Jak finał MŚ


Już w środę Włosi grają towarzysko z RPA, ale myśli podopiecznych Roberto Donadoniego są daleko od potyczki z Afrykanami. Wszyscy w obozie mistrzów świata żyją już listopadowym meczem ze Szkocją w Glasgow, który zadecyduje o „być albo nie być” Squadrra Azzurra na EURO 2008.


Udostępnij na Udostępnij na

Ten mecz będzie dla nas jak finał MŚ – zapowiada Daniele De Rossi. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie pojechali do Austrii i Szwajcarii. To będzie więcej niż dramat jeśli nie awansujemy. Włosi koniecznie muszą wygrać z The Tartan Army. Nawet remis nie wchodzi w ich przypadku w grę, bo jeśli dwa ostatnie spotkania w eliminacjach wygrają Francuzi, zaś Szkoci jedno, to te dwie reprezentacje pojadą na EURO 2008. Włosi batalię o ME przegrają z Trójkolorowymi gorszym bilansem bezpośrednich meczów (porażka 1:3 na wyjeździe i 0:0 u siebie). – To byłaby szczególna sytuacja – mówi Ginaluigi Buffon. 27 punktów w każdej innej grupie powinno nam dać pierwsze miejsce, a tu taki dorobek nie wystarczyłby nawet do awansu. Gdyby tak się stało, byłoby w tym wiele naszej winy, ale również byłoby to bardzo niesprawiedliwie. Dlatego musimy zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze