Hachim Mastour – przyszła gwiazda czy napompowany balon?


12 stycznia 2015 Hachim Mastour – przyszła gwiazda czy napompowany balon?

Wszystkim scoutom świata znane jest imię i nazwisko piłkarza, który obecnie reprezentuje barwy drużyny "Rossonerich". Hachim Mastour, zawodnik, za którego Milan zapłacił blisko 500 tysięcy euro, kiedy ten miał zaledwie 14 lat. Zawodnik, który oczarował swoich towarzyszy niesamowitą techniką, umiejętnościami dryblingu i swoim wielkim talentem. Zawodnik, który w tak młodym wieku staje się gwiazdą występującą u boku Neymara podczas reklam telewizyjnych. Jednak czy media słusznie spekulują, stawiając go na piedestale, zanim na dobre rozpoczęła się jego kariera?


Udostępnij na Udostępnij na

Urodził się w 1998 roku w Reggio Emilia, będąc synem osiadłych we Włoszech Marokańczyków. Zainteresowanie swoją osobą wzbudził podczas gry w zespole AC Reggiana, a pierwszą ekipą, która wypatrzyła talent młodego Marokańczyka, była drużyna… Interu Mediolan. Na drodze do ewentualnego transferu stanęły przepisy włoskiej piłki, które nie pozwoliły Interowi ściągnąć Mastoura przed 14 urodzinami.

Gdy czas 14 urodzin Hachima zaczął zbliżać się wielkimi krokami, włodarze Interu zdali sobie sprawę, że na ich drodze pojawiła się znacząca konkurencja w postaci drużyn Realu Madryt, Barcelony, Juventusu czy Manchesteru City. Walka o młody talent mogłaby stać się jedną z najbardziej spektakularnych starć o młodzika, gdyby na scenę nie wkroczył Milan, który od razu postanowił wyłożyć za 14-latka pół miliona euro (niektóre źródła podają nawet, że Milan zapłacił blisko 850 tysięcy).

Mastour podpisujący kontrakt
Mastour podpisujący kontrakt

„Marokański Messi”, jak zaczęły nazywać go media, swoją karierę w Milanie rozpoczął w drużynie Allievi Nazionali (drużyna juniorska). „Złote Dziecko” już od najmłodszych lat przewyższało umiejętnościami swoich rówieśników. W wieku 10 lat trenował z 12-14 latkami, co doskonale obrazuje, jak daleko sięga jego potencjał. Młody talent z Maroka cechuje się także dużymi ambicjami, co podkreślił w jednym z wywiadów, mówiąc: – Moja przygoda z Milanem rozpoczęła się dość nieszczęśliwie, ponieważ zostały u mnie wykryte pewne problemy ze zdrowiem i musiałem przejść dokładne badania, które zajęły dobre dwa miesiące. Później dołączyłem bezpośrednio do drużyny Allievi. Inzaghi? To na pewno dla mnie dobra okazja, by pod jego okiem dużo się nauczyć. Z każdym dniem staram się być coraz lepszy. Filippo zawsze był wzorem do naśladowania, szczególnie dla nas – ofensywnych zawodników. Przyszłość? Dążę do tego, by kiedyś zagrać w Serie A, ale moim największym marzeniem jest zdobycie Złotej Piłki.

Filippo Inzaghi, legendarny piłkarz i obecny trener Milanu
Filippo Inzaghi, legendarny piłkarz i obecny trener Milanu (fot. calcioalpallone.com)

Wraz z upływem czasu grę Mastoura obejrzało dużo osób związanych ze środowiskiem Milanu, co zaowocowało wieloma medialnymi wypowiedziami.

Ówczesny trener Allievi (obecny trener Milanu), Filippo Inzaghi, o Mastourze wypowiedział się tak: – To inteligentny chłopak, jest młody, ale zna się na rzeczy. Stopniowo wprowadzałem go do drużyny, najpierw grał krótko, ale obecnie gra znacznie dłużej. Moim zadaniem jest wytrenować tego młodzieńca w sposób właściwy, jak najlepszy dla niego samego. On ma wielki talent, ale należy dać mu czas do rozwoju – to dopiero 14-letni chłopak. Muszę jednak podkreślić, że mam naprawdę dobrą grupę chłopaków z wielkimi umiejętnościami jak Mastalli. To pomaga nam, trenerom, wytrenować takiego chłopca w szybszym tempie z korzyścią dla niego i zespołu.

CEO Milanu, Adriano Galliani, podkreślił wartość Mastoura, wypowiadając się dla włoskiego „La Gazetta dello Sport”: – On ma 14 lat i jest przyszłością. Jednak jak na razie to praktycznie dziecko. Wydaje się, iż posiada wielki talent, jednak nie obarczajmy jego osoby zbytnią odpowiedzialnością.

Adriano Galliani
Adriano Galliani (fot. www.giornalettismo.com/)

Marokańczyk swoimi niezwykłymi umiejętnościami zauroczył również kolegów z zespołu. Ostatnim, który stosunkowo niedawno wypowiedział się o Hachimie, był Michael Essien, który powiedział: – Jaki on ma talent! Jest przyszłością klubu i stanie się wielki. Życzę mu wszystkiego najlepszego.

Nie tylko działacze i zawodnicy „Rossonerich” zabrali głos w sprawie młodej gwiazdy. Również agenci FIFA nie omieszkali zabrać głosu w sprawie Mastoura.

Giovanni Antonucci o Mastourze powiedział: – Często oglądałem tego chłopaka w grze i mogę przyznać, że to prawdziwy fenomen, piłkarz na najwyższym poziomie. Oczywiście, jest to bardzo młody gracz, zatem musi kontynuować swój marsz ku dojrzałości i pilnować, by nie uderzyła mu do głowy woda sodowa. Już teraz gra z zawodnikami o dwa lata starszymi i robi różnicę na boisku, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by myśleć o przeniesieniu go do Primavery. Fizycznie jest zbyt delikatny, potrzebuje fizycznej dojrzałości.

Nie wszystkie wypowiedzi były jednak pozytywne. Agent FIFA i ekspert zajmujący się sektorami młodzieżowymi, Filippo Vergani, dla SpazioMilan powiedział: – Ma niesamowite możliwości techniczne, ale ogranicza go jego charakter. Klub trochę źle nim zarządzał. Natychmiast był promowany w telewizji, a to stworzyło problemy i przesadzone oczekiwania. Ostatnie miesiące były dla niego całkowicie normalne. Czy jego agent Paolillo też ponosi winę? Nie znam go za dobrze i nie będę komentować jego pracy.

Michael Essien
Michael Essien (fot. skysports.com)

I właśnie nad aspektami, które pojawiły się w tych dwóch ostatnich wypowiedziach, chciałbym się na chwilę zatrzymać. Obecnym problemem Mastoura jest jego budowa, która w znacznym stopniu ogranicza jego grę w podstawowej jedenastce Milanu. Prawdopodobnie spotkanie młodego zawodnika grającego na pozycjach ofensywnego pomocnika oraz prawego skrzydłowego z rosłym, potężnie zbudowanym środkowym stoperem drużyny grającej w Serie A mogłoby się skończyć długotrwałą kontuzją Mastoura.

Kolejnym problemem związanym z Marokańczykiem jest z pewnością medialność, jaka ogarnęła jego postać. Cały szum w mediach, który go okrasza, może negatywnie odbić się na psychice 16-latka, doprowadzając do pojawienia się tak zwanego efektu „wody sodowej”.

Carlo Ancelotti i Florentino Perez
Carlo Ancelotti i Florentino Perez (fot. Marca.com)

Talent młodego gwiazdora przykuł uwagę scoutów Barcelony, którzy kusząc Mastoura profesjonalnym kontraktem, starali się pozyskać utalentowanego Marokańczyka. Dzięki informacjom przesłanym wcześniej przez „informatora” z Madrytu, Adriano Galliani zdołał w porę zapobiec przejściu Hachima do Hiszpanii, zawierając kontrakt, który promował go do pierwszego składu Milanu. Z wielu plotek wynika, że owym „informatorem” mógł być sam Florentino Perez, prezydent Realu Madryt.

I właśnie teraz pojawia się kwestia samego Realu, który według plotek jest już pewnym posiadaczem karty Hachima. Sam Mastour w wielu wywiadach podkreślał, że chciałby trafić właśnie do ekipy „Galaktycznych”, co daje sporo podstaw, by sądzić, że plotki mówiące o Marokańczyku w Realu są prawdziwe.

Dotychczas Hachim Mastour nie otrzymał zbyt wielu szans na pokazanie swoich umiejętności w podstawowym składzie ekipy Filippo Inzaghiego, co nie daje możliwości do zweryfikowania talentu młodzieńca. Jedno jest pewne. Żaden z zawodników z jego grupy wiekowej nie dorasta mu do pięt. Czy Marokańczyk zaprezentuje wszystkim swój talent w pełnej krasie? Czy może jednak spali go medialny szum, a po wielkim talencie pozostanie jedynie nazwisko?

 


 

Najnowsze