Jeszcze Barca nie umarła


Na Barcelonie nie jeden kibic w Hiszpanii postawił już krzyżyk, tymczasem Katalończycy, gromiąc Atletico Madryt aż 6:0, udowodnili, że wciąż stać ich na trzecie z rzędu mistrzostwo Hiszpanii. Z marzeń o tytule nie rezygnuje jednak także Real Madryt, oraz FC Sevilla i Valencia CF.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze w sobotę, Xavi na łamach hiszpańskiej prasy wypowiadał się na temat głównych przyczyn ostatnich niepowodzeń Blaugrany. – Część z nas myśli, że wygramy mecz tylko dlatego, że jesteśmy Barceloną. A to złe myślenie!– stwierdził. Te słowa chyba mocno przemówiły do niego i kolegów, bo już kilka godzin później, w pył rozbili Atletico Madryt. To samo Atletico Madryt, które w ostatnich latach nie miało problemów z pokonywaniem Barcy zarówno u siebie jak i na wyjeździe.

Po takim spotkaniu wiem jedno- stać nas na mistrzostwo Hiszpanii– powiedział po meczu, Frank Rijkaard. Ale nie możemy zapominać, że sezon jeszcze trwa. Najpiękniejsze w zwycięstwie Barcy było to, że po raz pierwszy od dawna, wielki mecz rozegrało trio Samuel Eto`o- Leo Messi-Ronaldinho. Argentyńczyk zdobył dwa gole, Kameruńczyk i Brazylijczyk zaliczyli po jednym trafieniu. – Teraz to Real musi udowodnić, że jest godzien mistrzostwa Hiszpanii. My już to zrobiliśmy– powiedział Xavi.

Ku niezadowoleniu piłkarzy i kibiców Barcy, Real to udowadnia. Po spotkaniu z Espanyolem Barcelona w zeszły weekend, w tym znów swoim fanom zafundowali wielki horror. Na szczęście dla nich- z happy endem. Rywalem było Recrativo Huelva. To samo Recreativo, które w grudniu rozbiło Los Galacticos na Santiago Bernabeu aż 3:0. – Ten mecz to będzie wielki rewanż. Rewanż za jedną z najbardziej upokarzających porażek w historii klubu – mówił przed pierwszym gwizdkiem sędziego, Raul. I faktycznie on i jego koledzy zrehabilitowali się za klęskę z grudnia, ale łatwo nie było. Choć Real po 54. minutach prowadził 2:0, to jednak gospodarze zdołali wyrównać. Zwycięstwo Królewskim, w 90. minucie zapewnił Roberto Carlos. – Był niesamowity. To dzięki niemu wciąż liczymy się w walce o tytuł– pochwalił po meczu Brazylijczyka, David Beckham.

Wygrana z Recreativo to nie tylko utrzymanie pozycji lidera La Ligi i zwiększenie szans na mistrzostwo Hiszpanii, ale również pobicie rekordu wyjazdowych zwycięstw z sezonów 1960/1961 i 1986/1987, kiedy Królewscy wygrali 10 meczów. W tym sezonie, mają szansą na wyśrubowanie nowego rekordu, bo w tym sezonie Real czeka jeszcze wyjazd do Saragossy.

Z walki o mistrzostwo Hiszpanii wciąż nie rezygnują również FC Sevilla i CF Valencia. Zdobywca Pucharu UEFA w 35. kolejce pokonał Deportivo La Coruna. – Stać nas na tytuł. Nie raz już to udowadnialiśmy– przyznał po spotkaniu, kapitan Andaluzyjczyków, Javi Navarro. Swój mecz wygrała również Valencia, która w dramatycznych okolicznościach pokonała RCD Mallorcę, zwycięską bramkę zdobywając w 88. minucie. Piłkarze Juande Ramosa do prowadzącego duetu tracą tylko dwa punkty, gracze Quiqe Floresa, cztery. Ale do końca sezonu Primera Division jeszcze trzy kolejki i wszystko jest możliwe, łącznie z tytułem dla El Che.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze