IGolowy skarb kibica ekstraklasy: Termalica Nieciecza


9 lipca 2015 IGolowy skarb kibica ekstraklasy: Termalica Nieciecza

Rozpoczynamy w iGolu serię szesnastu analiz klubów naszej ekstraklasy przed startem sezonu. Na początek na rozkład trafiają beniaminkowie, pierwszym z nich jest Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Jak prezentuje się skład? Jak wyglądały przygotowania? Kto będzie gwiazdą i przede wszystkim: co osiągnie w nadchodzącym sezonie? Zapraszamy do lektury analizy!


Udostępnij na Udostępnij na

Letnie przygotowania

Termalica jest jednym z klubów, które uznały, że najlepiej będzie przygotowywać się do startu rozgrywek u nas w kraju. Zgrupowanie rozpoczęło się 1 lipca w Wodzisławiu Śląskim. Nieco wcześniej, 27 czerwca, drużyna rozegrała swój pierwszy sparing. Na stadionie w Kielcach uległa ona Koronie 1:3. W kolejnych meczach kontrolnych było już jednak znacznie lepiej – dwa zwycięstwa 2:1 nad Ruchem Chorzów i Podbeskidziem Bielsko-Biała dają powody do optymizmu. Kolejnym rozegranym sparingiem był mecz przeciwko ROW-owi Rybnik, wygrany przez „Słoniki” 4:1. Najlepszym strzelcem w tych sparingach okazał się Adrian Paluchowski, który zdobył w nich trzy bramki.

Nowi zawodnicy

06.08.2011 Zawisza Bydgoszcz - Olimpia Elbląg 0:0
Były bramkarz Zawiszy – Andrzej Witan (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Do klubu dołączyli oczywiście nowi zawodnicy. Do tej pory klub wzmocniło pięciu piłkarzy. Rywalizację o bluzę bramkarską ma podjąć Andrzej Witan, który wraca do ekstraklasy po jednej rundzie spędzonej w Pogoni Siedlce. Nowym stoperem jest Michał Markowski, który zaliczył bardzo solidną rundę w Chojniczance Chojnice. 25-letni piłkarz był zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz, jednak udało mu się dotychczas rozegrać zaledwie jeden mecz w ekstraklasie (a właściwie jedną… minutę, w meczu przeciwko Wiśle Kraków, 19 października 2013 roku). Konkurencja w Termalice na pozycji środkowego obrońcy jest jednak na tyle niewielka, że Markowski może stać się ważnym zawodnikiem.

Drugim obrońcą, znacznie bardziej doświadczonym, jest Sebastian Ziajka. Jeśli chodzi o występy w ekstraklasie, 32-letni boczny obrońca może pochwalić się trzecim wynikiem w klubie – ma ich na koncie 102. Kluczowym piłkarzem w talii trenera Piotra Mandrysza może okazać się Bartłomiej Babiarz. Zbierający bardzo dobre recenzje za swoje występy w Ruchu Chorzów defensywny pomocnik ma być jedną z twarzy beniaminka. W Niecieczy wszyscy liczą też na eksplozję talentu Wołodymira Kowala, który w barwach Stomilu Olsztyn pokazywał, że ma potencjał znacznie przewyższający rozgrywki pierwszej ligi. Radzę zawiesić wzrok na grze ukraińskiego napastnika na dłuższą chwilę – jeśli będzie się rozwijał na miarę talentu, za rok będzie piłkarsko w zupełnie innym miejscu.

Kontrakt podpisał także Bartłomiej Smuczyński. Dziewiętnastolatek został wykupiony na stałe z Lechii Gdańsk. W tym przypadku również możemy poniekąd mówić o nowej twarzy – z powodu zerwania więzadeł w kolanie utalentowany pomocnik nie grał w piłkę przez osiem miesięcy.

Z klubu odeszli…

Z Niecieczą pożegnało się kilku zawodników. W niektórych przypadkach było to zwyczajne wietrzenie, z utratą co najmniej dwóch zawodników trudno się jednak pogodzić. Mowa o parze stoperów Jakub Czerwiński – Bartosz Kopacz. Pierwszy już zimą podpisał kontakt z Pogonią Szczecin, drugi wrócił z wypożyczenia do Górnika Zabrze, w którym ma stanowić poważną kandydaturę do obsadzenia jednego z miejsc w obronie. Odejście tej dwójki to bez wątpienia duże osłabienie.

Do Ruchu Chorzów powrócił Kamil Włodyka, który w Termalice zawiódł na całej linii. Ograny już w ekstraklasie zawodnik wyraźnie przegrał walkę o miejsce w składzie i zdołał zagrać w zaledwie czterech spotkaniach przez pół roku w I lidze. Podobnie miała się rzecz z Dawidem Kamińskim z Wisły Kraków, który co prawda rozegrał 24 mecze w I lidze, uczciwie trzeba jednak przyznać, że w większości przypadków wchodził z ławki, mając status młodzieżowca. Trochę więcej pograł Mateusz Janeczko wypożyczony z Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale swoją grą niespecjalnie zachwycał, więc w klubie uznano, że nie jest to zawodnik na ekstraklasę.

Nie udało się oszlifować „piłkarskiego diamentu”, czyli Wiktora Płanety. Młody napastnik nie wpasował się w pierwszoligowe realia, więc decyzją sztabu szkoleniowego ma udać się na wypożyczenie do klubu z niższej ligi. Z klubu odszedł też słowacki obrońca, Peter Maslo.

Prognozowana jedenastka

Gwiazda zespołu

27.11.2009 Zagłębie Lubin - Lech Poznań 0:1
Dawid Plizga (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Dawid Plizga. Jego zejście do I ligi na wypożyczenie było wielkim zaskoczeniem. Ciekawy jest fakt, że czołowy gracz Jagiellonii Białystok nie potrafił przekonać do siebie trenera Warzychy w Górniku Zabrze. W Niecieczy odżył, choć wydaje się, że ciągle jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Teraz, po zupełnej aklimatyzacji, powinien znów grać na sto procent swojego potencjału. I ligę bez wątpienia przerastał – technicznie i taktycznie. Panie Dawidzie – miło pana znów zobaczyć w ekstraklasie!

Odkrycie?

Jakub Wróbel. Możemy być świadkami szarży z trzeciego szeregu. Wychowanek tarnowskiej Unii od ładnych paru lat uchodzi za jeden z największych talentów w mieście, które wychowało chociażby Mateusza Klicha. Nominalnie lewoskrzydłowy, w ostatnim czasie próbowany przez trenera Mandrysza na pozycji… stopera. Jeśli uda mu się przestawić na tak niesamowicie odrębną pozycję – będzie to wyczyn porównywalny do przemianowania bramkarza w solidnego snajpera. Wróbel jest zawodnikiem dynamicznym, mimo niezbyt imponującego wzrostu potrafi walczyć w powietrzu, dużo drybluje. Kto wie, może trener wypośrodkuje jego zdolności i zrobi z niego solidnego lewego obrońcę? Polska piłka byłaby mu wdzięczna.

W porównaniu z poprzednim rokiem…

Trudno powiedzieć, czy jest to silniejsza czy słabsza drużyna niż w rundzie wiosennej sezonu 2014/2015. Z jednej strony na pozycji stopera pojawił się olbrzymi krater, z drugiej – kilka nowych twarzy brzmi znajomo. I wydaje się, że stanowić będzie sensowne wzmocnienia. Ciekawi to, jak klub poradzi sobie z wszechobecną presją. Z jednej strony to absolutny beniaminek, więc nie powinien czuć żadnej presji. Z drugiej strony – wymieńcie choć jedną drużynę w ostatniej dekadzie, której awans do ekstraklasy wywołał aż tak wielki szum? No właśnie. Jeśli wszyscy w klubie wytrzymają presję – będzie dobrze.

Do tablicy – bramkarze

14.04.2012 Piast Gliwice - Termalica Nieciecza 1:1
Sebastian Nowak (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Pora na oceny formacji w skali szkolnej. O to, by do bramki Termaliki piłka nie wpadała zbyt często, troszczyć się będzie Sebastian Nowak. Bramkarza Niecieczy należy pochwalić za anielską cierpliwość – od lat słychać, że to fachowiec znacznie przewyższający umiejętnościami I ligę. Teraz, po czterech sezonach na zapleczu, wraca, by na dobre potwierdzić, że ekstraklasa to liga skrojona na jego możliwości.

Nowak rozegrał w zeszłym sezonie komplet spotkań. W klubie uznano, że potrzebna mu konkurencja, by nie poczuł, że ewentualna słabsza forma i tak nie zagrozi jego pozycji w bramce. Stąd decyzja o ściągnięciu do klubu Andrzeja Witana. 25-letni bramkarz rozegrał dwanaście spotkań w ekstraklasie w barwach Zawiszy Bydgoszcz, ale nie prezentował wybitnej formy. Niemniej jednak jako zmiennik może się przydać. W kadrze znajdują się jeszcze dwaj bramkarze, Adrian Olszewski i Maciej Pochroń, ale raczej będą grać w piątoligowych rezerwach klubu.

Ocena formacji: 4

Do tablicy – obrona

24.08.2013 Zawisza Bydgoszcz - Podbeskidzie Bielsko - Biała 2:2
Sebastian Ziajka zatrzymuje Damiana Chmiela (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Jedna z największych zagadek całej ekstraklasy. Jak klub, który ma w składzie zasadniczo jednego nominalnego stopera, będzie grał w obronie? Na bokach nie powinno być wielkiego problemu. Z prawej strony są Patryk Fryc i Adrian Chomiuk. Nie są to wybitni wirtuozi futbolu, ale poniżej pewnego, przyzwoitego poziomu nie zejdą. Po drugiej stronie są Dariusz Jarecki i Sebastian Ziajka, obaj bardzo doświadczeni, ofensywnie usposobieni. Właściwie należy przyznać, że Termalica to jeden z nielicznych klubów w lidze, który nie powinien mieć problemów z obsadzeniem pozycji lewego obrońcy.

Środek będzie bardzo newralgiczną pozycją, o ile klubu nie wzmocni jeszcze jakiś nowy zawodnik. Obecnie środkiem dowodzi Dawid Sołdecki. Uznawany przed laty za duży talent, debiutował w lidze, zanim skończył osiemnaście lat. W międzyczasie zamienił środek pola na formację defensywną. Teraz z kolei z boku obrony wędruje do środka. Warunki fizyczne ma słuszne, piłki odbiera dobrze. Wydaje się pewniakiem, przynajmniej na początku rozgrywek. Jego partnerem może być Dalibor Pleva. Słowak rozpoczyna swój piąty sezon w Niecieczy, cieszy się tu dużym szacunkiem. Po latach gry na zapleczu zasłużył bez wątpienia na szansę w ekstraklasie. Trzecim kandydatem jest ten nominalny stoper, Michał Markowski. Piłkarz ten wpadł w oko trenerowi Mandryszowi podczas ubiegłego sezonu I ligi, dostanie na pewno swoją szansę na zaistnienie.

Na testach w klubie przebywa obecnie Dawid Abramowicz z Odry Opole. Lewonożny zawodnik może grać na każdej pozycji w obronie i to z pewnością jest jego atut. Czy zostanie na stałe? O tym przekonamy się w najbliższych dniach.

Ocena formacji: 2+

Do tablicy – pomoc

25.05.2014 Legia Warszawa - Ruch Chorzów
Bartłomiej Babiarz, Marek Zieńczuk, Tomasz Brzyski (fot. Grzegorz Rutkowski)

Najbardziej zrównoważona formacja w klubie. Centralnymi postaciami zespołu będą Bartłomiej Babiarz i Mateusz Kupczak. Ten pierwszy nazywany był w mediach „polskim Philipem Lahmem”, co było oczywiście niemałą przesadą, niemniej jednak styl gry obu graczy jest dość zbliżony. Szybki, waleczny, dobry w odbiorze pomocnik obdarzony niezłym strzałem z dystansu. Kupczak z kolei zaczynał swoją karierę w pierwszej linii, teraz odpowiada za zachowanie równowagi między defensywą i ofensywą. W pierwszoligowych realiach wywiązywał się z tego zadania lepiej niż dobrze. W odwodzie pozostaje Krzysztof Kaczmarczyk, solidny piłkarz, który ma szansę zadebiutować w ekstraklasie w wieku 35 lat. Lepiej późno niż wcale.

Zawodników ofensywnych mogących grać na skrzydłach lub za napastnikiem także w Niecieczy nie brakuje. W tej strefie operuje Dawid Plizga, od którego będzie zależeć konstruowanie akcji „Słoników”. Na flankach zobaczymy doświadczonego Jakuba Biskupa, który pragnie udowodnić, że pięcioletnie rozstanie z ekstraklasą to stanowczo za długo, Tomasza Foszmańczyka, którego pierwsza przygoda z najwyższą klasą rozgrywkową (Korona Kielce, sezon 2012/2013) była wybitnie nieudana, i trzech młodych graczy, którzy chcą udowodnić przydatność dla drużyny. Jednym z nich jest wspominany wcześniej Jakub Wróbel, drugim wracający po kontuzji Bartłomiej Smuczyński, trzecim – najmłodszy w kadrze, osiemnastoletni Szczepan Kogut.

Ocena formacji: 3

Atak

03.11.2012 Zawisza Bydgoszcz - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1:1
Łukasz Skrzyński oraz Emil Drozdowicz (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

W pierwszej linii każdy ma coś do udowodnienia i każdy co innego. Emil Drozdowicz chce za wszelką cenę pokazać, że za długo tkwił na zapleczu ekstraklasy i że brak poważnej szansy był sporym błędem klubów z naszej najwyższej ligi. Adrian Paluchowski powalczy z demonami przeszłości i łatką zmarnowanego talentu warszawskiej Legii. Wołodymir Kowal liczy z pewnością na pokazanie się szerszej publiczności, w końcu szereg występów we wszystkich możliwych drużynach juniorskich i młodzieżowych reprezentacji Ukrainy nie wziął się znikąd.

Jeśli trener Mandrysz zdecyduje się na grę jednym napastnikiem (tak zapewne będzie), bardzo możliwe, że Ukrainiec powędruje na pozycję podwieszonego napastnika i będzie wymieniał się pozycjami ze skrzydłowymi. Każdy z atakujących może wypalić, gorsza sprawa, jeśli nie uczyni tego żaden, wtedy zrobi się problem.

Ocena formacji: 3

Prognoza przedsezonowa

Bezpieczne utrzymanie. Ten klub jest zbyt zdrowy, by spaść z ekstraklasy. Kadra może nie powala na łopatki, ale jest zbilansowana, po uzupełnieniu luki na środku obrony można będzie nawet powiedzieć, że kompletna. Pierwszy sezon jest niby łatwiejszy od drugiego, wydaje się jednak, że w Termalica będzie notować nieustanny progres tak długo, jak tylko właściciele będą wkładać weń tyle energii i pasji co do tej pory. O to akurat nie należy się martwić.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze