Bramkarz Valencii - Timo Hildebrand, po niespodziewanej wypowiedzi Jensa Lehmanna, który zrezygnował z występów dla kadry narodowej stwierdził, że to on będzie bramkarzem numer jeden w zespole Niemiec.
Kibice w Niemczech długo czekali na decyzję Jensa Lehmanna, dotyczącą jego występów dla reprezentacji. Wszystko wskazywało na to, że po udanych dla Niemiec Mistrzostwach Europy, bramkarz VfB Stuttgart zdecyduje się reprezentować swój zespół także na Mistrzostwach Świata w 2010 r. w RPA. Wczoraj Lehmann postanowił zakończyć swoją przygodę z reprezentacją, a następców na jego pozycję jest wielu.
Jako pierwszy, zainteresowanie pozycją numer jeden w niemieckiej bramce wykazał Timo Hildebrand. Hildebrand był zaskoczony decyzją Joachima Loewa, który nie zabrał go na Euro 2008 do Szwajcarii i Austrii. Oprócz Jensa Lehmanna, na Mistrzostwa Europy pojechał goalkeeper Hannoveru 96 – Robert Enke oraz bramkarz Bayeru Leverkusen – Rene Adler.
„Mam doświadczenie z wielu turniejów międzynarodowych. Posiadam wiele tytułów na swoim koncie, a obecnie występuję dla Valencii, która gra przeciwko najlepszym zespołom na Świecie.” – przyznał Hildebrand. „Zaraz po zakończeniu Mistrzostw Europy, chciałem porozmawiać z Joachimem Loewem na temat mojej pozycji w reprezentacji. Minęło sporo czasu i muszę powiedzieć, że podchodzę do tego zbyt emocjonalnie. Mimo wszystko, będę w ciągłym kontakcie z szkoleniowcem naszej reprezentacji i uważam, że za niedługo zobaczymy jakieś efekty.” – dodał były bramkarz Stuttgartu.