Michael Gabriel – szef KOSu (Koordinationsstelle Fanprojekte – organizacji koordynującej niemieckie projekty dla kibiców), Dyrektor Departamentu Ambasad Kibiców FSE (Football Supporters Europe) oraz wierny sympatyk Eintrachtu Frankfurt.
Jaka jest geneza Ambasad Kibiców? Co było iskrą do powstania tej inicjatywy?
Inspiracją były nasze doświadczenia zdobyte podczas mistrzostw świata we Włoszech w 1990 roku. Pojechałem tam jako przedstawiciel niemieckich kibiców z ramienia KOSu i wraz z moimi współpracownikami zauważyliśmy, że włoski komitet organizacyjny turnieju oraz rząd nie potraktowali kibiców jako gości mistrzostw. Byli jedynie zainteresowani kwestią zabezpieczenia tej imprezy i przygotowaniem policji, a także służb ochrony na przyjazd fanów. Natomiast kibice mieli wiele pytań i problemów, np. gdzie znaleźć hotel, jak dotrzeć na stadion. Przy takim nastawieniu organizatorów trudno o miłe wspomnienia z mistrzostw.
I znaleźliście jakieś rozwiązanie na problemy kibiców?

Podczas EURO 1992 przygotowaliśmy Biuro Kontaktu (FanKontakte Büro), które było prototypem Ambasady Kibiców. Przed turniejem skontaktowaliśmy się z władzami miast, w których miała grać reprezentacja Niemiec i poprosiliśmy ich o informacje, jakie mogę być przydatne dla kibiców: baza noclegowa, miejsca rozrywki, komunikacja.
Ambasady Kibiców zaczęły się rozwijać. Jakie były Wasze kolejne kroki?
Ważnym wydarzeniem było Euro 1996 w Anglii, która z jednej strony jest ojczyzną futbolu, ale także ojczyzną stadionowego chuligaństwa. Długo przed oraz w trakcie tych mistrzostw media nie przestawały informować o zagrożeniu, jakie stanowią kibice piłkarscy. Władze FA (Football Association – Angielska Federacja Piłkarska) zachowały się jednak bardzo odpowiedzialnie i skutecznie, koncentrując wysiłek na właściwym powitaniu i goszczeniu kibiców. Docenili kulturę fanów, organizowali wystawy, koncerty, seanse w kinach poświęcone tematyce piłkarskiej. Mieszkańcy miast gospodarzy byli serdeczni i wszyscy na tym zyskali, zarówno finansowo, jak i wizerunkowo. Kolejnym kluczowym punktem był turniej Euro 2000, rozgrywany w Belgii i Holandii. Szczególnie źle w pamięci zapisali się Belgowie, którzy wydali dziesiątki milionów euro za przygotowanie systemów zabezpieczeń, monitoringu, szkolenia policji. Wg mnie był to najgorzej zorganizowany turniej w historii, ponieważ traktowanie kibiców jako gości było dla Belgów nie do pomyślenia.
W jakim stopniu przygotowania do Ambasad Kibiców na Euro 2012 różnią się od tych z 2008 roku?
Patrząc z punktu widzenia niemieckich kibiców, turniej w Austrii i Szwajcarii był bardzo przyjemny. Bliskość geograficzna, język, podobieństwa kulturowe, wszystko to powodowało, że czuliśmy się tam jak u siebie (śmiech). Natomiast Ukraina i Polska stanowią dla kibiców spore wyzwanie, zarówno logistyczne, językowe, jak i organizacyjne.
Z jakimi problemami kibice zgłaszają się do Ambasad Kibiców i jakiego rodzaju pomoc mogą tam uzyskać?
Jednym z podstawowych problemów są bilety na mecz. Kibice chcą wiedzieć, czy zakup na czarnym rynku jest niebezpieczny, jakie są ceny, gdzie te bilety można dostać. Jednak najistotniejsze są pytania o zakwaterowanie, poruszanie się po mieście, komunikację oraz lokalną scenę kibicowską. Dzięki FanGuide’om* oraz przeszkolonym pracownikom Ambasad kibice mogą otrzymać wszystkie potrzebne informacje.
*FanGuide – drukowany przewodnik przygotowywany przez kibiców dla kibiców. Zawiera informacje z zakresu: stadion, lokalni kibice, komunikacja miejska, turystyka, przydatne informacje, adresy i telefony.
Rozmawiał Jakub Kurowski (Kibice Razem Wrocław)