Jordi Roura po półfinałowym spotkaniu w Lidze Mistrzów z Paris Saint Germain przyznał, że Messi jest zawodnikiem, którego nie da się zastąpić. Różnica między Barceloną bez Messiego i z nim była bardzo widoczna podczas wczorajszego pojedynku.
Messi nie nadawał się do gry od pierwszych minut na Camp Nou po tym, jak w pierwszym starciu między tymi zespołami doznał kontuzji. Argentyńczyk na boisko wszedł w 62. minucie, kiedy Barcelona przegrywała 1:0. – Umówiliśmy się, że Messi wejdzie na boisko, kiedy nasza sytuacja będzie zła.
Messi udowodnił swoją przewagę nad konkurencją i to, że jest graczem niezastąpionym. Roura ma także nadzieję, że fani są dumni z wyników, jakie od kilku lat osiąga zespół w Champions League. Asystent trenera powiedział także, że ci piłkarze, którzy wyszli na boisko, są zbudowani ze specjalnych materiałów i trzeba im pogratulować.
Gdyby nie w pełni zdrowy Messi to Barcelona nie
awansowałaby dalej. Taka sytuacja nie może mieć
miejsca na dalszym etapie rozgrywek.
Awans bez stylu dalej pozostaje awansem. Może nie
smakował wybornie ale nie zawsze je się same
frykasy.
Niestety masz racje [ja nazywam to uzależnieniem]
że ta sytuacja z czasem odbije się Barcelonie ze
wzmożoną siłą. Zwłaszcza jeden aspekt w tym
wszystkim martwi mnie niezwykle. Klub i sztab
trenerski nie widzą a może nie chcą widzieć
zaistniałego problemu.
Każdy wczoraj widział że blaugrana bez Messiego
jest jak samochód bez jednego koła. Może i
pojedzie dalej ale pozostaje pytanie jak daleko i co
to za jazda.
Tak szczerze to Barcelona teraz jest w du.pie (z
powodu braków kadrowych) tylko i wyłącznie na
własne życzenie. Co to za klub, który woli wydać
grube miliony na defensywnego pomocnika, który
ciągle przesiaduje na ławce (a miał być w razie
kłopotów kołem ratunkowym) zamiast na stopera z
prawdziwego zdarzenia. Puyol nie jest długowieczny i
niezniszczalny, Pique nigdy nie był tuzem w obronie
a chimeryczny Mascherano złapał kontuzję=
katastrofa. Do tego dochodzi jeszcze Alves, który
nic nie gra w tym sezonie i szklany Adriano, który
co chwila jest kontuzjowany. Pozostaje tylko Alba,
który na dziś jest najlepszym obrońcą w klubie i
taka jest smutna prawda. Rosell powinien mocno
oberwać po głowie za to jaką prowadzi politykę
transferową bo cierpią na tym wszyscy.
Nie można się z Tobą nie zgodzić ale jeśli mnie
pamięć nie myli Song miał wielu zwolenników przed
i tuż po przejściu. Teraz wyjdzie jakim trenerem i
strategiem jest Tito. Czeka go niezwykle ciężkie
zadanie. Jeśli z uporem godnym lepszej sprawy
będzie trwać przy pomyśle z Adriano to naprawde
możemy obudzić się z ręką w nocniku.
Ja tak to widze: Sergio na pozycji ŚO [dodatkowy
plus to kilka centymetrów więcej w walce w
powietrzu] a Song,ewentualnie Xavi jak DP. Z tym że
przy opcji z cofniętym generałem trzeba
zrezygnować z gry trzema napastnikami. Jak Ty to
widzisz?
Ważne też by w końcu ogrywać młodych w ligowych
spotkaniach i zacząć w końcu próbować
alternatywnych ustawień. Bez planu B daleko nie
zajdziemy,zwłaszcza teraz.
Ja byłem zwolennikiem transferu Songa bo
myśłałem, że po kilkumiesięcznym okresie
aklimatyzacji, zacznie grać na swoim poziomie z
Arsenalu. Ale widzę, że nic takiego nie będzie
miało miejsca (może się mylę) bo Kameruńczyk gra
bardzo asekuracyjnie i praktycznie nic nie wnosi do
gry. Drugą sprawą jest też to, że dostaje za
mało szans na grę. Sposób na najmocniejsze
drużyny w półfinale??? Messi musi grać na
skrzydle a Villa lub Alexis na wysuniętym napastniku
bo nie ma elementu zaskoczenia i nieustanny presing
na rywalu. W obronie postawiłbym jednak na Songa na
stoperze bo Busquets ostatnio gra tragicznie
(widziałeś chyba, że wczoraj był jednym z
najsłabszych zawodników na boisku) co mnie bardzo
martwi. Notabene, Xavi też zagrał wczoraj bardzo
słabo.
Właściwie to prawie wszyscy zagrali słabo. Może z
wyjątkiem Iniesty choć przyznaje że ZM Barcy,jak
dla mnie jest Valdes. Pisałem już o tym w
komentarzach po meczu. Trzeba docenić to co wczoraj
pokazał bo bez jego kilku interwencji zostalibyśmy
za burtą. Od dawien dawna blaugrana nie ma
alternatywy na ławce a dziś mamy plage kontuzji i
wielką dziure w defensywie. Źle to widze ale jestem
pełen optymizmu. Wiem że dziwnie to brzmi ale
kibicem się jest a nie bywa.
Jakiego rywala "wybierasz"?
Na pewno niemiecką drużynę. Z piekielnie silnej
dwójki Bayern i Borussia wolałbym jednak Dortmund
bo nie grają już tak dobrze jak jesienią zeszłego
roku. Ale i tak na kogo trafią to będą musieli
zagrać dwa bardzo dobre mecze by awansować do
finału. Chciałbym Borussię też z innego powodu-
ostatnio Barca grała z nimi bardzo dawno a z Realem
w półfinale w 2011r. i z Bayernem w ćwierćfinale
w 2009r.
Jeste podobnego zdania,Hiszpania kontra Niemcy ale
kto tam wie co UEFA "wymyśli". Nie wiem czy
zauważyłeś ale KAŻDY potencjalny rywal Barcy
będzie tym z podtekstem.
Wszystko co dotyczy Barcelony zawsze jest z
podtekstem. Gdy Barcelonie sędziowie pomogą w
jakimś meczu to jest skandal ogólnoświatowy a gdy
jakiś arbiter gwiżdże przychylnie dla innej
drużyny to takie coś jest dopuszczalne...
Co racja to racja ale ja nie o tym. Mam na myśli
drużyny.
Real - wiadomo,nie trzeba tłumaczyć.
BvB - Hummels jako kandydat do gry na Camp Nou,no i
jeszcze nasi rodacy.
Bayern - Guardiola i obecny trener jako były
szkoleniowiec Królewskich.