Tomasz Frankowski obchodzi dziś 38. urodziny. Napastnik Jagiellonii zdradził, czego można mu życzyć, i zapowiedział sobotnie starcie z Podbeskidziem.
Czego można życzyć Tomaszowi Frankowskiemu? – Tylko i wyłącznie formy sportowej, bo gdy się ją ma, wszystko na boisku przychodzi łatwiej. Zdrowie od pewnego czasu nie szwankuje i jeśli pod wodzą duetu trenerskiego Hajto – Dźwigała forma będzie odpowiednia, to myślę, że będzie to udana runda jesienna w moim wykonaniu.
– Jestem naprawdę zaskoczony, bo o ile o urodzinach pamiętałem, o tyle nie zdawałem sobie sprawy, że w sobotę będzie 21-lecie mojego debiutu w barwach Jagiellonii. Kompletnie nie pamiętam tamtego meczu. Nie mam zielonego pojęcia, kogo wtedy zmieniłem – powiedział 38-letni już napastnik Jagiellonii.
– Jest co wspominać, ale jeszcze nie zawieszam butów na kołku. Historia historią, ale powspominamy sobie wkrótce. Teraz jest robota do wykonania i trzy trudne mecze u siebie. Każdy kibic liczy już punkty, a pamiętajmy, że w zeszłym sezonie, kiedy przyjechało tu Podbeskidzie, dość pewnie wygrało mecz – powiedział, zagrzewając się do boju, były snajper reprezentacji Polski.
Tomasz Frankowski obchodzi dziś 38. urodziny. Mimo to wciąż jest jednym z najbardziej bramkostrzelnych napastników T-Mobile Ekstraklasy i – jak sam zapowiada – nie zamierza zawieszać butów na kołku. W lidze polskiej „Franek” rozegrał ponad 350 spotkań, strzelając więcej niż 200 goli. To imponujący wynik, który niewątpliwie w tym sezonie będzie poprawiony. Pierwsza szansa na wyśrubowanie rekordu już w sobotę, kiedy Jagiellonia Białystok zagra z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Więcej o T-Mobile Ekstraklasie znajdziecie tutaj
Skąd macie jego statystyki występów i bramek? "W
lidze polskiej „Franek” rozegrał ponad 350
spotkań, strzelając więcej niż 200 goli."
Skąd macie jego statystyki występów i bramek? "W
lidze polskiej „Franek” rozegrał ponad 350
spotkań, strzelając więcej niż 200 goli."