Mecz kolejki tylko z nazwy, bo tutaj wszystko jest jasne. Valencia zostaje w Primera Division i na Estadio Mestalla wszyscy się cieszą, że to już koniec sezonu. W Madrycie też się cieszą, ale z innego powodu: Atletico zajmie w lidze najwyższą lokatę od 12 lat i zagra w eliminacjach Ligi Mistrzów. Czy ten niedzielny "sparring" będzie ostatnim meczem Davida Villi w Valencii?
Valencia (11) – Atletico Madryt (4)
W sezonie 1995/96 obie ekipy rządziły w La Liga. Atletico zdobyło wtedy swój ostatni tytuł, a Valencia, z 4 punktami mniej, musiała zadowolić się drugą lokatą. Od tamtej pory znacznie lepiej wiodło się Valencii, która 4 razy załapała się na pudło, dwukrotnie stając na najwyższym jego szczeblu. Obecny sezon to istny koszmar i wygląda na to, że Los Che zajmą miejsce w dolnej połowie tabeli po raz pierwszy od 20 lat. Ale zawsze lepsze to niż degradacja, bo przecież jeszcze dwie kolejki temu Valencia miała tylko dwa oczka więcej, niż zespoły znajdujące się w strefie spadkowej. Od momentu przejęcia sterów przez „Voro” Gonzalesa Valencia przełamała kryzys, wygrała 3 z 4 spotkań, w tym 2 u siebie grając na „zero” z tyłu. Dzięki tym zdobyczom dzisiaj nic już jej nie grozi. Voro twierdzi, że „mecz z Atletico nie będzie sparringiem, że będą chcieli wygrać i pożegnać się z kibicami w dobrym stylu”, ale chyba mało kto jest w stanie w to uwierzyć. Grając bez jakiejkolwiek presji piłkarzom ciężko będzie o dodatkową motywację, bo przecież od futbolowych wakacji dzieli ich ledwie 90 minut.
Los Rojiblancos też myślami są już na plażach całego świata, ale w ich ekipie nastroje są zgoła odmienne. Jest jeszcze szansa na zajęcie 3 miejsca w lidze, a w przyszłym sezonie na Vicente Calderon odbywać się będą mecze eliminacji Ligi Mistrzów. Wygrana w Valencii i jakakolwiek strata punktów Barcelony w Murcii da podopiecznym Javiera Aguirre miejsce na podium – pierwsze od ich mistrzowskiego sezonu 12 lat temu. Jak najbardziej zasłużone, bo Atletico grało równo przez cały rok. W ostatnich 3 meczach Aguero i spółka nie stracili ani punktu ani bramki. Tym razem też będą chcieli wygrać, bo – jak powiedział ich argentyński bramkarz Leo Franco – „zawsze wychodzą z takim nastawieniem”.
A z jakim nastawieniem na boisko wyjdzie David Villa? W ubiegłym tygodniu hattrickiem uczcił swój 100 ligowy występ w barwach Valencii. Nie jest tajemnicą, że od przyszłego sezonu Villa chciałby strzelać gole gdzie indziej, mimo iż jego kontrakt opiewa do 2013 roku. Fabregas namawia go na Arsenal, Messi na Barcelonę, a w Realu chcą go wszyscy oprócz… Raula. Borykająca się z problemami finansowymi Valencia raczej nie będzie w stanie go zatrzymać. Może się więc okazać, że mecz z Atletico będzie pożegnaniem Villi z Valencią.
- Ciekawostki/statystyki:
- Valencia nie przegrała u siebie z Atletico od 5 lat (0:1, 3 marca 2003)
- w ubiegłej rundzie Atletico wygrało 1:0 po golu niezawodnego Sergio „Kun” Aguero w 27 minucie
- Aguero jest najlepszym strzelcem Atletico w tym sezonie. Ma na swoim koncie 18 bramek. O dwie mniej ma Diego Forlan. Tyle samo ma najskuteczniejszy gracz Valencii David Villa
3:3 po dobrym meczu. Dwa gole Villi i 2 Aguero.
3:3 po dobrym meczu. Dwa gole Villi i 2 Aguero.