Kto mistrzem Rosji?


10 września 2009 Kto mistrzem Rosji?

Rozgrywki piłkarskie w Rosji powoli wchodzą w decydującą fazę. Do końca sezonu pozostało już zaledwie dziesięć kolejek. Sytuacja w tabeli staje się coraz bardziej klarowna, zapadają pierwsze ostateczne rozstrzygnięcia. Czas zastanowić się, kto ma największe szanse w roku 2009, aby znaleźć się na szczycie, a kto spadnie na sportowe dno.


Udostępnij na Udostępnij na

Podobnie jak przed rokiem, w tabeli Premier Ligi przewodzi Rubin Kazań. Podopieczni Kurbana Bierdyjewa są najpoważniejszym kandydatem do tytułu mistrzowskiego; gdyby im się powiodło, po raz pierwszy w historii klubu obroniliby czempionat. Gracze ze stolicy Tatarstanu mają sporo szczęścia, ale również są w świetnej formie. O ich dyspozycji świadczy przede wszystkim ostatnie starcie w lidze, kiedy pokonali na wyjeździe najgroźniejszego konkurenta do wygrania ligi, Spartaka Moskwa, i to aż 3:0. Ponadto siłą kazańczyków jest długa i wyrównana ławka rezerwowych. Gdy w słabszej dyspozycji jest ktoś z podstawowego kwartetu pomocników: McBeth Sibaya, Christian Noboa, Gokdeniz Karadeniz i Siergiej Siemak, w każdej chwili może być zastąpiony przez Aleksandra Rjazancewa, Jewgienija Baliajkina, Piotra Bystrowa czy Rafała Murawskiego.

Nowi-starzy mistrzowie?
Nowi-starzy mistrzowie? (fot. http://www.rubin-kazan.ru/)

Siłą zespołu są również dwaj skuteczni napastnicy: Alejandro Dominguez i Aleksandr Bucharow. Na ich korzyść działa również to, że jako jedyny zespół z czołówki Rubin nie dokonał żadnego rozbrojenia. Mówiło się jedynie o odejściu Romana Szaronowa, z którego to jednak nic nie wyszło. Jeżeli utrzymają taką formę do końca rozgrywek, nic nie odbierze im drugiego z rzędu mistrzostwa. W ostatniej fazie czekają ich cztery ciężkie starcia. Najgorsze będą wyjazdowe potyczki z mającym patent na kazańczyków CSKA oraz wyjątkowo groźnym w tej fazie rozgrywek Lokomotiwem. Ponadto u siebie przyjdzie im zmierzyć się Kryljami Sowietow i Zenitem.

Szans na pierwsze mistrzostwo od 2001 roku wciąż nie stracił moskiewski Spartak. Gracze „Miaso”, jak mogą, starają się dotrzymać korku aktualnym czempionom. Nadzieję na wyprzedzenie podopiecznych Kurbana Bierdyjewa dawała im bezpośrednia konfrontacja w poprzedniej kolejce na Łużnikach, która zakończyła się wygraną gości. Po tej potyczce prawdopodobieństwo zakończenia sezonu w glorii triumfatorów znacznie zmalało. W chwili obecnej „Czerwono-biali” tracą do liderów cztery oczka. Ponadto mają nieco gorszy niż ich najgroźniejsi przeciwnicy układ meczów. Co prawda grają z tymi samymi rywalami i to tydzień po Rubinie, ale czeka ich jedno starcie na szczycie więcej, gdyż już w najbliższej kolejce przyjdzie im się zmierzyć w derbach stolicy największego kraju świata z Dynamem. Na ich niekorzyść przemawia także zdecydowanie krótsza ławka rezerwowych. Zneutralizowanie liderów Spartaka – Brazylijczyków Aleksa i Wellitona – znacznie zmniejsza ich możliwości ofensywne. Ponadto tuż przed zamknięciem okna transferowego zespół za 15 milionów euro opuścił Władimir Bystrow, przenosząc się do Zenitu Sankt Petersburg. W ostatniej fazie sezonu najgorsze dla Spartaka będą potyczki derbowe u siebie z Lokomotiwem i CSKA. Punkty na wyjazdach mogą również odebrać mu Krylja Sowietow, Zenit i Dynamo.

Wiele wskazuje na to, że kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się między drużynami ze stolic Rosji i Tatarstanu. Jednak tuż pod nimi szykuje się pasjonująca walka o ostatnią pozycję gwarantującą miejsce w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Na chwilę obecną najbliższej gry w kwalifikacjach najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych jest FK Moskwa. W porównaniu z poprzednim sezonem team Miodraga Bożovicia spisuje się wręcz rewelacyjnie. Przez długi czas to „Obywatele” byli głównym kontrkandydatem Rubinu do przewodzenia w tabeli. Problemem tego zespołu jest jednak fakt, że z meczu na mecz moskwianie słabną. W poprzedniej kolejce nie udało im się pokonać słabiutkiego Tomu. Poza tym w teamie znacznie zmniejszyła się siła rażenia po odejściu niekwestionowanego lidera poczynań ofensywnych drużyny, Hectora Bracamonte. Jeżeli zawodnicy Bożovicia się zmobilizują, odniosą historyczny sukces i po raz pierwszy w historii awansują do eliminacji Ligi Mistrzów. Jednak przed nimi jeszcze pięć ciężkich potyczek. Najtrudniejsza z nich to wyjazd do Sankt Petersburga i derby u siebie z CSKA. Poza tym na własnym stadionie zmierzą się z Dynamem i Kryljami, czekają ich też starcia z Lokomotiwem.

Za zdecydowanie największego przegranego obecnych rozgrywek należy uznać CSKA Moskwa. Po trzech latach przerwy „Wojskowi” mieli wrócić na mistrzowski tron. Receptą na to miało być zatrudnienie znakomitego niegdyś piłkarza, Zico, na stanowisku głównego trenera. Jednak dotychczas zdobywcy Pucharu UEFA 2005 zdają się robić wszystko, by tego czempionatu nie zdobyć. Coraz częściej zdarzają im się głupie wpadki, jak na przykład dwie porażki z nie najsilniejszym przecież Rostowem. Z każdym meczem zmniejszają się ich szanse nie tylko na tytuł, ale również na udział w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na Starym Kontynencie. Moskwianom na pewno życia nie ułatwią zamieszenia i ciągłe plotki o dymisji szkoleniowca oraz transfery, które zdecydowanie osłabiły zespół. Daniel Carvalho, Ricardo Jesus i Tomas Necid nie prezentują poziomu wypożyczonego do Palmieras Sao Paulo Vagnera Love, a Ałan Dzagojew, choć ma olbrzymie umiejętności, w obecnej formie nie zdoła zastąpić sprzedanego Chelsea Londyn Jurija Żyrkowa. CSKA czeka w najbliższym czasie ciężki okres, w którym będą miały dla nich miejsce trzy mecze prawdy: domowe starcia z Dynamem i Kryljami oraz wyjazd do Sankt Petersburga. W dalszej perspektywie są jeszcze potyczki u siebie z FK i Rubinem, a także konfrontacja ze Spartakiem.

Do największych przegranych obecnego sezonu należy zaliczyć również Zenit Sankt Petersburg. Zdobywcy Pucharu UEFA 2008 przystępowali do rozgrywek w roli jednego z głównych faworytów do mistrzostwa i miejsca w elitarnej Lidze Mistrzów. Teraz wszystko wskazuje na to, że nie zaprezentują się tym prestiżowym turnieju. Zespół gra w kratkę, potrafiąc rozegrać w ciągu tygodnia zarówno fantastyczny, jak i fatalny mecz. Teamowi zaszkodziło zamieszanie wokół zwolnionego Dicka Advocaata, który i tak odszedłby po zakończeniu sezonu, brak jasnych sygnałów w sprawie jego następcy, brak dobrych transferów oraz spektakularne osłabienia. Już na początku rozgrywek Zenit stracił kontuzjowanego Danny’ego. Po styczniowym odejściu Andrieja Arszawina, drużynę opuścili kolejni liderzy: Anatolij Tymoszczuk (Bayern Monachium) i Paweł Pogriebniak (VfB Stuttgart). Sprowadzeni w ich miejsce zawodnicy nie prezentują odpowiedniego poziomu, by mogli zastąpić byłe gwiazdy. Prowadzącemu klub Anatolijowi Dawidowowi ciężko będzie wprowadzić team do eliminacji Ligi Mistrzów. Ostatnie mecze przyniosą domowe konfrontacje z CSKA, Dynamem i Spartakiem, a na wyjeździe gracze z północnej stolicy zmierzą się z Kryljami, FK i Rubinem.

Na słabości CSKA i Zenitu skorzystać może Lokomotiw Moskwa. „Parowoz” sezon zaczął bardzo słabo. Zanosiło się, że w ogóle nie zagra w europejskich pucharach oraz stanie się klubem wielkim tylko z nazwy. Jednak zwolnienie Raszyda Rachimowa i zatrudnienie w jego miejsce doświadczonego Jurija Siomina okazuje się wybawieniem dla zespołu. „Loko” jest na fali, co pokazał, między innymi niespodziewanie pokonując w derbach Spartaka. Po zmianie trenera dwukrotni mistrzowie Rosji stali się nieobliczalni, zdolni do pokonania każdego przeciwnika. Po raz pierwszy od trzech lat mają oni realną szansę na awans do rozgrywek międzynarodowych. Jednak i ten team nie uniknął osłabień, sprzedając Evertonowi swojego kapitana, Dinijara Bilialietdinowa. Na korzyść Lokomotiwu przemawia, w przeciwieństwie do pozostałych, dość korzystny układ gier. Zespół zmierzy się u siebie z FK i Rubinem oraz na wyjeździe ze Spartakiem i nie najsilniejszym Dynamem.

Podopieczni Andrieja Kobieliewa ten sezon w swoim wykonaniu mogą śmiało określić mianem porażki. Obecne rozgrywki pokazują, że trenera „Niebiesko-białych” czeka jeszcze bardzo wiele pracy, zanim odbuduje wielkie Dynamo. Jego młodzieńcza machina nafaszerowana piłkarzami, którzy w większości nie skończyli 24 lat, nie funkcjonuje tak dobrze jak przed rokiem. Widać po tej ekipie, że zdecydowanie brakuje tam doświadczonych zawodników, którzy w trudnej chwili wzięliby odpowiedzialność na swoje barki, co może okazać się brzemienne w skutkach. W ostatnich dziesięciu meczach gracze Kobieliewa zmierzą się u siebie ze Spartakiem i Lokomotiwem oraz na wyjeździe z CSKA, Zenitem i FK. Jeżeli nie wzniosą się w tych konfrontacjach na wyżyny swoich umiejętności, zostaną na koniec z niczym i nie awansują do europejskich pucharów.

Do końca sezonu w Rosji zostało zaledwie dziesięć kolejek. W tym czasie wiele może się wydarzyć, a sytuacja w tabeli ulec może kompletnemu odwróceniu. Piękno futbolu polega przecież na jego nieprzewidywalności. Największe szanse na tytuł mistrzowski bezsprzecznie ma kazański Rubin. Czy je zdobędzie? O tym zdecyduje boisko.

Komentarze
~Aktualności (gość) - 15 lat temu

Przecież w polsko-ruskiej republice, reżimie lecha
kaczkowskiego bogiem jest józef stalin.

Odpowiedz
~fcmoscow (gość) - 15 lat temu

Chcąc zajać 3 miejsce w tabeli, piłkarze FK Moskwa
muszą być niezwykle skoncentrowani i nie tracić
punktów z słabszymi drużynami. A nie będzie to łatwe.
Tuż zza pleców FK, groznie będą atakować CSKA,
Lokomotiw oraz Zenit, nie można też wykluczyć Dynama
Moskwa. Niestety dziłacze FK przespali okienko
transferowe kupując tylko dwóch defensorów Branko
Ilicia, oraz brazylijczyka Jeana. Szkoda tym bardziej
iż po 13 kolejce FK było liderem po wygranej z CSKA u
siebie 2:0. Wszystko rysowało się w przepięknych
barwach. Jednak do czasu. Nie rozumiem prezesa FK
Moskwa Igora Dmitrijewa który zamiast stopniowo
wzmacniać skład, czyni dokładnie na odwrót. Tym
bardziej to dziwne bo właścicielem FK jest Oleg
Deripaska jeden z najbogaczych ludzi na świecie.
Staram się zrozumieć wszystkie decyzje Dmitijewa ale
z jedną nigdy się nie pogodzę. Dlaczego Hector
Bracamonte opuścił FK? Za transfer do szmaciaży z
tereka Dmitrijew powinien wylecieć z roboty
następnego dnia. Jakim cudem zgodzono się na taki
transfer? Dziwie się też Bożoviczowi że zgodził się
aby Braka opuśicł FK. Zresztą widać po ostatnich
wynikach. Sam Martin Jakubko nic nie jest w stanie
zdziałać. Szkoda jeszcze raz szkoda bo z Bracamonte
FK mogło spokojnie zostać mistrzem Rosji a tak to
walka o 3 miejsce do ostatniej kolejki. Jeszcze jest
dużo spraw wartych skomętowania w FK no ale kończy mi
się już miejsce na komętarz, więc powiem że FK Moskwa
jest w stanie zając miejsce na"pudle" na koniec
sezonu 2009.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze