Kto celująco, a kto dopuszczająco? Oceniamy mecz Polska – Islandia


Po wielkich mękach podopiecznym Adama Nawałki udało się triumfować w arcyciekawym spotkaniu z reprezentacją Islandii. W widowisku, którego świadkiem było kilkadziesiąt tysięcy kibiców na Stadionie Narodowym, zobaczyliśmy sześć bramek. Jak oceniliśmy naszych kadrowiczów?


Udostępnij na Udostępnij na

1 Wojciech Szczęsny – 4
W dzisiejszym meczu pewny punkt w naszej bramce. Nie miał zbyt wielu okazji do popisania się, a w sytuacjach, gdy miał coś do powiedzenia, radził sobie doskonale. Przy obu bramkach był kompletnie bezradny i trudno było oczekiwać od niego jeszcze lepszej postawy.

20 Łukasz Piszczek – 3+

U prawego obrońcy Borussii Dortmund było czuć, że jest poza rytmem meczowym – w defensywie miał kilka problemów z ustawieniem bądź spóźnianiem się na swoje miejsce. Z drugiej strony widać było ciąg na bramkę przeciwników i świetne dogadywanie się najpierw z Kubą Błaszczykowskim, a potem z Kamilem Grosickim. Mimo to nie możemy zapomnieć, że Łukasz to wciąż w głównej mierze obrońca i za to musimy go rozliczyć.

4 Łukasz Szukała – 2

To zdecydowanie nie był jego dzień. Najpierw niefortunne wybicie piłki i strata, po której arbiter meczu podyktował rzut karny. W drugiej połowie fatalnie zachował się przy stracie kolejnego gola. W międzyczasie przeplatał solidne interwencje z tymi bardzo słabymi.

15 Kamil Glik – 4

Kibicom zadrżały serca tylko przy jednej jego interwencji – gdy z wielkim grymasem bólu na twarzy schodził za boisko po wykrzywieniu kolana, którym ratował błąd kolegi. Kapitan Torino po raz kolejny pokazał, że, jeśli pozwoli mu na to zdrowie, będzie filarem naszej defensywy na Euro 2016 we Francji.

14 Jakub Wawrzyniak – 3

Próbując naprawić błąd Łukasza Szukały, sprokurował rzut karny, który w studiu TVP i wielu domach budził bardzo duże wątpliwości. Poza jednym błędem nie przydarzyła mu się żadna wpadka. Dość aktywny w ofensywie, jednak z jego działań niemal nic nie wynikało.

13 Maciej Rybus – 4

Trzynastka na jego plecach 13 listopada w piątek? Nie skończyło się to tragedią, a dobrym występem zawodnika Tereka Grozny. Polak ma problemy z graniem w swojej aktualnej drużynie, co nie przełożyło się niekorzystnie na występ w Warszawie. W meczu wystąpił na trzech pozycjach: zaliczył oba skrzydła oraz występował jako lewy obrońca. Cieszyła jego aktywność, z której wynikło kilka ciekawych sytuacji bramkowych.

10 Grzegorz Krychowiak – 2+

Jeśli grasz bardzo dobrze przez długi czas, to w końcu musi przyjść lekki dołek formy. Z pewnością cieszy, że to właśnie dziś, w nic nieznaczącym sparingu z Islandią, a nie w fazie grupowej mistrzostw Europy. „Krycha” był niewidoczny przez większą część pierwszej połowy, zaliczył bardzo groźną stratę na własnej połowie, jednak szybko naprawił swój błąd. Ocena skoczyła dzięki genialnemu podaniu na kilkadziesiąt metrów do Roberta Lewandowskiego, który zamienił je na gola. Asysta – klasa światowa. Występ – zdecydowanie poniżej oczekiwań.

16 Jakub Błaszczykowski – bez oceny

Kuba opuścił boisko bardzo szybko po odczuciu bólu mięśniowego. Widać jednak, że przejście do Fiorentiny dało mu dużo, bo zdążył pokazać się w kilku sytuacjach.

11 Kamil Grosicki – 3-

Trzeci z tych, którzy dziś zawiedli. Od pomocnika Stade Rennais oczekiwaliśmy zdecydowanie więcej – brakowało mu celności i dokładności. Piłka odbijała się od niego w kilku kluczowych momentach, jednak udało mu się wpisać na listę strzelców w drugiej odsłonie. Chwilę później opuścił boisko.

19 Piotr Zieliński – 5

Świetny powrót do kadry 21-latka, który odbudował się w Empoli. Było czuć u niego chęć do gry, choć do pełni perfekcji zabrakło równego występu przez pełne 90 minut. Po zanotowaniu asysty atakował coraz częściej i odważniej. Imponowały próby niekonwencjonalnych zagrań czy uderzeń z dystansu. Jeden z dwóch objawień w sparingu. Jeśli podtrzyma formę, to może okazać się, że znaleźliśmy „dziesiątkę”, której szukaliśmy tak długo.

9 Robert Lewandowski – 6

Długo wahaliśmy się, czy Robert Lewandowski zasłużył na szóstkę czy „jedynie” piątkę z plusem. W pierwszej połowie, gdy nie szło, brał na siebie z Arkiem Milikiem ciężar gry – wracał do linii środkowej boiska, schodził na skrzydło, motywował do działania. W drugiej odsłonie w końcu wpisał się na listę strzelców – i to dwukrotnie. Idealne zwieńczenie celującego występu.

7 Arkadiusz Milik – 5-

Niewiele zabrakło do pełnej piątki. Arek Milik, podobnie jak Piotr Zieliński, bardzo dobrze prezentował się w ataku. Napastnik w pewnym momencie wrócił na 35. metr przed naszą bramkę, by odebrać piłkę rywalowi i ruszyć z kontrą. Do bardzo dobrego występu zabrakło mu zwieńczenia go asystą lub trafienia.

26 Bartosz Kapustka – 5

Kolejny przypadek, gdy nie wiedzieliśmy, co wystawić naszemu reprezentantowi. Ostatecznie stanęło na piątce – 18-latek wszedł do kadry bez najmniejszych oporów i pokory. Zawodnik „Pasów” zaliczył wejście smoka, wpisując się na listę strzelców tuż po pojawieniu się na placu gry. Popisał się genialnym powrotem, gdy w naszym polu karnym utrudnił przeciwnikowi oddanie strzału. Wszędzie było go pełno.

5 Krzysztof Mączyński – 3

Występ ni to dobry, ni słaby. Bardzo dyskretne wejście, przyćmione genialną grą kolegów. Nie wyróżnił się ani na plus, ani na minus.

8 Karol Linetty, 27 Mariusz Stępiński, 24 Artur Sobiech – wystąpili zbyt krótko, by ich ocenić.

Komentarze
Ryszard Krychowiak (gość) - 8 lat temu

Na innym meczu Pan był ?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze