Dzisiaj świetne spotkanie ligowe rozegrał Inter, zwyciężając w doliczonym czasie. Równie interesująco wyglądało starcie Fiorentiny z Chievo – potyczka ta zakończyła się wynikiem korzystnym dla gospodarzy. Jak zwykle do niespodziewanych rozstrzygnięć doszło w pozostałych meczach.
Catania – Inter
Gospodarze rozpoczęli z wielką werwą i śmiałością. Już w 7. minucie udowodnili, że nie boją się wielkiego Interu, i niespodziewanie objęli prowadzenie w spotkaniu. Tragiczny w skutkach błąd popełnił obrońca gości, który nieodpowiednio zastawił ciałem piłkę, co bez skrupułów wykorzystał Bergessio. Oddany bardzo szybko po przyjęciu strzał spowodował, że Handanović nie był w stanie skutecznie interweniować. Kilkanaście minut później było już 2:0 dla Catanii. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał niepilnowany Marchese i głową skierował piłkę do bramki niestety znów bezradnego Handanovicia. Mina załamanego Stramaccioniego dla niektórych była bezcenna. Inter grał nieporadnie i bez pomysłu. Każde wyprowadzenie piłki przychodziło mu z wielkim trudem. Reszta pierwszej odsłony była już nieco spokojniejsza. Catania świetnie się broniła, a każdy piłkarz był niezwykle skupiony na powierzonych mu zadaniach. Przy kilku kontratakach istniała jeszcze szansa na podwyższenie wyniku, ale do niczego takiego nie doszło.
![Calcio Catania – AC Milan](https://igol.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/c/calcio_catania__ac_milan01-300x178.jpg)
Drugą połowę piłkarze Stramaccioniego rozpoczęli zdecydowanie lepiej. Gola kontaktowego strzelił w 52. minucie Ricardo Alvarez. Bezbłędnie wykorzystał świetne dośrodkowanie i nadzieje kibiców Interu odżyły. Goście zabrali się do roboty i Catania musiała zaangażować wszystkie siły w obronę. W kolejnych minutach gra trochę bardziej się wyrównała. W 70. minucie pod bramką Semira Handanovicia doszło do niemałego spięcia między piłkarzami. Na szczęście obyło się bez niepotrzebnych wykluczeń, a zakończyło się jedynie na żółtej kartce dla golkipera gości, który sprowokował tę sytuację. Chwilę później był już remis 2:2. Zbytnie rozprężenie i napierający Inter znów po dośrodkowaniu zdobył bramkę za sprawą Rodrigo Palacio.
Wyglądało na to, że goście nie chcieli wyjeżdżać z Sardynii z zaledwie jednym punktem. Emocje były coraz większe, gdyż stawka była wysoka. Stramaccioni musiał wygłosić w trakcie przerwy bardzo płomienną przemowę, bo gra jego zespołu diametralnie się zmieniła. Inter wreszcie dopiął swego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Piłki nie udało się zatrzymać bramkarzowi Catanii i zwycięstwo gości stało się faktem. Strzelcem znów został Rodrigo Palacio, który rozegrał kapitalne spotkanie – śmiało można powiedzieć, że został jego bohaterem.
Fiorentina – Chievo
Fiorentina postanowiła się nie patyczkować z gośćmi i w 4. minucie wyszła na powadzenie po golu Manuela Pasquala. Wynik korzystny dla gospodarzy utrzymywał się aż do 38. minuty, kiedy to wyrównanie i radość kibicom Chievo dał Isaac Cofie. Przy bramce asystował mu Roberto Guana. Bardzo ciekawa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem remisowym.
W drugiej części kibice zobaczyli tylko jedną bramkę. Zdobył ją Larrondo, który dał swojemu zespołowi zwycięstwo, ustalając wynik spotkania z Chievo na 2:1.
Pozostałe rezultaty:
Bologna – Cagliari 3:0
Pescara – Udinese 0:1
Sampdoria – Parma 1:0
Siena – Atalanta 0:2
Rety niech ten sezon sie skonczy juz, inter kiepsko
wygląda ale swietnie zareagowali w drugiej polowie
brawa za to, i Moratti latem zakupy i nie ma gadania
o oszczedzaniu bo inter ma grac o scudetto a nie by
ledwo co utrzymywac sie w pierszej 5.