Kto stracił najwięcej?


Zimowe okno transferowe zbliża się dużymi krokami. W tym okresie wiele klubów wyda wielkie pieniądze na nowych zawodników. Historia uczy, aby przed dokonaniem transakcji dwa razy się zastanowić.


Udostępnij na Udostępnij na

Transfery to nieodłączna część piłki nożnej. Kluby kupują, sprzedają, a kwoty transferowe z roku na rok wzrastają. Warto więc przypomnieć sobie kilka transferów, których kibice nie zapomną, ale nie ze względu na dobrą grę piłkarza w klubie, ale za zmarnowanie ogromnych pieniędzy przez działaczy.

Rekordowy transfer Denilsona

Denilson de Oliveira Araujo wielu kiibicom piłkarskim kojarzy się z jednym ważnym epizodem. Brazylijczyk, choć nie był wybitnym zawodnikiem, miał w karierze swoje pięć minut. W 1998 roku cała Europa żyła jego transferem. Denilson, grający wówczas w Sao Paulo, był przymierzany do wielu klubów europejskich. Mówiono o nim, że posiada umiejętności porównywalne do samego Ronaldo. Najwytrwalszą drużyną w wyścigu o pozyskanie Brazylijczyka okazał się Betis Sevilla. Działacze hiszpańscy zapłacili za  Denilsona aż  22 milonów funtów, dzięki czemu Brazylijczyk stał się najdroższym piłkarzem świata. Ambicje działaczy  Betisu były ogromne, bo z Denilsonem w składzie chcieli zdobyć upragnione mistrzostwo Hiszpanii. Ostatni taki sukces odnieśli w 1935 roku. Jak się można było spodziewać, Brazylijczyk wielkiej kariery w Europie nie zrobił. Przez siedem sezonów wystąpił w 168 spotkaniach, w których zaliczył aż…13 bramek. Obecnie Denilson terminuje w zespole Palmeiras Sao Paulo.

Rozrzutne Lazio

Gaizka Mendieta, 40-krotny reprezentant Hiszpanii, w latach 1992-2001 należał do najlepszych graczy Valencii CF. Z hiszpańskim klubem dwukrotnie grał w finale Ligi Mistrzów. Oba spotkania (z Realem Madryt i Bayernem Monachium) drużyna Mendiety przegrała, ale o hiszpańskim zespole było głośno w Europie. Po bardzo udanym okresie gry na Estadio Mestalla trafiło kilka poważnych ofert transferowych dla Gaizki Mendiety. Najlepszą ofertę złożyło rzymskie Lazio, które wydało na transfer Hiszpana zawrotną sumę 38,7 mln dolarów. Wydawało się, że kariera Mendiety nabierze rozpędu, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Hiszpan zupełnie nie pasował do  ligi włoskiej, rzadko pojawiał się pierwszym składzie rzymskiego zespołu. W Serie A wystąpił zaledwie w 20 spotkaniach. Ówczesny prezydent Lazio, Sergio Cragnotti, widząc słabą grę swojego podopiecznego, wypożyczył go w następnym sezonie do Barcelony. Później Gaizka Mendieta grał w angielskim Middlesbrough, ale do formy z czasów gry w Valencii już nigdy nie powrócił.

Madryckie zakupy

Kolejnym, po Betisie, hiszpańskim klubem, który nie zawsze liczy się z wielkimi kwotami, jest oczywiście Real Madryt. Wpadki transferowe „Królewskich” można wyliczać godzinami, choćby pozyskanie Jonathana  Woodgata(20 mln euro), czy Thomasa Gravesena. Jednak o transferze Nicolasa Anelki było najgłośniej. Jako 18-letni zawodnik trafił z PSG do Arsenalu Londyn za zaledwie 500tys. euro. Francuz znakomicie prezentował się w drużynie Arsena Wengera, w sezonie 1997/1998 zdobył z nią podwójną koronę, mistrzostwo i puchar Anglii. W 1999 roku został uznany najlepszym zawodnikiem młodego pokolenia występującym na angielskich boiskach. Po konflikcie w klubie (spór o pieniądze) latem 1999 roku za 22,3 miliony funtów został sprzedany do Realu Madryt. Znany z trudnego charakteru Anelka występował w hiszpańskiej drużynie zaledwie jeden sezon. W 29 spotkaniach w  Primera Division czterokrotnie wpisał się na listę strzelców, co, jak na napastnika, jest wynikiem bardzo słabym.  Po sezonie Nicolas Anelka został sprzedany do swojego macierzystego klubu, PSG, za 20 milionów funtów. Ostatecznie Real Madryt dużo na tym transferze nie stracił, ale jednak Anelka będzie długo pamiętany przez madryckich fanów. Na szczęście dla kibiców Chelsea Londyn obecnie Anelka spisuje się znakomicie, w 17 spotkaniach zdobył aż 14 bramek.

Przedstawiłem zaledwie trzy przykłady transferowych pomyłek na rynku piłkarskim. Każdy kibic ma na pewno własne propozycje do podobnych rankingów, z tego względu, że praktycznie co sezon spotykamy się z takimi przepłaconymi transferami. W najbliższym roku będzie podobnie.

Komentarze
~legionsita (gość) - 16 lat temu

Najgorszy transfer to z pewnością Woodghate do realu

Mateusz Ruchała (gość) - 16 lat temu

Może i strzelał mało, ale to dzięki jego bramkom Real
pokonał Bayern w półfinale LM wtedy.

A Denilson, może wart takich pieniędzy nie był, ale
był całkiem dobrym zawodnikiem.

Tomasz Bejnarowicz (gość) - 16 lat temu

O zawodniku nie świadczy jeden dobry mecz, ale cały
sezon w klubie.

Najnowsze