Javier Ajenjo Hyjek. Z Madrytu prosto do Gliwic – kim jest nowy nabytek Piasta?


Javier Ajenjo Hyjek z Atletico Madryt przenosi się prosto do Piasta Gliwice. Przedstawiamy sylwetkę nowego zawodnika mistrza Polski

11 lipca 2020 Javier Ajenjo Hyjek. Z Madrytu prosto do Gliwic – kim jest nowy nabytek Piasta?
www.piast-gliwice.eu

Urodził się w Madrycie, ale w domu rozmawia po polsku. Jego mama pochodzi z Mielca, który zresztą sam często odwiedza. Jako dziewięciolatek trafił do drużyny Atletico Madrid, trzeciej w tym sezonie siły hiszpańskiej La Liga. Tam przez dziesięć lat zbierał piłkarskie szlify. W tym czasie Atletico trzykrotnie wygrywało Ligę Europy oraz Superpuchar UEFA, zostało mistrzem Hiszpanii, dwa razy zdobyło także puchar kraju.


Udostępnij na Udostępnij na

Decyzja o tym, aby zamienić Atletico Madryt na Piasta Gliwice, wydaje się więc szokująca. Javier Ajenjo Hyjek to najnowszy nabytek gliwickiego klubu. Ruch ten może dziwić, ale wydaje się, że dla obecnego mistrza Polski jest to bardzo poważne wzmocnienie. Urodzony w Hiszpanii Polak ma dopiero 19 lat, a już niedługo może wkroczyć do pierwszego składu swojego nowego zespołu.

Hiszpańska technika na polskich boiskach

W ostatnich latach w polskiej ekstraklasie oglądamy coraz więcej Hiszpanów. Carlitos w Wiśle Kraków czy Igor Angulo w Górniku Zabrze to najlepsze przykłady iberyjskiego zaciągu w polskiej lidze. To jednak przede wszystkim zawodnicy wyciągani z rezerw, trzecich lig hiszpańskich. Gracze z doświadczeniem i wieloma minutami w seniorskiej piłce.

Rzadko zdarza się jednak, że jesteśmy świadkami takiego ruchu. Oto świetnie zapowiadający się gracz, od najmłodszych lat szkolony w jednym z najlepszych klubów w Hiszpanii, trafia do polskiej ekstraklasy. I to w wieku dziewiętnastu lat. Javier Ajenjo Hyjek to zatem nie tylko wielki talent, który ma ogromne szanse na występy w Piaście Gliwice. Jest on w końcu młodzieżowcem, którego Piast może wykorzystać w swojej drużynie, aby spełnić odgórne wymogi.

O umiejętności Javiera zapytaliśmy Sarę Okinczyc, która zajmuje się stroną Atletico Madryt Polska na Facebooku, jest także redaktorką portalu Atleti.pl. Przez dwa lata mieszkała ona w Madrycie i mogła z bliska przyglądać się poczynaniom młodzieżowych zespołów Atletico, w tym samego Javiera.

– Javier nie miał okazji zadebiutować w pierwszej drużynie, jednak wiele razy pojawiał się na treningach prowadzonych przez Simeone. To bardzo dobry środkowy pomocnik, bardzo dobrze czyta grę, przykład idealnego środkowego pomocnika, jakiego kreuje hiszpańska piłka. Grając, przypomina mi trochę Sáula Ñigueza, od którego zapewne wiele mógł się nauczyć, będąc przez 10 lat w akademii Atlético – mówi nasza rozmówczyni.

Polak miał zatem okazję szkolić się pod okiem samego Diego Simoene, który już od wielu lat prowadzi hiszpański zespół. Szkoleniowiec Atletico, choć często krytykowany za charakterystyczny styl gry, jaki stosuje w zespole, jest świetnym fachowcem. Wielu zawodników przeżywało swoje najlepsze dni w karierze właśnie pod skrzydłami Simeone, to pod jego wodzą klub mógł świętować opisane we wstępie sukcesy.

Pomocnik szyty na reprezentację?

W internecie wiele osób zaczęło zastanawiać się, dlaczego zawodnik zamienił Madryt na Gliwice. Internauci śmieją się pod nosem, że z piłkarzem na pewno musi być „coś nie tak”. W końcu kto o zdrowych zmysłach zostawiłby za sobą jeden z najlepszych klubów w Europie na rzecz polskiego klubu?

– Jestem bardzo ciekawa jego gry w Polsce i mam nadzieje że będzie mógł się tutaj rozwinąć. Sądzę że wielu kibiców Atletico żałuje decyzji zawodnika i myślę, że jest to zawodnik, który wkrótce pomoże reprezentacji Polski. Tak jak mówiłam wcześniej – jest to pomocnik z podręcznika hiszpańskiej piłki – mówi Sara Okinczyc.

Javier już wcześniej miał okazję wspomóc młodzieżowe roczniki naszej reprezentacji. W swojej karierze zaliczył w sumie 17 występów z orłem na piersi. Debiut w kadrze do lat 17 zaliczył tuż  po swoich siedemnastych urodzinach. W tej zagrał w sumie pięć spotkań, także w eliminacjach do mistrzostw Europy U-17. Kilka miesięcy później Hyjek zaliczył także debiut w kadrze do lat 19, gdzie w poprzednim roku grał dość regularnie. Strzelił nawet dwie bramki, jednak tylko w spotkaniach towarzyskich.

Chciał go Manchester United

Naszą rozmówczynię pytamy także o to, czy Polak miałby szansę walczyć o pierwszy skład w drużynie Atletico Madryt. W końcu przeszedł przez wszystkie roczniki młodzieżowe jak Koke czy Fernando Torres. Ci dwaj gracze później zadebiutowali w pierwszym zespole, w końcu stając się jego filarami. Hyjek obrał jednak inną drogę.

– Myślę, że byłoby to możliwe. Mógłby kiedyś w szatni zastąpić Koke – tak samo jak Hiszpan wychował się w Madrycie i od najmłodszych lat grał w Atletico. Jakby powiedzieli to Hiszpanie: „tiene sangre rojiblancos”. Byłam pewna, że zostanie w klubie. Jest to bardzo dobry materiał na zawodnika pierwszej drużyny: szybki, dość ofensywny, dobrze czytający grę.

Już zimą mówiło się o potencjalnym odejściu zawodnika. Jego kontrakt z Atletico wygasał wraz z końcem czerwca, a zęby na Polaka miały sobie ostrzyć inne hiszpańskie zespoły. Sporo mówiło się także o zainteresowaniu ze strony Manchesteru United. Javierowi przyglądały się zatem jedne z największych światowych marek, a mimo to jego wybór padł na Gliwice. Poza tym wydaje się, że w Madrycie miał o wiele lepsze warunki do rozwoju niż te, które czekają go w Polsce.

– Możliwe. Cantera Atletico ma wielu dobrych piłkarzy, a Javi był jednym z nich. Szczerze mówiąc, nie wiem, czym została jego decyzja pokierowana. Tym bardziej że hiszpańskie media wspominają, iż Manchester United też się nim interesował. Może chciał pójść tam, gdzie będzie miał możliwość grać pierwsze skrzypce.

W sezonie 2019/2020 Javier Ajenjo Hyjek wystąpił w siedmiu spotkaniach w ramach młodzieżowej Ligi Mistrzów. Atletico zajęło drugie miejsce w swojej grupie, następnie pokonało zespół Glasgow Rangers. W 1/8 finału madrytczycy ulegli jednak zespołowi Ajaksu Amsterdam po rzutach karnych. Javier wykorzystał swoją „jedenastkę”, jednak partnerzy z zespołu zawiedli.

Gliwice witają pomocnika

– Od początku Piast był konkretny i obdarzył mnie zaufaniem. Wiem, że tutaj mogę zrobić postęp jako piłkarz. To główne argumenty, które przekonały mnie do Piasta. W tamtym sezonie Piast zdobył mistrzostwo Polski, a sam klub cały czas się rozwija. Dlatego też jestem szczęśliwy, że tutaj trafiłem – mówi sam zawodnik. Jego słowa czytamy w oficjalnym komunikacie Piasta Gliwice.

– Wiem, że będzie to inne życie niż w Madrycie, ale jestem już przyzwyczajony do podróży i do tego kraju. Przychodzę do Piasta jednak po to, aby przede wszystkim grać w piłkę. Wiem, że mam tutaj odpowiednie warunki do rozwoju i będzie mi tu dobrze – dodaje zawodnik. Polak swój ruch traktuje zatem jako sportowy krok do przodu.

www.piast-gliwice.eu

– Javier to bardzo młody zawodnik, który jeszcze przez najbliższe trzy lata będzie spełniał warunki młodzieżowca. W kadrze Polski występował na środku pomocy, ale jest uniwersalny i może również występować na prawej stronie. Udało nam się wygrać rywalizację z innymi klubami ekstraklasy. Cieszymy się, że Javier wybrał właśnie Piasta Gliwice. Ten ruch przyniesie obustronne korzyści i każdy będzie z niego zadowolony mówi Bogdan Wilk, dyrektor sportowy gliwickiego klubu.

Wygląda więc na to, że Javier do Gliwic sprowadzony został po to, aby od kolejnego sezonu pełnić rolę młodzieżowca w zespole Piasta. Być może gliwiczanie powoli szykują się także na odejście Jorge Felixa, który to występował w tym sezonie nie tylko na pozycji napastnika, ale także ofensywnego pomocnika. A może trener Fornalik już ma w głowie  plan na następny sezon, a w swoim składzie znajdzie miejsce dla obu tych zawodników? Tak czy inaczej takie ruchy w polskiej piłce z pewnością cieszą. Hyjek to plan długoterminowy, który na przestrzeni kolejnych lat z pewnością wniesie dużo jakości do składu. A kto wie, czy za kilka następnych sezonów nie przyniesie także wymiernych korzyści finansowych…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze