W drugim sobotnim spotkaniu 26. kolejki Seria A Inter na własnym stadionie wymęczył zwycięstwo nad Cagliari. Gola na wagę trzech punktów w kontrowersyjnych okolicznościach zdobył Andrea Ranocchia.
Inter Mediolan w przeciągu dziewięciu dni rozegrał aż trzy spotkania, ewentualne zmęczenie piłkarzy Leonardo zamierzało wykorzystać dobrze spisujące się ostatnio Cagliari.
Inter z przytupem rozpoczął pierwszą połowę, zdobywając już w 7. minucie pierwszą bramkę. Po zablokowanym rzucie rożnym wykonywanym przez Gorana Pandeva piłka powędrowała do Houissine’a Kharji, po drodze trafiła w plecy jego kolegi z drużyny, Andrei Ranocchiego, i wpadła do siatki. Prowadzący spotkanie Domenico Celi przyznał trafienie włoskiemu obrońcy, co wzbudziło kontrowersje ze strony piłkarzy gości, którzy twierdzili, że był on na pozycji spalonej. Sędzia nie przyznał im racji i nie zmienił swojej decyzji.
Gospodarze nieco zwolnili tempo, chcąc oszczędzić siły na środowe starcie z Bayernem Monachium. Podopieczni Roberto Donadoniego skrzętnie chcieli wykorzystać pasywną postawę „Nerazzurrich” i odrobić stratę. Jednak ich ataki najczęściej kończyły się na dobrze ustawionej defensywie Interu, a ewentualne strzały mijały bramkę strzeżoną przez Julio Cesara. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Taktyka Interu w drugiej połowie ani na moment się nie zmieniła: uważna gra w obronie i sporadyczne kontrataki. Cagliari nie zamierzało ulec i groźnie atakowało. Sygnał do odrabiania strat dał Andrea Lazzari, którego groźny strzał o centymetry minął poprzeczkę bramki Julio Cesara. Kilkanaście minut później groźnie strzelał Conti, ale i on nieznacznie się pomylił. Goście byli coraz bardziej zuchwali, ale mimo tego nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie szczelnej defensywy gospodarzy. Inter najmniejszym nakładem sił zdołał przetrwać i zatrzymać trzy punkty na Stadio Giuseppe Meazza.
Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Leonardo awansowali na drugą pozycję w tabeli i tracą tylko dwa oczka do prowadzącego AC Milan.