Szefostwo Bayernu Monachium wycofało ofertę przedłużenia kontraktu, którą niedawno przedstawiło swojemu bocznemu obrońcy - Phillippowi Lahmowi. Reprezentant Niemiec prawdopodobnie podczas letniego okresu transferowego odejdzie z Allianz Arena.
Niedawno pojawiła się informacja ze strony działaczy Bayernu na oficjalnej stronie internetowej klubu, która wygląda następująco: „Rozmowy pomiędzy Bayernem, a Phillippem Lahmem dotyczące przedłużenia pobytu naszego obrońcy w klubie zostały zerwane z powodu nieosiągnięcia porozumienia.”
Wygląda na to, że włodarze Bayernu chcą sprzedać swojego obrońcę do innego klubu. Na pewno ułatwi im to fakt, że po zakończeniu obecnego sezonu kontrakt Lahma wygasa.
Co na to sam piłkarz? Tuż po zdobyciu Pucharu Niemiec przez Bawarczyków, jeden z dziennikarzy niemieckich zapytał się Lahma o jego przyszłość. Reprezentant Niemiec na szybko odpowiedział, że prawdopodobnie opuści Allianz Arena wraz z końcem bieżącego sezonu. „Nie zmieniam swojej decyzji. Zawsze brałem pod uwagę fakt, że mogę odejść z Bayernu i zapewne nastąpi to już tego lata. Jestem pewny, że dam sobie radę w każdej drużynie.” – wyjaśnia Lahm.
„Grałem dwa lata w Stuttgarcie, obecnie rozgrywam trzeci sezon dla Bayernu – najlepszego klubu w Niemczech, dlatego może najwyższy czas zrezygnować z Bundesligi i grać dla innego zespołu za granicą.”
„Jest sporo klubów, które zaproponują mi lepszy kontrakt od Bayernu, dlatego nie martwię się o swoją przyszłość. Zespoły te grają dużo szybciej i pewniej od Bayernu, a przede wszystkim utrzymują się stale w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Im lepszy klub, tym większe szanse na podbicie LM.” – dodał obrońca Bayernu.
Jest jeszcze jedna teoria, według której Lahm ma zamiar opuścić Bayern. W Niemczech mówi się o tym, że boczny obrońca Bawarczyków boi się przyjścia po tym sezonie do zespołu nowego trenera – Jurgena Klinsmana.