William Gallas to niewątpliwie najmocniejsze ogniwo zespołu. To głównie dzięki jego doświadczeniu młoda drużyna „Kanonierów” prezentuje się dobrze. W prawdzie wczorajszy mecz przeciwko Manchesterowi City był katastrofą, jednak nawet najlepszym zdarzają się słabsze dni.
Francuski obrońca od wielu lat jest czołową postacią ligi angielskiej. Najpierw w Chelsea, a teraz w Arsenalu stara się grać na jak najwyższym poziomie. Mimo 32 lat życia, Gallas nie myśli o zbliżającej się emeryturze i dopóki jest w formie, zamierza pomagać swojej drużynie.
O tym, że William jest ważny dla zespołu, świadczy fakt, że włodarze drużyn z Emirates Stadium zdecydowali się przedłużyć z nim kontrakt. Obecny wygasał w 2010 roku.
– William Gallas jest dla nas bardzo cennym zawodnikiem i dlatego w grudniu dojdzie do podpisania nowego kontraktu. William jest fantastycznym człowiekiem i dobrym piłkarzem, a dzięki jego dobrej współpracy z Vermaleenem w końcu mamy stabilną, mocną obronę. – powiedział dyrektor sportowy Arsenalu.
Nie od dziś wiadomo, że najlepsze zespoły w Europie chcąc wyszkolić sobie dobrych zawodników, często ustawiają ich w parze z doświadczonym kolegą. Tak jest w Barcelonie, gdzie u boku Carlesa Puyola występuje młody Gerrard Pique i podobnie jest w Arsenalu.