W sobotę rozegrano pierwszy trzy mecze 26. kolejki Premier Ligi. W jednym z nich Spartak Moskwa pokonał na wyjeździe Chimki 3:0. Trener „Miaso” Walery Karpin stwierdził, że jego zespół mógł zagrać jeszcze lepiej.
Dzięki zwycięstwu nad outsiderem Spartak co najmniej do jutra zagości na fotelu lidera Premier Ligi. Jego sobotni przeciwnicy są za to na ligowym dnie, a porażka z „Czerwono-białymi” przesądziła o ich degradacji do Pierwszej Dywizji. Na konferencji pomeczowej trener Karpin odniósł się zarówno do przebiegu spotkania, jak i do transparentu z gwiazdą na trybunach wieszczącego „Miaso” mistrzostwo.
– Nie mam jakichś szczególnych uczuć w związku z naszym awansem na pierwsze miejsce. Uczucia będą dopiero po tym, jak znajdziemy się na nim po 30. kolejce. Szczerze mówiąc, nie widziałem tego transparentu z gwiazdą. A jeżeli chodzi o mecze, to oczywiście mogliśmy zagrać lepiej. Ale uzyskaliśmy dobry wynik i nie będę się tego czepiać. Dzisiaj jesteśmy w dobrych nastrojach – stwierdził Karpin.
Walery Karpin nie ma co kręcić nosem. Najważniejsze
są 3 pkt, które przed tym pojedynkiem praktycznie
piłkarze Spartaka mogli sobie dopisywać. Dobrze że
Spartak zapomniał o "demonach przeszłości" kiedy to
w identycznej sytuacji tracił mistrzostwo kraju
tracąc punkty z outseiderami z Szynnika Jarosław oraz
Torpedo Moskwa.O tym drugim meczu pewnie pamięta
nadal Wojciech Kowalewski który puścił strasznie
głupią wrzutkę Kostantina Żyrjanowa. Ówczas było 1-1
(Na 1-0 Pawliuczenko w 60 minucie po centrze z rzutu
wolnego) Jak widać Spartak wyciągnoł wnioski z tamtej
bolesnej lekcji, tym razem pewnie ogrywając Chimiki.
Nie sądze aby jutro rubin wygrał w Rostowie, więc na
finiszu Spartak liderem i nie sądze aby Spartak dał
wydzeć sobie mistrzostwo.