Italia na okrągło: Enfant terrible z Genui


3 listopada 2010 Italia na okrągło: Enfant terrible z Genui

Antonio Cassano w ciągu ostatnich trzech lat wyrósł na wielką gwiazdę. Wydawało się, iż w Genui znalazł swój azyl. O napastniku nie pisano już w kontekście skandali. Wszystko układało się jak w sielance aż do ostatniego tygodnia października 2010 roku. Wtedy świat calcio obiegła informacja, iż Sampdoria rozwiązuje kontrakt ze swoim asem.


Udostępnij na Udostępnij na

Na początku 2006 roku Antonio Cassano opuścił Italię w atmosferze skandalu. Włoch notorycznie kłócił się z działaczami, piłkarzami, a także kibicami Romy. W jego obronie stawali kolejni szkoleniowcy „Giallorossi”, ale oni nie potrafili ujarzmić jego krnąbrnego charakteru. Rzymianie bez żalu rozstali się ze swoim piłkarzem. Ten miał szukać swoich dni chwały w Madrycie, gdzie miał eksplodować jego talent. Fizjoterapeuci Realu musieli rozpisać odpowiedni harmonogram, aby przywrócić Cassano do formy, gdyż ten zawitał do stolicy Hiszpanii z brakami kondycyjnymi, a także z dużą nadwagą. Trener Juan Ramon Lopez Caro niechętnie stawiał na Włocha i kazał mu cierpliwie czekać na swoją szansę na ławce rezerwowych. Frustracja wychowanka Bari osiągnęła szczyt w maju, kiedy dał on do zrozumienia, co myśli o hiszpańskim szkoleniowcu. Ten incydent spowodował, iż napastnik stracił miejsce w meczowej kadrze.

Antonio Cassano to jedna z najbarwniejszych postaci w świecie calcio
Antonio Cassano to jedna z najbarwniejszych postaci w świecie calcio (fot. calciomercato.it)

Wraz z nastaniem sezonu 2006/2007 do Madrytu zawitał Fabio Capello. Mówiono, że tylko ten szkoleniowiec wie, jak postępować z Cassano. Klub jednak wciąż chował urazę do napastnika i karnie odsuwał go od drużyny. Cierpliwość obecnego selekcjonera reprezentacji Anglii również się wyczerpała i ten dał jasno do zrozumienia, że Cassano nie jest mu w klubie potrzebny. O kartę tego zawodnika starały się dwa mediolańskie kluby. Trudno jednoznacznie wskazać, co powstrzymało włodarzy obu drużyn przed zakupem włoskiego napastnika. Domniemywać można, że Massimo Moratti oraz Silvio Berlusconi nie chcieli kupować bomby z opóźnionym zapłonem. Ostatecznie Cassano trafił na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu do średniej Sampdorii.

Włoch nie potrzebował wiele czasu, aby stać się ulubieńcem kibiców ze stolicy Ligurii. Świetnie wkomponował się w zespół, w którym odgrywał pierwszoplanowa rolę. Cassano w sezonie 2007/2008 rozegrał 22 spotkania, zdobywając 10 goli. Taki wynik pozwolił mu stać się najskuteczniejszym strzelcem zespołu. Zaowocował on również powołaniem do reprezentacji Włoch na mistrzostwa Europy rozgrywane na boiskach Austrii i Szwajcarii. „Squadra Azzurra” na turnieju rozczarowała, ale mimo to Cassano otrzymał najlepsze recenzje spośród wszystkich reprezentantów. Napastnik jednak nie ustrzegł się małych skandali.

W marcu 2008 roku krnąbrny charakter zawodnika dał o sobie znać. W meczu przeciwko Torino został ukarany czerwoną kartką. Zawodnik nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego i rzucił w niego swoją koszulką. Został za to ukarany zawieszeniem na pięć spotkań. Potem obiecał, że podobne sytuacje w przyszłości się nie powtórzą. Kolejne lata w Sampdorii upłynęły Cassano pod znakiem samych sukcesów. Napastnik strzelał dużo bramek, a jego zespół piął się w górę. Nawet mała sprzeczka z Luigim Del Neri rozeszła się bez echa. Media przekonywały, że Cassano wreszcie dorósł i jest gotów, aby stać się piłkarzem przez duże „P”. Prezydent klubu, Riccardo Garrone, nie krył słów uznania dla swojego asa. Raz nawet oświadczył, że chciałby, aby jego as pozostał w Sampdorii do końca swojej kariery.

Riccardo Garrone stracił cierpliwość do swojego ulubieńca i pogroził zerwaniem kontraktu
Riccardo Garrone stracił cierpliwość do swojego ulubieńca i pogroził zerwaniem kontraktu (fot. calciomercato.it)

Zgrzyt na linii Garrone – Cassano ujrzał światło dzienne pod koniec ubiegłego tygodnia. Włoskie media poinformowały, iż kontrakt wiążący napastnika z klubem wkrótce zostanie rozwiązany. Zawodnik już od dłuższego czasu miał traktować prezydenta w sposób arogancki i lekceważący. Świat calcio został zszokowany. Cassano już od dawna nie dawał żadnej pożywki dla mediów. W czerwcu ożenił się z włoską piłkarką wodną, co zostało przyjęte jako zerwanie z rozrywkową przeszłością napastnika. Dlatego wybryk zawodnika tak bardzo zaskoczył całym środowiskiem piłkarskim.  W obronie piłkarza stanął m.in. Luigi Del Neri, który nieraz starł się na słowa z Cassano. – Nie rozumiem tej całej kłótni pomiędzy prezydentem Sampdorii, a Antonio.

Pamiętam, że zawsze obaj panowie świetnie się dogadywali. Myślę, że mimo wszystko obie strony w końcu się dogadają. Cassano to człowiek, który dojrzał jako piłkarz i człowiek. Jednak to właśnie klub, którego trenerem jest Luigi Del Neri, po kryjomu zatarł dłonie. Juventus od dawna interesował się pozyskaniem napastnika Sampdorii i włodarze tego klubu z zainteresowaniem przyglądają się temu, jak rozwinie się dalsza część tej sprawy. Zęby ostrzą sobie również mediolańskie kluby. Natomiast sam zainteresowany bije się w pierś, przepraszając za swoje zachowanie i podkreśla chęć pozostania w Genui. – To prawda, posprzeczałem się nieco z prezydentem klubu i wiem, że zachowałem się bardzo nieodpowiedzialnie. Chciałbym przeprosić nie tylko pana Garrone, ale także wszystkich kibiców we Włoszech. Jak już wcześniej mówiłem, chciałbym pozostać w Genui. W Sampdorii mógłbym zakończyć swoją karierę.

Wnioski z tego całego zamieszania wokół napastnika „Blucerchiati” są łatwe do wyciągnięcia. Antonio Cassano po prostu nigdy się nie zmieni. To wieczny Piotruś Pan, który niewątpliwie swoją osobą nadaje kolorytu całej Serie A. Niewątpliwie jest on znakomitym piłkarzem, z którym Włosi wiążą ogromne nadzieje. Przy okazji pożytek mają z niego media, które wręcz uwielbiają tego typu skandaliki. A Cassano jest pewnikiem, iż nie zawiedzie on spragnionych sensacji  kibiców i dziennikarzy.

Najnowsze