Królewski powrót Henry’ego!


Właśnie zakończył się ostatni mecz trzeciej rundy Pucharu Anglii. Na swoim stadionie Arsenal pokonał Leeds United 1:0, a jedyną bramkę spotkania strzelił...


Udostępnij na Udostępnij na

Kiedy piłkarze wychodzili na murawę, to już wiedzieli, kto będzie ich przeciwnikiem w następnej fazie turnieju. Jednak nikt nie myślał o czekającej w kolejce Aston Villi. Najważniejszym tematem tego wieczoru była francuska legenda za życia – Thierry Henry, który nie wystąpił od początku, tylko zasiadł na ławce rezerwowych.

Piłkarze gospodarzy byli faworytami spotkania i to oni zaczęli z impetem pierwszą połowę. Swoje świetne szanse, najlepsze na zdobycie bramki miał Andrey Arszawin, jednak dwukrotnie nie trafił w bramkę. Ciekawostką jest, że opaskę kapitańską dzierżył w tym meczu niedawno pozyskany Mikel Arteta.

Bramka Wojciecha Szczęsnego została zagrożona tylko raz, jednak piłkarze Leeds nie potrafili wcisnąć piłki do siatki. Do przerwy gospodarze powinni byli prowadzić, ale do szatni zeszli, gdy na tablicy widniały dwa zera.

Gdy rozbrzmiał gwizdek arbitra rozpoczynający drugą część meczu, wszyscy zachodzili w głowę, kiedy na placu gry pojawi się magiczny Henry. Realizator pokazywał kolejne znane twarze. Na trybunach był m.in. David Beckham wraz z dziećmi czy Martin O’Neil.

W końcu nastąpiła wyczekiwana zmiana… W 62. minucie na placu gry pojawił się Francuz, zmieniając odjeżdżającego na PNA Marouane Chamakha. Wielka wrzawa powitała powracającego napastnika.

Również huk radości przywitał pierwszy kontakt z piłką Francuza. Arsenal, pobudzony, zaczął grać ofensywniej. Niespełna kwadrans później piękne, prostopadłe podanie Songa dotarło do Thierry’ego Henry’ego, który będąc oko w oko z bramkarzem rywali, uderzył po długim rogu. W swoim stylu, aż chce się rzec. Po raz kolejny Londynem zatrząsł hałas radości.

Strzelec bramki rzucił się w ramiona swojego menedżera. Goście nie pogodzili się ostatecznie z porażką. W doliczonym czasie gry Mikael Forssell chciał zaskoczyć polskiego golkipera z woleja, ale ostatecznie bramkarz gospodarzy wyszedł zwycięsko.

Po końcowym gwizdku Thierry Henry podszedł do kibiców i bijąc się w serce, oddawał swoją radość i miłość do londyńskiego klubu.

Dobrze Cię widzieć, Thierry. 

Komentarze
~markoarnautovic (gość) - 13 lat temu

To jest król nad królami, piłkarz doskonały i
jeden z najlepszych w historii. Oglądanie go w meczu
nigdy się nie znudzi :D FORWARD
ARSENAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

~Rafał Kowal (gość) - 13 lat temu

Witaj w domu Henry, nigdy cię nie zapomnimy. Gunners
forever.

~ziomek (gość) - 13 lat temu

wzruszyłem się jak zwykle genialne wykończenie

~ebreccio (gość) - 13 lat temu

welcome home ! :) jakże piękny drugi debiut :)

yayme (gość) - 13 lat temu

Mimo tego, że jestem kibicem Kogutów, kłaniam się
przed tym Panem, którego zawsze darzyłem ogromnym
szacunkiem, którego podziwiałem i podziwiam do
dziś.

~Emil Yoo (gość) - 13 lat temu

RE: Nikim to jest na bank ~etihad)...
Trzeba być szczególnie skrzywdzonym przez los,
zęby głosić takie herezje...
Popatrz w lustro buraku.
Henry jest wielkim piłkarzem, a Ty jesteś wielkim
ZEREM!
Proste. (Je*** hejterów i parówy!)

BlaN[t] (gość) - 13 lat temu

Pięknie. Widzisz... jako jedyny trafiłeś do siatki
Leeds w wczorajszym meczu kibice Cię gorąco
przywitali. Jesteś gwiazdą stworzoną dla futbolu
Angielskiego ... Dla Arsenalu !!! Gratulację :)
Niesamowity Piłkarz ! Glory Arsenal Londyn !!!

~matti128 (gość) - 13 lat temu

Powinni z nim kontrakt przedluzyć gra wybornie

~szejk (gość) - 13 lat temu

jest nikim

yayme (gość) - 13 lat temu

Oglądam to bez końca, to coś niesamowitego, ta
swoboda, ten dryg, instynkt idealnego napastnika.
Henry jest wspaniałym piłkarzem. Czapki z głów.

~FAN czegoś xxdd (gość) - 13 lat temu

Henry jak Anelka z tą zarostem xd

~ja! (gość) - 13 lat temu

czemu nie ma koszulki z numerem 14 :(

~Danny (gość) - 13 lat temu

Tak czemu nie

~markoarnautovic (gość) - 13 lat temu

@FAN czegoś xxdd raczej jak kanoute ale każdy ma
prawo do swojej opinii :)
@ja! ponieważ z 14 gra Walcott, a 12 nikt w Arsenalu
nie dzierżył, no to Henry stwierdził, że skoro
przez całą karierę w reprezentacji grał z 12, no
to w Arsenalu też tak zrobi :) FORWARD
ARSENAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

~Bertho (gość) - 13 lat temu

Powinni przedłużyć z nim kontrakt bo jest na penwo
lepszym piłkarzem niż Chamakh czy Gervinho .
Drużyna amerykańska NY powinna pozwolić mu grac w
arsenalu do końca kariery .

~pedzio (gość) - 13 lat temu

Henry to nie zadem wielki piłkarz wy piszecie"czapki
z głow"wy macie jakąś obsesje on nigdy nie był
dobry najlepszym napastnikiem Arsenalu jest tylko
R.van Persie,a na świecie L.Messi a w Preymel Ligue
W.Rooney nawet nidy nie dostał Złotej Piłki ani
Złotego Buta żal mi was!!!

~bubeku (gość) - 13 lat temu

henry znowu w arsenalu
hhhhhhhhhhhhuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrrrraaaa!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!

~mazi28098 (gość) - 13 lat temu

według mnie Arsenal dobrze postąpił ściągając z
powrotem Henry'ego . to świetny gracz jeden z moich
ulubionych w młodości. ten transfer do Barcelony
trochę zgasił jego karierę jednak to nie zmienia
faktu że to był jeden z najlepszych zawodników
jaki kiedykolwiek miał Arsenal.Kibice na pewno
bardzo się ucieszyli że zobaczyli swojego fana z
powrotem w domu. witamy Thierry.

~Jasik (gość) - 13 lat temu

Dobrze, że Arsenal wypożyczył Go na te 2
miesiące, może w końcu się odbuduję, bo w New
York Red Bull sobie nie radzi. Kto wie może Arsenal
nawet postara się Go sprowadzić na stałe!

Najnowsze