Jordi Roura: Messi niezastąpiony


Jordi Roura po półfinałowym spotkaniu w Lidze Mistrzów z Paris Saint Germain przyznał, że Messi jest zawodnikiem, którego nie da się zastąpić. Różnica między Barceloną bez Messiego i z nim była bardzo widoczna podczas wczorajszego pojedynku.


Udostępnij na Udostępnij na

Messi nie nadawał się do gry od pierwszych minut na Camp Nou po tym, jak w pierwszym starciu między tymi zespołami doznał kontuzji. Argentyńczyk na boisko wszedł w 62. minucie, kiedy Barcelona przegrywała 1:0. – Umówiliśmy się, że Messi wejdzie na boisko, kiedy nasza sytuacja będzie zła.

Messi udowodnił swoją przewagę nad konkurencją i to, że jest graczem niezastąpionym. Roura ma także nadzieję, że fani są dumni z wyników, jakie od kilku lat osiąga zespół w Champions League. Asystent trenera powiedział także, że ci piłkarze, którzy wyszli na boisko, są zbudowani ze specjalnych materiałów i trzeba im pogratulować.

Komentarze
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Gdyby nie w pełni zdrowy Messi to Barcelona nie
awansowałaby dalej. Taka sytuacja nie może mieć
miejsca na dalszym etapie rozgrywek.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Awans bez stylu dalej pozostaje awansem. Może nie
smakował wybornie ale nie zawsze je się same
frykasy.
Niestety masz racje [ja nazywam to uzależnieniem]
że ta sytuacja z czasem odbije się Barcelonie ze
wzmożoną siłą. Zwłaszcza jeden aspekt w tym
wszystkim martwi mnie niezwykle. Klub i sztab
trenerski nie widzą a może nie chcą widzieć
zaistniałego problemu.
Każdy wczoraj widział że blaugrana bez Messiego
jest jak samochód bez jednego koła. Może i
pojedzie dalej ale pozostaje pytanie jak daleko i co
to za jazda.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Tak szczerze to Barcelona teraz jest w du.pie (z
powodu braków kadrowych) tylko i wyłącznie na
własne życzenie. Co to za klub, który woli wydać
grube miliony na defensywnego pomocnika, który
ciągle przesiaduje na ławce (a miał być w razie
kłopotów kołem ratunkowym) zamiast na stopera z
prawdziwego zdarzenia. Puyol nie jest długowieczny i
niezniszczalny, Pique nigdy nie był tuzem w obronie
a chimeryczny Mascherano złapał kontuzję=
katastrofa. Do tego dochodzi jeszcze Alves, który
nic nie gra w tym sezonie i szklany Adriano, który
co chwila jest kontuzjowany. Pozostaje tylko Alba,
który na dziś jest najlepszym obrońcą w klubie i
taka jest smutna prawda. Rosell powinien mocno
oberwać po głowie za to jaką prowadzi politykę
transferową bo cierpią na tym wszyscy.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Nie można się z Tobą nie zgodzić ale jeśli mnie
pamięć nie myli Song miał wielu zwolenników przed
i tuż po przejściu. Teraz wyjdzie jakim trenerem i
strategiem jest Tito. Czeka go niezwykle ciężkie
zadanie. Jeśli z uporem godnym lepszej sprawy
będzie trwać przy pomyśle z Adriano to naprawde
możemy obudzić się z ręką w nocniku.
Ja tak to widze: Sergio na pozycji ŚO [dodatkowy
plus to kilka centymetrów więcej w walce w
powietrzu] a Song,ewentualnie Xavi jak DP. Z tym że
przy opcji z cofniętym generałem trzeba
zrezygnować z gry trzema napastnikami. Jak Ty to
widzisz?
Ważne też by w końcu ogrywać młodych w ligowych
spotkaniach i zacząć w końcu próbować
alternatywnych ustawień. Bez planu B daleko nie
zajdziemy,zwłaszcza teraz.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Ja byłem zwolennikiem transferu Songa bo
myśłałem, że po kilkumiesięcznym okresie
aklimatyzacji, zacznie grać na swoim poziomie z
Arsenalu. Ale widzę, że nic takiego nie będzie
miało miejsca (może się mylę) bo Kameruńczyk gra
bardzo asekuracyjnie i praktycznie nic nie wnosi do
gry. Drugą sprawą jest też to, że dostaje za
mało szans na grę. Sposób na najmocniejsze
drużyny w półfinale??? Messi musi grać na
skrzydle a Villa lub Alexis na wysuniętym napastniku
bo nie ma elementu zaskoczenia i nieustanny presing
na rywalu. W obronie postawiłbym jednak na Songa na
stoperze bo Busquets ostatnio gra tragicznie
(widziałeś chyba, że wczoraj był jednym z
najsłabszych zawodników na boisku) co mnie bardzo
martwi. Notabene, Xavi też zagrał wczoraj bardzo
słabo.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Właściwie to prawie wszyscy zagrali słabo. Może z
wyjątkiem Iniesty choć przyznaje że ZM Barcy,jak
dla mnie jest Valdes. Pisałem już o tym w
komentarzach po meczu. Trzeba docenić to co wczoraj
pokazał bo bez jego kilku interwencji zostalibyśmy
za burtą. Od dawien dawna blaugrana nie ma
alternatywy na ławce a dziś mamy plage kontuzji i
wielką dziure w defensywie. Źle to widze ale jestem
pełen optymizmu. Wiem że dziwnie to brzmi ale
kibicem się jest a nie bywa.
Jakiego rywala "wybierasz"?

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Na pewno niemiecką drużynę. Z piekielnie silnej
dwójki Bayern i Borussia wolałbym jednak Dortmund
bo nie grają już tak dobrze jak jesienią zeszłego
roku. Ale i tak na kogo trafią to będą musieli
zagrać dwa bardzo dobre mecze by awansować do
finału. Chciałbym Borussię też z innego powodu-
ostatnio Barca grała z nimi bardzo dawno a z Realem
w półfinale w 2011r. i z Bayernem w ćwierćfinale
w 2009r.

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Jeste podobnego zdania,Hiszpania kontra Niemcy ale
kto tam wie co UEFA "wymyśli". Nie wiem czy
zauważyłeś ale KAŻDY potencjalny rywal Barcy
będzie tym z podtekstem.

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 11 lat temu

Wszystko co dotyczy Barcelony zawsze jest z
podtekstem. Gdy Barcelonie sędziowie pomogą w
jakimś meczu to jest skandal ogólnoświatowy a gdy
jakiś arbiter gwiżdże przychylnie dla innej
drużyny to takie coś jest dopuszczalne...

Odpowiedz
~HASAN (gość) - 11 lat temu

Co racja to racja ale ja nie o tym. Mam na myśli
drużyny.
Real - wiadomo,nie trzeba tłumaczyć.
BvB - Hummels jako kandydat do gry na Camp Nou,no i
jeszcze nasi rodacy.
Bayern - Guardiola i obecny trener jako były
szkoleniowiec Królewskich.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze