Hearts blisko sensacji


W derbach Edynburga faworytem był zespół Hibernianu, który sensacyjnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Podopieczni Johna Hughesa przystępowali do tego spotkania z nadzieją, że z trzema punktami na koncie poważnie zagrożą Celticowi w walce o tytuł. Tymczasem o mały włos nie doszło do prawdziwej sensacji.


Udostępnij na Udostępnij na

„Serca” w poprzedniej edycji rozgrywek zajęły wysokie, trzecie miejsce i wszystko wskazywało na to, że ten zespół w tym roku będzie prezentował się równie dobrze. Niestety od początku sezonu piłkarze z Edynburga zawodzą, czego efektem było 9. miejsce w tabeli. Jednak, ku radości kibiców, w mieście położonym na wschodzie Szkocji jest jeszcze jeden zespół, który jak się okazało, ma mistrzowskie aspiracje.

Hibernian Edynburg zaskakuje wszystkich i świetnie sobie radzi w lidze, dlatego przed meczem derbowym to właśnie ten zespół był faworytem. Od pierwszego gwizdka widać było, że „Zieloni” starać się będą jak najszybciej zdobyć bramkę, by później spokojnie kontrolować przebieg meczu. Jednak zapału i chęci do gry starczyło tylko na kilkanaście minut, gdyż do końca spotkania zdecydowanie przeważali gospodarze. Hearts prezentowali się fantastycznie, kilkakrotnie zagrażając bramce rywala.

Najbliżej zdobycia bramki był Andrew River, jednak doskonale interweniował Graham Stack. Po zmianie połów Szkot miał jeszcze więcej pracy, a koledzy z zespołu będący w ciągłym szoku z powodu dobrej gry rywala, swobodnie przyglądali się co robią zawodnicy Hearts.

Kibice zgromadzeni na stadionie „Serc” nie zobaczyli bramek, jednak byli świadkami świetnego widowiska. Sztab szkoleniowy Hearts może mieć do siebie pretensje o to, że jego zawodnicy nie zdobyli cennych trzech punktów, natomiast trenerzy Hibernianiu mogą się cieszyć, że udało im się wywieźć jeden punkt.

Czy słaba postawa Hibernianu to początek kryzysu, czy może był to tylko słabszy dzień?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze