Kadra wielonarodowa


W dzisiejszej piłce reprezentacyjnej nikogo nie dziwi fakt, że piłkarze reprezentują kraj, z którego nie pochodzą i w którym się nie urodzili. Wyszukiwanie talentów piłkarskich przez bogatsze państwa, a następnie oferowanie im swojego obywatelstwa staje się normą. Czy w takim przypadku można mówić o prawdziwej kadrze narodowej?


Udostępnij na Udostępnij na

Integracja międzynarodowa i przenikanie się granic mają duży wpływ na dzisiejszy futbol. Okazuje się, że miejsce urodzenia nie jest głównym czynnikiem, decydującym o tym, jaki kraj będzie reprezentował dany zawodnik. Wystarczy spojrzeć na naszych zachodnich sąsiadów, którzy w swojej kadrze mają prawdziwą mieszankę graczy o różnej mentalności, wynikającej z ich pochodzenia. Rodzice takich gwiazd reprezentacji Niemiec jak Lukas Podolski czy Miroslav Klose są Polakami. Ojciec bramkostrzelnego napastnika VfB Stuttgart i kadry Niemiec Mario Gomeza jest Hiszpanem. Ojciec Davida Odonkora, po którego dośrodkowaniu Polska straciła bramkę dającą Niemcom zwycięstwo, jest Ghańczykiem. Matka napastnika grającego obecnie dla Schalke Kevina Kuranyiego jest Panamką. Można z łatwością podać więcej przykładów, jednak aby zachować obiektywizm należy pamiętać o tym, że ci piłkarze trenowali wg niemieckiego systemu szkolenia. Inwestując w tych zawodników nikt nie miał stuprocentowej pewności, że ci młodzicy wyrosną na tej klasy piłkarzy.

W polskim futbolu mieliśmy nie tak dawno do czynienia ze zwerbowaniem zawodnika pochodzącego z Nigerii do kadry naszego kraju. Chodzi oczywiście o Emmanuela Olisadebe, który po świetnych występach w Polonii Warszawa otrzymał polskie obywatelstwo (lipiec 2000 r.). Okazało się, że Olisadebe był najjaśniejszą postacią naszej reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Korei i Japonii 2002 i miał największy wkład w awans naszej drużyny. Po mistrzostwach (w których strzelił jedną bramkę) wyjechał do Grecji, aby reprezentować barwy Panathinaikosu Ateny i od tego czasu jego kontakt z Polską się urwał.

W tym momencie rodzi się pytanie – czy taka osoba jest godna, aby nosić polskie obywatelstwo? Wystarczy sięgnąć pamięcią wstecz, aby zauważyć, że Emanuel wszystkie swoje wywiady udzielał w języku angielskim, z czego wynika, że nie zadał sobie nawet trudu przyswojenia polskiej mowy. O naszej tradycji i kulturze prawdopodobnie tez nie miał dużego pojęcia. Po prostu potrzebowaliśmy go do konkretnego celu, który on zrealizował. Nie można jednak zapomnieć, że wg prawa jest wciąż obywatelem Polski.

Zjawisko wcielania graczy innego pochodzenia do reprezentacji nie dotyczy tylko piłki nożnej. Mamy z tym do czynienia w lekkoatletyce, koszykówce (Amerykanie grający dla różnych reprezentacji) i wielu innych dyscyplinach sportu. Ten proces nie może być zatrzymany lecz jedynie w pewnej skali kontrolowany. Świat i Europa idą w kierunku integracji, co również ma swoje odbicie w futbolu.

Komentarze
moifemme (gość) - 16 lat temu

Nie jesteśmy w stanie zatrzymać zjawiska mieszania
się kultur, kiedy świat stara się oszukać sam siebie,
ażeby powiększyć profity. Wyjeżdżamy nad morze, a
możemy kupić oscypka... co ewidentnie kontrastuje z
kulturą nadmorską. Podobnie jest w piłce nożnej, tak
jak pisze pan Kłos. Multikulturalne państwa rodzą się
z klęski wcześniej poniesionych, co integruje nas i
tworzy Europe. Jedną, wymieszaną... co grozi utratą
kultury regionu jak i reprezentacji, których piłkarze
urodzili się w barwach danej flagi. Czyli tak na
prawdę nie patrzymy na mecz Polska-Niemcy... a Europa
- Europa.

Odpowiedz
Mateusz Ruchała (gość) - 16 lat temu

chyba nawet mojego autorstwa

Odpowiedz
vielspab (gość) - 16 lat temu

Nie czytałem Pana artykułu i w zaden sposob nie
wzorowalem sie. Moj artykul jest w pełni oryginalny
jak wszystkie moje dotychczasowe. Na pewno nie
przedstawil Pan tego problemu w taki sposob jak a
poza tym! Pozdrawiam!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze