Dopiero dogrywka wyłoniła szóstego ćwierćfinalistę tegorocznej edycji REMES Pucharu Polski. Jagiellonia pokonała Arkę w Gdyni, a główne role znowu zagrali Frankowski i Grosicki.
Dariusz Pasieka, w przeciwieństwie do konkurenta, desygnował do gry swoich najlepszych piłkarzy. Michał Probierz postawił na rezerwowych, a w pierwszym składzie pojawiło się tylko czterech zawodników z wyjściowej jedenastki z ostatniego meczu ligowego.
Tomasz Frankowski i Kamil Grosicki na boisku weszli na boisko dopiero w końcówce, kiedy już pachniało dogrywką. Nieoczekiwanie to jednak Arka przeważała nawet po ich wejściu, a nie wygrała tylko dlatego, że zabrakło jej skuteczności. W 82. minucie Adrian Mrowiec nie wykorzystał rzutu karnego. Swoje szanse seryjnie marnował też Bartosz Ława. Pod koniec regulaminowego czasu gry nokautujący cios nieoczekiwanie mogła zadać Jagiellonia, ale Mateusz Siebert zdążył zatrzymać wychodzącego na pozycję sam na sam Kamila Grosickiego.
W dogrywce, po takim samym scenariuszu, padły w końcu dwa gole. Po akcjach Grosickiego sędzia odgwizdał dwa faule w polu karnym. Jedenastki na gole pewnie zamieniał Frankowski.
Dzięki tym bramkom Jagiellonia awansowała do ćwierćfinału, dołączając do Ruchu Chorzów, Zagłębia Sosnowiec, Pogoni Szczecin, Wisły Kraków i Korony Kielce.
Jeszcze w listopadzie odbędą się dwa ostatnie mecze 1/8 finału REMES Pucharu Polski. Lechia Gdańsk zagra u siebie z Odrą Wodzisław Śląski, a Legia Warszawa podejmie Cracovię.
Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0, 0:0)
0:1 Frankowski 94 (karny)
0:2 Frankowski 112 (karny)
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 2000
Żółte kartki: Labukas – Król, Hermes
Arka Gdynia: Witkowski, Kowalski, Szmatiuk, Siebert, Wilczyński, Budziński (68 Karwan), Mrowiec, Ława, Lubenov, Sakalijew, Labukas (72 Czoska)
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz, Król, Stano, Cionek, Norambuena, Gevorgyan (77 Frankowski), Hlavaty (68 Hermes), Bruno, Jarecki, Jezierski, Tumicz (68 Grosicki)