal Lecha ma nad nim przewagę, gdyż zawodnicy z Poznania jeszcze w tym roku nie walczyli o punkty.

Formę do dwumeczu Lech szlifował podczas zgrupowania w Turcji. Wyniki gier kontrolnych jednak nie nastrajały zbytnim optymizmem. Zawodnicy z Wielkopolski nie grali źle, ale strzelali mało bramek, a to przecież skuteczna, ofensywna gra była jesienią wizytówką klubu z ulicy Bułgarskiej. W ostatnim sparingu, rozegranym po powrocie do Polski z Wisłą Płock, „niebiesko-biali” w końcu zagrali na miarę oczekiwań, aplikując rywalom cztery bramki. W pierwszej połowie Lech zagrał w składzie: Ivan Turina – Grzegorz Wojtkowiak, Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Ivan Djurdjević – Robert Lewandowski, Rafał Murawski, Dimitrije Injac, Semir Stilić, Jakub Wilk (31. Tomasz Bandrowski) – Hernan Rengifo – i prawdopodobnie w takim ustawieniu rozpocznie również mecz przeciwko Udinese. Co ważne, do siatki płocczan trafili Hernan Rengifo i Robert Lewandowski, czyli zawodnicy, na których gole przy Bułgarskiej bardzo liczą kibice „Kolejorza”. Forma zawodników Lecha, podobnie jak w przypadku Włochów, wydaje się być sporą niewiadomą, jednak to, w jakiej dyspozycji będą fani gospodarzy, nie budzi wątpliwości. – Poznańscy kibice zapewne są już zgłodniali piłki na wysokim poziomie, do którego przyzwyczaili swoich fanów w rundzie jesiennej zawodnicy „Kolejorza”. Zainteresowanie biletami zarówno na mecz przy Bułgarskiej, jak i ten wyjazdowy, gwarantuje nam, że poznańska publiczność zaprezentuje się całej piłkarskiej Europie w bardzo dobrym stylu… Pozostaje mieć nadzieję, że piłkarze dostosują się do ich poziomu i zobaczymy Lecha, który może grać jak równy z równym z wyżej notowanym rywalem – zapowiada Mateusz Frankus, redaktor zespołu Ekstraklasa wortalu iGol.pl i wieloletni sympatyk Lecha.

Hernan Rengifo - To na jego bramki liczą kibice Kolejorza
Hernan Rengifo – To na jego bramki liczą kibice Kolejorza (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl)

Jaki zatem będzie mecz Lech – Udinese? O prognozę pokusił się Krzysztof Niedzielan, komentator sportowy radia iGolFM. – Będzie to niezwykle ciężki bój dla podopiecznych Franciszka Smudy. Wydaje mi się, że Lech nie stoi na straconej pozycji. Poznańska drużyna już nieraz w tym sezonie pokazała, że może sprawić miłą niespodziankę. Co najważniejsze, piłkarze z Poznania grają zawsze do końca, dzięki czemu zaszli tak daleko w europejskich rozgrywkach. Zdaniem bukmacherów zdecydowanym faworytem jest drużyna włoska. Ale dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Jeśli Lech zagra na 100% możliwości, może nawiązać równorzędną walkę z Udinese Calcio.

Forumowicze iGol.pl o meczu Lech-Udinese:

konrad3366: Udinese wygrało u siebie z Juventusem Turyn 2:1. Oglądałem ten mecz i najbardziej błyszczeli na boisku w zespole gospodarzy Di Natale i Quagliarella. Do meczu Lecha z Udinese coraz bliżej. Czyżby zespół Pasquale Marino był na fali? Miejmy nadzieje, że nie.
Dawid947: Di Natale i Quagliarella – tych dwóch zawodników muszą powstrzymać zawodnicy Lecha, jeśli myślą o awansie!! Widziałem kilka meczy z ich udziałem i naprawdę trzeba być skoncentrowanym przez cały mecz. Ale jeśli ja to zauważyłem i pewnie większość polskich kibiców, to na pewno Smuda i cały Lech jest już przygotowany na ten mecz.
.Quattro.: Lech, jak zremisuje, to będzie Cud. Wtedy cała Polska ogłosi stan odwrotu od klęski żywiołowej. Oczywiście wszyscy tego chcemy !!

W naszym serwisie obejrzysz fotorelację z przylotu piłkarzy Udinese do Poznania oraz treningu, jaki odbyli dziś w godzinie meczu

Komentarze
~anglais (gość) - 16 lat temu

Piechniczka, Engela, czy Gmocha to ja widzę
codziennie w telewizji i znam ich wypowiedzi na
pamięć. ja wole poczytac komentarze młodych
dziennikarzy, którzy mają dużo wiedzy i coś ciekawego
do powiedzenia.

Najnowsze