Gancarczyk: Fatum ciążyło nad nami


18 sierpnia 2009 Gancarczyk: Fatum ciążyło nad nami

Wygrana Polonii Warszawa we Wronkach była największą niespodzianką trzeciej kolejki Ekstraklasy. Na gorąco dla czytelników iGol.pl spotkanie analizował nowy nabytek „Kolejorza” – Seweryn Gancarczyk.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak oceni Pan przebieg meczu z Polonią Warszawa?

– Zdarzają się takie mecze. Do tej pory nie mogę ochłonąć. Trudno uwierzyć, że przegraliśmy taki mecz. W sumie prowadziliśmy grę. W pierwszej połowie mieliśmy doskonałe sytuacje, żeby podwyższyć wynik na 2:0. Niestety się nie udało. Przeciwnik miał dwie sytuacje i strzelił jednego gola. W drugiej połowie to chyba jakieś fatum ciążyło nad nami. Polonia oddała trzy strzały i strzeliła trzy bramki. Z pewnością przy stanie 2:2 mogliśmy spokojnie wyczekać przeciwnika, za bardzo chcieliśmy szybko strzelić decydującą bramkę. Do tego ta nieszczęsna czerwona kartka i kontry Polonii.

Do 30. minuty Polonia ani razu nie zagroziła waszej bramce. Prowadziliście grę, długo utrzymywaliście się przy piłce. Bardzo fajnie układała Wam się gra, co się stało? Zabrakło konsekwencji?

Piłkarze Lecha Poznań prowadzili grę, ale to Polonia zgarnęła całą pulę
Piłkarze Lecha Poznań prowadzili grę, ale to Polonia zgarnęła całą pulę (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

– Przyczyną jest brak skuteczności w sytuacjach podbramkowych. Polonia po zdobyciu bramki na 1:1 uwierzyła, że może osiągnąć dobry rezultat. Potem sam pan widział, jak potoczyła się druga połowa. Polonia sprowadziła nas na ziemię po tym 5:0 w Kielcach, ale taka jest piłka i trzeba przełknąć tę gorzką pigułkę. Musimy wyciągnąć wnioski, zapomnieć o porażce i skoncentrować się na meczu z FC Brugge.

Za mecz w Kielcach zebrał Pan dobre opinie. W pierwszej połowie z Polonią też wyglądało to nieźle. Jak Pan oceni zgranie z kolegami? Jest coraz lepiej?

– Myślę, że tak. Z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Z gry, jaką drużyna przeciwko Polonii prezentowaliśmy się dobrze, ale popełniliśmy mnóstwo błędów taktycznych i nasz rywal to wykorzystał.

Padły jakieś ostre słowa w szatni?

– Nie będę się wypowiadał, co w szatni. Drzwi do szatni są zamknięte i nie będę tego komentował.

Ale sportowa złość była?

– Oczywiście była sportowa złość. Tak, jak powiedziałem, trzeba ochłonąć i wyciągnąć wnioski.

Co może obiecać Pan kibicom przed czwartkowym meczem?

– Na pewno podejdziemy bardziej skoncentrowani, chociaż z Polonią też staraliśmy się to robić, ale niestety nie wyszło. To będzie inny przeciwnik, zobaczymy, co wydarzy się w czwartek.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze