Prezes Bayernu Monachium skrytykował Zlatana Ibrahimovicia, który negatywnie wypowiadał się o Pepie Guardioli. Niemiec podał w wątpliwość słowa Szweda o nowym trenerze „Bawarczyków”.
Ibrahimović był podopiecznym Guardioli w latach 2009-2010, gdy obydwaj pracowali w Barcelonie. Obecny napastnik PSG odszedł do Milanu po jednym sezonie spędzonym w drużynie „Blaugrany”. Od tamtego czasu piłkarz zawsze źle wypowiada się o swoim byłym klubie. Szczególnie dostaje się hiszpańskiemu trenerowi. Według byłego napastnika m.in. Ajaksu Amsterdam Guardiola jest tchórzem.
Konflikt między tymi dwoma panami trwa od dawna i jego kulisy zna każdy. „Ibra” twierdzi, że Hiszpan powoli zmniejszał jego znaczenie w zespole na rzecz nowej gwiazdy, Leo Messiego. Według niego Messi był już wtedy świetnym piłkarzem, ale on sam strzelał więcej bramek niż Argentyńczyk. Szwed nie jest w stanie powiedzieć dobrego zdania o swoim byłym trenerze i przy każdej okazji opisuje go, nie owijając w bawełnę.
– On nie ma jaj – powiedział niedawno gwiazdor reprezentacji Szwecji.
Na te słowa odpowiedział prezes obecnego klubu Guardioli, Uli Hoeness. Według niego Ibrahimoviciem kieruje tylko i wyłącznie jego gwiazdorstwo.
– My mamy całkowicie inne zdanie niż Zlatan Ibrahimović. Jesteśmy bardzo zadowoleni z Pepa Guardioli – powiedział „Bildowi” mistrz świata z 1974 roku.
Moim zdaniem, to Guardiola stara się być
gwiazdeczką , ponieważ poszedł do gotowej i
zgranej drużyny . Po cichu pewnie liczył , że
dwukrotny finalista Ligi Mistrzów znowu nie dopnie
swego , a on w glorii i chwale przyniesie im puchar
po latach . Los chciał , że przyszła i była Pepa
spotkały się w półfinale pucharu europy i
doskonale było widać jaka drużyna potrzebuje
kadrowych zmian . Nie wiem co się zadziało między
Zlatanem i Guardiolą , ale osobą która nie boi
się powiedzieć prawdy prosto w oczy prędzej jest
Szwed .
Ja natomiast zaczynam wierzyć w to, że Messi
poskarżył się Guardioli na Ibrę i wtedy Guardiola
kazał Szwedowi podporządkować się
Argentyńczykowi. Ale i tak ten fakt nie zmienia
całokształtu postawy i gry Ibry w Barcelonie. Skoro
Zlatan został kupiony jako Ferrari jak to zawsze
podkreśla to dlaczego nie miał statystyk na
poziomie owego Ferrari (statystyki miał dobre ale to
według mnie było o wiele za mało na Ferrari). A
może Pep zabronił mu strzelać bramek Interowi w
pamiętnych dwóch meczach półfinałowych w 2010r.
gdzie Zlatan w obu tych spotkanich nie pokazał
dosłownie nic. "Bez wątpienia Messi jest
wspaniałym zawodnikiem. Ale strzelałem więcej
bramek od niego"- to ja się pytam kiedy i gdzie???
Według mnie Ibra ma dużo racji w tym co mówi o
Guardioli i o Messim ale ja dalej będę przekonany,
że on tym całym Ferrari nigdy nie był w
Barcelonie.
Nie ma to jak tania sensacja,zwłaszcza ta w wydaniu
rosłego Szweda. Zresztą nie pierwsza w ostatnim
czasie i zapewne,niestety,nie ostatnia.
Największym problemem Ibrahimovicia jest........ on
sam.
Ego.............. Tak to już z nim jest [z ego],że
nie pozwala zacząć od siebie.
Zlatan to Zlatan . On i jego agent znani są ze
swoich charakterów w przeciwieństwie do Messiego i
Guardioli . Tak jak piszesz, prawda tu może być
niejednoznaczna i nikt tu nie jest bez winy . Hoeness
też do Aniołów nie należy i zaczyna obrażać
Szweda . Z drugiej strony , to gdyby Real Madryt
miał takiego prezydenta jak ma Bayern, co za
wszelką cenę stara się bronić swoich byłby to
plus . Wracając do Guardioli , myślę , że on
wcale nie jest mniejszym "najemnikiem" i gwiazdorem
on innych , tylko media go trochę inaczej
postrzegają . Nie ma się o co kłócić , mam swoje
zdanie Ty możesz mieć swoje spostrzeżenia i już .
Carlo Ancelotti to też dla mnie reformator marnego
pokroju i nie podobają mi się jego jałowe
opowiadania oderwane od rzeczywistości .
Zbaczając trochę z tematu- chyba byłeś mocno
zaskoczony wynikiem i grą swoich ulubieńców w
sobotnich derbach Madrytu??? Ja przyznam się, że
stawiałem po cichu na remis 1-1 ale rozum mi
podpowiadał, że wygra Real. Jeśli Los Colchoneros
będą się prezentować dalej tak zdyscyplinowani
taktycznie a poprawią swoją skuteczność to
możemy mieć nowego mistrza po wielu latach. W
Atletico jestem pod wrażeniem Costy, który po
odejściu Falcao rozwinął skrzydła (stał się
"goleadolem" jak to ujął Orłowski) i Koke, który
już teraz powinien być brany pod uwagę przez del
Bosque do kadry na przyszłoroczne MŚ (Koke jest
podporą mojej linii pomocy w Fantasy Champions
League i liczę, że mi "nastuka" trochę punktów).
Isco, Koke i Michu to powinny być silne kandydatury
do zastąpienia starych wyjadaczy.
Niezadowolony? Włoska szkoła nie odpowiada ;)
Czytałeś mój komentarz przed derbami w
zapowiedziach ? Nie byłem zaskoczony i wiem , że
pisałeś o remisie . W meczach z Barceloną Costa
bramki nie strzelił , ale też spisywał się dobrze
tylko jego umiejętności piłkarskie zastąpiono
hejtem w komentarzach . Było wiadomo już przed
derbami jak wgląda współpraca tego napastnika z
Koke . Co do "sfinksa", uważam , że radykalne
odmłodzenie kadry zostawi on komuś innemu po
mundialu . Korekty pewnie zrobi , ale szkielet
jeszcze z czasów Aragonesa się nie zmieni .
Brazylia jeśli się postara , będzie miała w
końcu napastnika z prawdziwego zdarzenia w postaci
Costy , ponieważ Fred , Jo czy taki eksperyment jak
Vagner Love są o klasę niżej od napastnika
Atletico moim zdaniem .
Włoscy trenerzy używają różnych taktyk , więc
jak rozumiesz posługujesz się stereotypem . Co to
jest ta "Włoska szkoła" ?
To nie stereotyp,raczej archetyp ale mniejsza z
tym.
Po mało emocjonującym spotkaniu Barcy liczyłem na
moc wrażeń w derbach Madrytu. Sam wiesz jak się to
skończyło. Derby odkładam narazie na bok bo
odpowiadając na Twoje pytanie chce wrócić do
wsześniejszego meczu. Tam jest odpowiedź.
Miałem wrażenie że w tym spotkaniu Real w pewnym
momencie zaczoł bronić wyniku,co dla mnie jest
swego rodzaju nowością u Królewskich. Zresztą mam
wrażenie że Real zaczyna cierpieć na barceloński
syndrom.
Mogę to nazwać łatką czy przywarą hmm mniejsza o
to . W Chelsea czy w Milanie nie odniosłem wrażenia
, że ten trener grał na "bronienie wyniku" . Nie
wiem czy wiesz , ale tak jak ten "defensywny"
Mourinho jest rekordzistą bramkowym w Hiszpanii , to
Ancelotti wciąż posiada taki rekord na Angielskich
boiskach . Mi chodzi o styl , ale w zupełnie innym
tego słowa znaczeniu niż włoskie "catenaccio" ;).
Włosi to też ludzie , różnią się od siebie i o
dziwo mogą mieć też inne pomysły na grę ;).
Pisałem już w zapowiedziach i po meczu wiele się w
moim poglądzie nie zmieniło . To co teraz robicie z
Jaro , to taki sposób wejścia na "swojego konika "
. Temat dotyczy bardziej Zlatana i Guardioli , a nie
derbów Madrytu .Kiedyś chwaliłeś różne osoby za
zainteresowanie Barceloną kiedy się jej nie
kibicuje , teraz możesz pochwalić sam siebie .
Pamiętam kiedyś jak Lilo po jednej z wygranych
Barcelony nad Realem pisał " siemasz szwajc , jak
oceniasz dzisiejszy mecz ? " szkoda , że w innym
przypadku kiedy nie komentowałem spotkań nikt nie
prosił mnie o ocenę ;). Na co liczyłeś , na to
liczyłeś , ja wielokrotnie się odnosiłem do kadry
przygotowanej na sezon ( tutaj jest" Francuzka
szkoła" ) , zmiany taktyki i stylu . Pisałem też
już o amatorskim podejściu w kontekście transferu
Bale'a i jego strajku w okresie przygotowawczym , za
co również w cudzysłowie klepałeś mnie po
plecach . Teraz się pytasz czy jestem zadowolony ?
Jesteś tu od wczoraj :] ?
Czuje się skarcony ;)
Z resztą o Ancelottim nie tobie pisałem , więc
jakieś Twoje uwagi na temat "Włoskiej szkoły" nie
są na miejscu :] . Przejęta przez Guardiolę
najlepsza drużyna europy, wcale nie jest najbardziej
ofensywna do tej pory w swojej lidze . Może to się
zmieni , ale jego "super ofensywna Katalońska
szkoła" też potrzebuje czasu, co udowodnił
superpuchar Niemiec . Możesz mieć inne zdanie , ja
odpowiadając na Twój żarcik o skarceniu ,
odpowiadam całkiem poważnie , że wyrażam swoje
:).
Nie zrozumiałem do końca tej aluzji z wejściem na
"swojego konika".